Twórczość Johna Glatta znam i bardzo cenię. Z niecierpliwością czekałam na wydanie właśnie tej pozycji na rynku polskim. HistorięJosefa Fritzla słyszałam, co nie co wiedziałam, ale chciałam wiedzieć więcej i byłam przekonana, że reportaż Johna Glatta będzie najlepszym wyborem. Nie myliłam się. Nie potrafię ocenić tej książki inaczej niż 10/10.
Pierwszy raz w życiu czytałam dwie książki jednocześnie, bo ilość bólu i cierpienia w "Sprawie Josefa Fritzla" była przytłaczająca, przez co musiałam sięgać w przerwach po nieco lżejszą lekturę, tak aby ostudzić emocje. Zdecydowanie, nie było to łatwe. Niejednokrotnie zamykałam książkę i odkładałam ją na półkę. Nie zliczę ile razy zamykałam oczy, ponieważ opisy były tak przerażające. Moje serce pękło miliony razy.
Autor, jak zwykle zresztą, funduje nam szczegółowy opis historii. I nie jest to tylko opis tego co działo się przed dwadzieścia cztery lata w piwnicy Josefa Fritzla, ale również tego co wydarzyło się przed, a także po gehennie Elizabeth i jej dzieci. Autor dokładnie przedstawia nam przeszłość Josefa, zakreśla czasy, w których dorastał, jego relację z matką. Próbuje odnaleźć odpowiedź, jakie doświadczenia ukształtowały takiego potwora, dlaczego ojciec zgotował swojej córce piekło na ziemi. John Glatt chcąc odkryć źródło problemu zasięga po opinię specjalisty w dziedzinie psychiatrii, chce poznać odpowiedzi, przyczyny, chce pojąć dlaczego.
Uwielbiam pióro autora, który prowadzi czytelnika przez najbardziej zawiłe historie w sposób prosty i zrozumiały. On nie tylko opisuje historię, sięga głębiej, drąży, dopytuje i próbuje poznać wszystkie szczegóły. Mamy okazję dowiedzieć się, jak wyglądały przygotowania do porwania i uwięzienia Elizabeth, jej pobyt w piwnicy, samotne porody, aż po uwolnienie i czas rekonwalescencji. Jestem zszokowana tym, jak Josef skrupulatnie i z zimną krwią wszystko zaplanował. Przygotowania trwały dosłownie latami, doskonale zadbał o to, aby jego żona, i matka Elizabeth, mieszkająca na górze domu, niczego nie podejrzewała.
Jednak to co uderzyło mnie w książce najbardziej, jest opis zachowania dzieci Elizabeth po wyjściu z piwnicy. Dzieci, które nigdy nie widziały światła słonecznego, dla których samochody istniały tylko w telewizji, dla których każdy element świata był czymś nowym. Płakałam, bo coś co dla wielu ludzi jest oczywistą codziennością, dla nich było czymś zupełnie poza ich zasięgiem.
Wydarzenia w książce są brudne, ohydne, obrzydliwe, straszne, niewyobrażalne. Zdecydowanie nie jest to książka dla każdego. Czy polecam? Trudno napisać, że polecam książkę opisującą tak brutalną historię, która budzi naprawdę przykre emocje i nie poprawia nastroju. Jednak, jeżeli ktoś jest ciekaw i chce poznać historięwięzionej przed 24 lata Elizabeth i jej dzieci - zdecydowanie jest to dobra pozycja.
Zawsze po przeczytaniu tego typu historii nachodzi mnie jedna refleksja - REAGUJMY. Nie milczmy. Dzwońmy na policję. Nawet jeśli nie jesteśmy pewni, ale coś wydaję nam się podejrzane - nie bądźmy obojętni, bo możemy komuś uratować życie.