Pocałunek ciemności recenzja

Pocałunek ciemności

Autor: @elektra ·2 minuty
2011-01-02
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Laurell K. Hamilton jest autorką serii bestsellerowych powieści o Anicie Blake, łowcy wampirów. Mieszka w Arnold, w Missouri z mężem, córką, dwoma psami, trzema ptakami i kuropatwą rezydującą na gruszy.
Jako, iż podobała mi się postać Anity Blake wykreowana w serii książek napisanych przez Laurell K. Hamilton z chęcią sięgnęłam po kolejna jej książkę „Pocałunek ciemności”.
Anita Blake zabójca wampirów, nekromantka i animatorka zwłok, bohaterka dziewiętnasto książkowego cyklu. Przeciętna dziewczyna o specyficznym poczuciu humoru, czarnym i sarkastycznym wprowadza nas w swój alternatywny świat licencjonowanej egzekutorki wszelkiej maści nieumartych i istot magicznych działających niezgodnie z prawem. Mieszanka fantastyki, horroru z elementem kryminału i domieszką romansu. Pierwszą z przeczytanych przeze mnie o niej książek czytało się łatwo lekko i przyjemnie. Nie nudziła mnie i z chęcią sięgałam po kolejne tomy, które czytałam z taką samą przyjemnością.
Gdy dostałam w swoje ręce „Pocałunek ciemności” nawet nie czytałam opisu książki. Myślałam, iż to kolejny tom wyżej wymienionego cyklu, a nawet jeżeli nie to pewnie coś w tym samym stylu.
Pierwsze strony książki wyprowadziły mnie natychmiast z błędu. Fabuła książki praktycznie nie istnieje, streścić ja można w kilku słowach.
Meredith Gentry, księżniczka Faerie, zbiegła z Dworu Królowej Powietrza i Ciemności. Od trzech lat ukrywa się jako Merry Gentry, pracując w Agencji Dedektywistycznej.
Nazwanie tej książki fantastyczna czy fantazy to grube nieporozumienie. Ciężko mi nazwać ten gatunek – fantastyka erotyczna czy erotyka fantastyczna. Z góry powinno być zaznaczone , że jest to książka z serii dla dorosłych. Praktycznie od samego początku wszystko w książce obraca się wokół seksu.
Wplatanie w treść postaci magicznych to jedyne co każe się zastanowić nad zaklasyfikowaniem książki pod jakiś określony gatunek. Główna bohaterka Meredith Gentry jest całkowitym przeciwieństwem Anity Blake.
„Meredith jest elfem i księżniczką, w dodatku ucieka od trudnych sytuacji, podczas gdy Anita jest w stu procentach śmiertelniczką, wybierającą z reguły wyjście siłowe, nie zaś ucieczkę.”
Czytając tę książkę, zastanawiałam się czy autorka nie jest przypadkiem uzależniona od seksu i pisanie o tym jest dla niej formą terapii. Dodatkowo posunęłabym się dalej, uzależniona od seksu na pograniczu sado-masochizmu. Wniosek taki wyciągnęłam z faktu, iż prawie na każdym kroku podkreślane było, że seks z odrobina brutalności i bólu nie jest zły, oczywiście pod warunkiem, że obie strony tego chcą. Dziewięćdziesiąt procent treści to opisy stosunków pomiędzy różnymi formami istot magicznych i niemagicznych. Opisy gry wstępnej lub wymownych sytuacji. „Pozytywna”, o ile można to tak określić, była tylko tolerancja dla miłości wśród różnych gatunków istot magicznych, ale i to w sumie można różnie odebrać. Uważam , że dobre sceny erotyczne podkreślają akcję i rysy bohaterów, o ile pasują do specyfiki opowieści, jednak we wszystkim powinno się zachować umiar. Jak będę chciała poczytać podręcznik seksu międzygatunkowego , to taki poszukam.
Styl pisania jest lekki i przyjemny do czytania, jednak sama treść po przeczytaniu tak około jednej trzeciej objętości zanudziła mnie całkowicie. Najstraszniejsze jest to , że jest to pierwszy tom z cyklu liczącego sobie około ośmiu książek. Nie wiem co można jeszcze wymyślić w tym temacie i ja osobiście wolę nie wiedzieć więc kolejne tomy postaram się omijać z daleka.
Moja osobista rada dla wielbicieli Anity Blake, o ile odnajdziecie tu podobny styl pisania, to możecie sobie całkowicie obrzydzić książki Pani Hamilton. Ja osobiście długo chyba już nie sięgnę po jej pozycje.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pocałunek ciemności
2 wydania
Pocałunek ciemności
Laurell K. Hamilton
7.7/10
Cykl: Meredith Gentry, tom 1

Nazywam się Meredith Gentry, ale rzecz jasna, nie jest to moje prawdziwe nazwisko. Nie odważę się wyszeptać swojego prawdziwego imienia nawet po zmroku, z obawy, że jedno wypowiedziane w ciszy słowo m...

Komentarze
Pocałunek ciemności
2 wydania
Pocałunek ciemności
Laurell K. Hamilton
7.7/10
Cykl: Meredith Gentry, tom 1
Nazywam się Meredith Gentry, ale rzecz jasna, nie jest to moje prawdziwe nazwisko. Nie odważę się wyszeptać swojego prawdziwego imienia nawet po zmroku, z obawy, że jedno wypowiedziane w ciszy słowo m...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Meredith Gentrty uciekła z dworu Faerie, by zachować życie. Od trzech lat ukrywa się i pracuje, jako prywatny detektyw, lecz sprawa, nad którą pracuję przyczynia się do ujawnienia jej prawdziwej tożs...

@zaczytanamoni @zaczytanamoni

Nazywam się Meredith Gentry, ale, rzecz jasna, nie jest to moje prawdziwe nazwisko. Nie odważę się wyszeptać swojego prawdziwego imienia nawet po zmroku z obawy, że jedno wypowiedziane w ciszy słowo m...

@sociopatic_social_climber @sociopatic_social_climber

Pozostałe recenzje @elektra

Kogo kocham, kogo lubię
Mam chusteczke haftowaną.

Na pierwszy rzut oka książka która w żaden sposób nie woła do mnie „Przeczytaj mnie”, a wręcz przeciwnie. Na pewno, chcielibyście spytać dlaczego?. Po pierwsze okładka, w...

Recenzja książki Kogo kocham, kogo lubię

Nowe recenzje

Scenariusz pożądania
Jestem na nie
@zia.libri:

W książce miał zostać przedstawiony związek poliamoryczny. Jednak moim zdaniem opisana w tej pozycji relacja nawet w mi...

Recenzja książki Scenariusz pożądania
Odważ się być NIEgrzeczną!
Odważ się na zmiany!
@kejsikej_czyta:

Rzadko sięgam po typowe obyczajówki czy romanse. Żeby po nie sięgnąć zarówno opis jak i okładka muszą mnie wołać. Tak b...

Recenzja książki Odważ się być NIEgrzeczną!
Kwantechizm 2.0, czyli klatka na ludzi
Kwanty i spółka: fizyka dla opornych
@ladymakbet33:

@Link Zapewne każdy z nas zapamiętał lepiej lub gorzej lekcje fizyki w szkole, można zastanawiać się, ile z przekazywa...

Recenzja książki Kwantechizm 2.0, czyli klatka na ludzi
© 2007 - 2024 nakanapie.pl