"Pod jednym dachem" to jedna z trzech nowelek autorstwa Ali Hazelwood. Autorka w zeszłym roku urzekła mnie swoją książką "The Love Hypothesis", dlatego od razu wiedziałam, że gdy tylko inne jej książki zostaną przetłumaczone, z pewnością znajdą się na mojej czytelniczej liście.
"Pod jednym dachem" to historia, która skupia się na jednej z trzech przyjaciółek, które poznały się na studiach magisterskich. Mara Floyd, po ukończeniu studiów przeprowadza się do Waszyngtonu, aby rozpocząć tam swoją wymarzoną pracę w federalnej Agencji Ochrony Środowiska.
Kobieta nie musi martwić się szukaniem lokum, które z pewnością pochłonęłoby większą część jej pensji, gdyż niespodziewanie odziedziczyła połowę domu po swojej zmarłej naukowej mentorce Helenie Harding, która była dla kobiety niczym matka.
Druga połowa domu należy do Liama Hardinga. Bratanka Heleny, który pracuje jako prawnik w jednej z waszyngtońskich korporacji. Mężczyzna nie jest zadowolony z faktu, że Mara stała się właścicielką połowy jego domu, dlatego za wszelką cenę stara się namówić ją, by sprzedała mu swoją część. Mara nie zgadza się na jego propozycję i ku jego niezadowoleniu wprowadza się do domu, stając się tym samym jego współlokatorką.
Czy tych dwoje będzie umiało dojść do porozumienia, gdy znajdą się pod jednym dachem? Tego dowiecie się sięgając po pierwszą z nowelek autorstwa Ali Hazelwood.
"Pod jednym dachem" to publikacja, którą nie zbierze nam zbyt wiele czasu, ponieważ jej bardzo króciutka. Historia ukazuje nam szereg wydarzeń, które miały miejsce między Marą, a Liamem, podczas sześciu miesięcy ich wspólnego mieszkania. I pewnie nie miałabym do niej większych zastrzeżeń, bo czytało się ją szybko, a miejscami była nawet niezwykle zabawna, gdyby nie prolog... Prolog, który już na początku zepsuł mi całą przyjemność z czytania, ponieważ autorka od razu zdradziła czytelnikom zakończenie tej historii. Gdyby była ona dłuższa i zdecydowanie bardziej rozbudowana to pewnie wcale by mi to nie przeszkadzało, ale akurat w tym wypadku nie potrafiłam wczuć się w emocje, które towarzyszyły bohaterom. Nie mniej jednak uważam, że historia jest ciekawa i warta tego, aby się z nią zapoznać, jednakże jeżeli liczycie na podobny klimat jak w debiutanckiej powieści autorki, będziecie musieli przełknąć gorycz rozczarowania.