Sprawa tchórzliwego dezertera recenzja

Pierwsza sprawa Pinky’ego

Autor: @Bujaczek ·2 minuty
2013-09-10
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Czasem na polowaniu brak tropu może być równie ważny jak jego obecność.”*

Często ludzie osądzają innych bez poznania zdania wszystkich zainteresowanych stron, a już szczególnie tej osądzanej. Bo tak jest prościej, wygodniej, szybciej. Owszem, z reguły wystarczy opinia czy informacja jednej osoby, ale bywa też tak, że osoba sądzona jest niewinna. Ktoś chciał się zemścić, albo przez splot nieszczęśliwych wypadków. Ona wie, że jest niewinna, ale jak ma się bronić gdy jest z góry na przegranej pozycji?

Dwa tygodnie po tym, jak P.K. Pinkerton pomógł w usunięciu groźnego przestępcy i otrzymał za to nagrodę, otwiera wymarzoną Prywatną Agencję Detektywistyczną. Jego pierwszym klientem, a właściwie klientką okazuje się być czarnoskóra Martha, która była służącą zamordowanej niedawno Małej Sally. Według dziewczyny ktoś ją udusił i teraz poluje na nią by pozbyć się niewygodnego świadka. Martha nie wie jak on się nazywa, ale podaje P. K. rysopis. Jest on „wysoki, jasnowłosy i ma kozią bródkę”, rzecz w tym, że dużo mężczyzn pasuje do tego opisu. Pinky postanawia jednak pomóc tej wystraszonej dziewczynie i tak zaczyna się jego pierwsza oficjalna sprawa jako detektyw.

Przy okazji recenzowania pierwszej częściej serii wspominałam, że nie przepadam za westernami, ale ciekawiła mnie tamta książka i dałam jej szansę. Okazała się być nawet interesująca, choć nie do końca do mnie przemówiła. Jak było z drugą częścią?

Autorka już przy okazji pierwszej części uświadamia, że książka ta to oryginalne zapiski z XIX wieku, które znalazła na strychu i nie chce za bardzo w nie ingerować aby były jak najbardziej autentyczne. W tej części co prawda bardziej zadbała o korektę, ale nadal pojawiają się bezpośrednie zwroty do czytelnika. Kolejną, powtarzającą się sprawą jest nawał wydarzeń, które wydają mi się opisane po łepkach i niema kiedy oraz jak się wczuć w czytany tekst. I tym razem P. K. miał te irytujące skłonności do tego żeby każdemu wszystko mówić, nawet jeśli później ma mieć przez to kłopoty.

Mimo wszystko książka jest dobra. Fabuła ciekawi, wydarzenia tworzą spójną oraz logiczną całość, akcja toczy się szybko, ale miarowo. Osoba tworząca notatki zadbała oto by nie zabrakło opisów miejsc, wydarzeń oraz ludzi. Dzięki temu miałam okazję przekonać się jak ludzie mieszkali kiedyś na Dzikim Zachodzie. Przez to książka jest bardziej realna, co jest plusem tej serii. Ciekawą postacią jest sam P.K. ze swoim zachowaniem oraz sposobem bycia. Jak na tak młody wiek chłopak jest inteligentny i sprytny. Niestety, jak już wcześniej wspomniałam, jest zbyt gadatliwy.

Moje odczucia względem tej powieści są identyczne jak po przeczytaniu pierwszej. Książka jest dobrą przygodową powieścią, która z pewnością zaciekawi miłośników westernu. Mnie nie porwała, ale nie znaczy to, że komuś może się nie spodobać. Okazuje się jednak, że westerny to nie mój obszar zainteresowań. Historia jest dobra, ale nie wciągnęła mnie na tyle, na ile bym chciała. Zgrabna fabuła, wartka akcja oraz ciekawe postacie Dzikiego Zachodu oraz przygody P.K. były na tyle interesujące, by przymknąć oko na te mankamenty.

„Sprawa tchórzliwego dezertera” to przygodowa powieść o Dzikim Zachodzie, pełna akcji, pościgów, strzelanin i humoru. Zawiera w sobie typowy dla tamtych czasów język oraz klimat. Publikacja idealna dla dziecka lubiącego takie klimaty. Starszych czytelników nie zawsze może zachwycić i nawet może trochę zirytować, no chyba, że lubią powieści tego typu.

*cytat pochodzi z „Sprawa tchórzliwego dezertera” C. Lawrence

http://zapatrzonawksiazki.blogspot.com/2013/09/pierwsza-sprawa-pinkyego.html

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-09-10
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sprawa tchórzliwego dezertera
Sprawa tchórzliwego dezertera
Caroline Lawrence
6.5/10

Sprawa tchórzliwego dezertera to drugi tom serii Tajemnice Dzikiego Zachodu – książek pełnych akcji i faktów historycznych, w których wyjątkowy bohater spotyka autentycznych sławnych ludzi i bierze ud...

Komentarze
Sprawa tchórzliwego dezertera
Sprawa tchórzliwego dezertera
Caroline Lawrence
6.5/10
Sprawa tchórzliwego dezertera to drugi tom serii Tajemnice Dzikiego Zachodu – książek pełnych akcji i faktów historycznych, w których wyjątkowy bohater spotyka autentycznych sławnych ludzi i bierze ud...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

To druga z serii „Tajemnice Dzikiego Zachodu” książka Caroline Lawrence. Poznany w pierwszej części P.K. Pinkerton (Pinky), za otrzymaną nagrodę (za pomoc w usunięciu groźnego przestępcy), zakła...

MA
@magdalenardo

"Czasem na polowaniu brak tropu może być równie ważny jak jego obecność." Za oknem gorąc i upał. W takich chwilach marzymy o zimie... nonsens! Czytelniku, przypomnij sobie tegoroczną Wielkanoc- śnieg...

@miiincik @miiincik

Pozostałe recenzje @Bujaczek

Czas rezurekcji
Czas rezurekcji

– Brat Mi­chał czę­sto po­wta­rzał, że to, czego do­świad­czył, za­mie­ni­ło jego wiarę w wie­dzę. Jak przy­pusz­czam, wie­dza może stać się łaską, ale rów­nież prze­kle...

Recenzja książki Czas rezurekcji
Strażniczka szczęśliwych zakończeń
Strażniczka szczęśliwych zakończeń

Ból nas wzmacnia, każda rozpacz to jeszcze jedna warstwa ochronna, niczym wzbierająca macica perłowa, aż w końcu sądzimy, że jesteśmy nieprzeniknieni, doskonale odporni ...

Recenzja książki Strażniczka szczęśliwych zakończeń

Nowe recenzje

Echa nieodkupionych win
Echa nieodkupionych win
@ewus1703:

Zosia Miszczyk to młoda mama zmagająca się z trudną sytuacją finansową. Z bólem serca zostawia swoją małą córeczkę pod ...

Recenzja książki Echa nieodkupionych win
Warszawa to mój Nowy Jork
Książka, która długo boli
@ewus1703:

Młoda dziewczyna przenosi się do Warszawy z nadzieją na nowe życie. Wierzy, że u boku ukochanego zacznie wszystko od no...

Recenzja książki Warszawa to mój Nowy Jork
Signal
Bardzo udany debiut
@ewus1703:

Tego lata zdecydowanie stawiam na kryminały – to mój ulubiony gatunek, więc nie mogło ich zabraknąć również w mojej wak...

Recenzja książki Signal
© 2007 - 2025 nakanapie.pl