OLEANDROWY MIECZ” - to właśnie pod tym intrygującym tytułem kryje się druga odsłona klimatycznego cyklu fantasy „Płonące Królestwa”, opowiadającego o losach dwóch niezwykłych kobiet, które połączyła magia, przeznaczenie, walka o wolność oraz miłość... Książka ta ukazała się nakładem Wydawnictwa Fabryka Słów, które tradycyjnie już pokusiło się o przepiękną oprawę tego tytułu.
Malini i Prija - dwie młode, odważne, walczące o lepszą przyszłość, kobiety. Pierwsza z nich kontynuuje wraz z rosnącą armią marsz ku stolicy Cesarstwa Paridżatu, by tam stoczyć bój ze swoim znienawidzonym bratem. Druga z nich stała się kapłanką Ahiranji, która za pomocą magii walczy z najeźdźcami, leczy dotkniętych chorobą butwienia, daje nadzieję na lepszą przyszłość swojej ojczyzny. Jednakże bardzo szybko okaże się, że obie będą musiały ponownie połączyć siły, gdy oto pojawia się cień nieufności wobec młodej władczymi, jak i gdy zza światów powrócą ci, w których powrót nikt nie wierzył...
Tasha Suri - autorka tej opowieści, kontuje oto swoją barwną relację w iście mistrzowskim stylu, kreśląc osobne i za chwilę już wspólne losy Malini i Priji, ukazując dzieje wielkiego Cesarstwa i małej krainy Ahiranji, jak i przedstawiając wypełniające się proroctwo, które może przynieść tyleż szczęście, co i koszmar. Efektem jest porywająca od pierwszych stron, niezwykle klimatyczna, napisana pięknym językiem opowieść, która z pewnością usatysfakcjonuje i zachwyci sobą każdego miłośnika dobrego, literackiego fantasy.
Autorka kontynuuje tutaj znany nam już doskonale sposób prowadzenia swojej relacji, poświęcając kolejne rozdziały losom najważniejszych bohaterów, które rozgrywają się mniej więcej w tym samym czasie. Trudna rola władczyni Malini, nie mniej skomplikowana sytuacja Priji, która wciąż nie jest pewna swojego przeznaczenia, czy też zaskakujące wydarzenia z udziałem Bhumiki, która musi zmierzyć się z rolą zarządzającej krajem, jak i biorącej na siebie ciężar zetknięcia z powracającymi z zaświatów... - to tylko kilka z wielu ważnych, barwnych i inteligentnie skonstruowanych wątków, których strony wypełnia walka, polityka, magia i namiętność...
Mimo tego faktu, że wraz z lekturą pierwszej części cyklu poznaliśmy dobrze najważniejszych jego bohaterów i miejsce akcji tej opowieści, to wciąż niezmiennie fascynują nas te dwa aspekty. Z postaciami jest bowiem tak, że poznajemy tu nowe role, położenia i tym samym wymagane zachowania wobec Malini, Priji, Bhumiki, czy też nawet Cesarza Ćandry, którzy stają się innymi ludźmi, czasami lepszymi, a czasami wręcz przeciwnie. Oczywiście poznamy tu także wiele nowych, intrygujących bohaterów po obu stronach toczącego się konfliktu, którzy także wnoszą wiele dobrego do tej opowieści. Najważniejszym wydaje się jednak to, że książka daje nam znakomite, nieoczywiste, charakterne kobiece bohaterki, których w literaturze fantasy jest wciąż zbyt mało.
Świat tej książki zachwyca nas zaś niezmiennie swoim orientalnym, indyjskim, wspaniale oddanym klimatem, gdzie z jednej strony mamy codzienność dawnego życia, przerażające swoim okrucieństwem wojenne działania oraz trudną, skomplikowaną, nierzadko przebiegłą politykę..., zaś z drugiej strony jest magia kwiatów, roślin, góry i ognia, jak i też specyficzna, wciąż nieodgadnione religia. I pięknym jest to, że autorka poświęciła tym obu zagadnieniom równie wiele miejsca i uwagi, gdyż polityka, magia i wiara stanowią nieodłączną część tej fascynującej rzeczywistości. Nie możemy zapomnieć również o miłości, która w mej ocenie odgrywa tu jeszcze większą rolę, aniżeli w pierwszym tomie. Oczywiście mam tu na myśli miłość Malini i Priji, która jest trudną, ukrywaną, wydającą się niemożliwą do spełnienia. Miłość dwóch kobiet, w której pojawia się jednak także i przyjaźń, poświęcenie, bezgraniczne oddanie. I na przekór konserwatywnym poglądom wspaniałe jest to, że mamy tu ukazaną miłość kobiety do kobiety, która okazuje się być piękną w swej najczystszej postaci.
Jak zawsze muszę oddać wielkość przekładu tekstu tej powieści na nasz polski język, jakiego dokonał tu w iście znakomitym stylu Piotr Kucharski. To właśnie dzięki jego pracy mamy przyjemność nie tylko cieszyć się interesującą relacją, ale też i tymi wszystkimi smakami tego orientalnego klimatu, świata, międzyludzkich zależności i magii. Do tego dochodzą piękne ilustracje Pawła Zaręby, który wizualizuje nimi tę barwną, literacką scenerię. To, oczywiście w połączeniu z jakością tej opowieści, funduje nam wielką, czytelniczą przyjemność poznawania kolejnych losów Malini i Priji, odkrywania tajemnic tego świata, dotykania prawdy o tym, czym jest ich przeznaczenie.
Powieść „Oleandrowy miecz”, stanowi sobą ze wszech miar udaną kontynuację pierwszej części cyklu, która nie tylko rozwija rozpoczęte wcześniej wątki, ale też i otwiera wiele nowych fabularnych ścieżek na ciąg dalszy. To intrygująca fabuła, barwne postacie i piękno niezwykłego, magicznego świata orientu, zaś całości efektu dopełnia tu niezwykle wysmakowany, literacki język. To wszystko przemawia za tym, by sięgnąć po ten tytuł i by oczekiwać z jeszcze większą ciekawością kolejnej, trzeciej odsłony tej historii, która została już pięknie zapowiedziana. Polecam.
(Wydanie I, Wydawnictwo Fabryka Słów, Lublin-Warszawa, 2023) "Oleandrowy miecz" - Proroctwo bezimiennego boga okazało się jednocześnie błogosławieństwem i przekleństwem. Malini zdecydowała się sięgn...
(Wydanie I, Wydawnictwo Fabryka Słów, Lublin-Warszawa, 2023) "Oleandrowy miecz" - Proroctwo bezimiennego boga okazało się jednocześnie błogosławieństwem i przekleństwem. Malini zdecydowała się sięgn...
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @Uleczka448
Komedia, sensacja, fantastyka i bardzo dobra zabawa!
Jednego dnia jesteś zwyczajnym człowiekiem z kotem, z prawie pustym kontem w banku i z marzeniami, o których wiesz doskonale, że się nie ziszczą..., zaś drugiego dnia s...
Groza, dramat, komiksowa jakość z najwyższej półki!
Niepokojąca, gęsta od emocji, mroczna i zarazem piękna w swej słownej, znaczeniowej i obrazowej postaci... - taka jest „Smoła”, czyli najnowszy komiks Piotra Marca, któr...