O Jodi Picoult oraz jej twórczości słyszałam naprawdę wiele. Obiło mi się o uszy, że jest specjalistką w pisaniu książek na tematy kontrowersyjne, ale przedstawiające prawdziwe życie. Czytałam wiele pochlebiających recenzji jej powieści. Aż pewnego dnia postanowiłam skusić się na 'Karuzelę Uczuć'. Jej fabuła wydała mi się najciekawsza z pośród wszystkich dzieł Picoult. Gdy kurier dostarczył książkę, byłam zachwycona piękną okładką - niestety, książka musiała poczekać kilka dni na przeczytanie, chciałam wziąć ją na planowany wyjazd do Krynicy. Mimo małej ilości wolnego czasu na spokojne czytanie, książkę 'połknęłam' w niemalże zastraszającym tempie. Ludzie z mojej klasy, z którą byłam w Krynicy, dziwnie się na mnie patrzyli. Mimo, że od dawna wiedzą, że kocham książki, dopiero teraz mogli naprawdę się przekonać, jak wielka jest ma miłość do nich.
Dwie rodziny od prawie osiemnastu lat są ze sobą bardzo zżyte. Ich dzieci dorastały wspólnie, jak brat z siostrą. Od jakiegoś czasu nastolatków połączyła miłość - nie ta, co dotychczas: ciepła, rodzinna. Połączyła ich miłość namiętna, wspaniała i nieprzewidywalna. Emily i Chris nie widzą świata poza sobą, są jak przysłowiowe dwie połówki jabłka. Idealnie się uzupełniają, a ich związek jest poważny, nie 'szczeniacki' jak to się zdarza młodym. Pewnego dnia Emily umiera od strzału kulą w głowę. Nikt nie wie czy było to samobójstwo czy morderstwo. Cała wina spada na Chrisa, który był obecny przy swej dziewczynie w momencie oddania strzału.
Od pierwszego przeczytanego zdania zakochałam się w stylu pisania Jodi. Prosty, przyjemny, ale... Ma coś takiego w sobie, że czyta się bez zmrużenia oka. Byłam szczerze zdziwiona, gdy po godzinie czytania okazało się, że jestem niemalże w połowie książki! Wspaniale wykreowani bohaterowie, pasjonujący temat i ciągłe napięcie. Coś pięknego. Jedynym malutkim minusem jest mało akcji. Za mało się działo, nie było dynamiki wydarzeń. Ale i bez tego książka na niczym nie traci.
Picoult pozostawiła cień tajemnicy na całej powieści - nie ukazała nam do końca jak wyglądała śmierć Emily, dlaczego tak naprawdę chciała się zabić. Z powodu pewnego okropnego przeżycia w dzieciństwie? Z powodu, że całując Chrisa, czuła się jakby całowała brata? Czy może jeszcze z jakiegoś innego powodu? Co tak naprawdę siedziało w głowie dziewczyny i było jej wielkim zmartwieniem, przez które postanowiła się zabić, pozostanie tylko w głowie autorki. Nam dane jest tylko snuć domysły, o co tak naprawdę chodziło.
Powieść 'Karuzela Uczuć' podobała mi się tak bardzo, ponieważ... była tak strasznie życiowa! Mimo wszystkich przeciwności losu, wszystkich trudności i cierpienia - bardzo ciepła, miła książka. Książka o PRAWDZIWEJ miłości. Picoult świetnie zagłębiła się w psychikę bohaterów, pokazując ich wszystkie emocje, myśli kłębiące się w głowie. Rzadko trafiają się tak dobre książki. Dobre... Co ja gadam, bardzo dobre!
'Karuzela Uczuć' autorstwa amerykańskiej pisarki Jodi Picoult zmusza do myślenia. Nad wszystkim. Nad życiem, śmiercią, samobójstwem, miłością, przyjaźnią, rodziną. Budzi w czytelniku niesamowite uczucia. Ukazuje problemy młodych ludzi, nie zawsze tak błahe, jak nam się zdaje. Z czystym sumieniem uznaję tę książkę za arcydzieło.