Pomiędzy nami tajemnice recenzja

"Pomiedzy nami tajemnice" Katarzyny Grzebyk - opinia

Autor: @Katarzyna_Wasowicz ·2 minuty
2024-04-10
Skomentuj
2 Polubienia
Każdy ma jakieś tajemnice… Jaki jest ciężar twoich?

Jakikolwiek motyw tajemnic z przeszłości lub sekretów rodzinnych jest dla mnie niebywale pociągający. A jeśli do tego dochodzi czarująca okładka w niebanalnych przyciągających wzrok kolorach, tym bardziej mam ochotę sięgnąć po dany tytuł. Tak właśnie stało się w przypadku „Pomiędzy nami tajemnice” Katarzyny Grzebyk. Już sam tytuł sugerował co mniej więcej może na mnie czekać na kartach powieści. Tajemnice, tajemnice i jeszcze więcej tajemnic.

Oczekiwałam wciągającej historii, dobrze napisanej pod względem narracyjnym, z tajemnicami, które nie okażą się nazbyt przewidywalne i dostałam to, na co liczyłam.

*

Rok 2022. Marcelina zostaje postawiona pod ścianą i musi napisać wywiad rzekę ze znanym sportowcem Mateuszem Jurewiczem, który rok wcześniej popadł w niełaskę mediów i uciekł gdzieś na prowincję. Tygodnie, które Marcelina spędzi w małej wsi Niebylec zmienią jej życie.

Rok 1950. W tragicznym w skutkach pożarze kina objazdowego ginie wielu dorosłych i dzieci. Wśród ofiar znajdują się rodzice urodzonego kilka tygodni wcześniej chłopczyka. O jego istnieniu wie tylko akuszerka, która towarzyszyła mu w przyjściu na świat.

*

Czytałam bez pośpiechu, zajęło mi to cztery dni, przy czym ostatnią ćwiartkę przeczytałam w jedno popołudnie. Tę ostatnią, bo ciekowość mocno pchała mnie do przodu. Zdecydowanie na plus jest objętość książki (około 300 stron to tak akurat) oraz krótkie rozdziały (takie zawsze przyspieszają czytanie). Zaś naprzemienne przeplatanie się Teraz i Kiedyś podsyca ciekawość.

*

Katarzyna Grzebyk zdecydowanie potrafi władać piórem i w krótkich, treściwych słowach odmalować sceny pełne emocji. Niektóre z nich naprawdę mocno zapadły mi w pamięć (pożar kina i wizyta w domu opieki najbardziej). Powieść jest mocno obyczajowa, miejscami wręcz dramatyczna, ale i motyw romantyczny znalazł tu swoje miejsce. Leciutki i delikatny, ale jakże cudnie poprowadzony.

Wątkiem, który na dobre przyszpilił mnie do książki jest tajemnica związana z rodziną Marceliny. Denerwowało mnie, że autorka tak oszczędnie dawkuje pewne informacje, momentami wręcz zataja je przed czytelnikiem. Robi to jednak w taki sposób, że dopiero po czasie zorientowałam się, że gdyby te dane (to są drobiazgi, ale jak się okazuje istotne) zaprezentowała od razu poznawanie fabuły nie byłoby aż tak satysfakcjonujące.

*

„Pomiędzy nami tajemnice” Katarzyny Grzebyk zabrały mnie do małej miejscowości o nazwie Niebylec, do czasów zarówno współczesnych, jak i z lat pięćdziesiątych. Niezwykłym uczuciem było odwiedzanie miejsc przez Marcelinę, o których czytałam na wcześniejszych stronach w rozdziałach z Kiedyś.

Dla mnie ta powieść jest przede wszystkim o ciężarze tajemnic i konsekwencjach podjętych decyzji. Jest o wielkiej przyjaźni i przeszłości, która cieniem kładzie się na przyszłości.

Zdecydowanie polecam osobom lubiącym wyprawy do przeszłości i odkrywanie prawdy, jaka by ona nie była.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pomiędzy nami tajemnice
Pomiędzy nami tajemnice
Katarzyna Grzebyk
8.5/10

W labiryncie ludzkich losów Rok 1950. Do małej wioski na południu Polski przyjeżdża kino objazdowe. Podczas seansu wybucha pożar, podczas którego ginie większość osób na widowni. Wśród ofiar są rodz...

Komentarze
Pomiędzy nami tajemnice
Pomiędzy nami tajemnice
Katarzyna Grzebyk
8.5/10
W labiryncie ludzkich losów Rok 1950. Do małej wioski na południu Polski przyjeżdża kino objazdowe. Podczas seansu wybucha pożar, podczas którego ginie większość osób na widowni. Wśród ofiar są rodz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

“W życiu liczy się drugi człowiek, nic więcej”. Rok 1950, powojenne Podkarpacie, niewielka miejscowość Niebylec. Życie mieszkańców nie jest łatwe, naznaczone ciężką pracą i trudami dnia codziennego....

@tatiaszaaleksiej @tatiaszaaleksiej

Przeczytałam na okładce informację o treści książki i zastanawiałam się co maja wspólnego te trzy opowieści. Mamy trzy miejsca akcji, dwa czasy akcji. Zastanawiałam się, co może łączyć młodą dziennik...

@teskonieczna @teskonieczna

Pozostałe recenzje @Katarzyna_Wasowicz

Willa przy Perłowej
"Willa przy Perłowej" Paulina Molicka - opinia

Tym razem autorka zabiera nas na ulicę Perłową, przy której stoi stara willa. Mieści się w niej pensjonat i mała restauracja, ale niestety interesy nie idą tak dobrze, j...

Recenzja książki Willa przy Perłowej
Jak sprzedać nawiedzony dom
"Jak sprzedać nawiedzony dom" Grady Hendrix - opinia

Jak sprzedać nawiedzony dom? Nie mam pojęcia i z tym problemem też niespecjalnie potrafią sobie poradzić Louise i Mark - bohaterowie powieści Grady’ego Hendrixa pod tym ...

Recenzja książki Jak sprzedać nawiedzony dom

Nowe recenzje

Przepraszam, bo ja pierwszy raz...
Sanatorianie w natarciu, czy kurację czas zacząć
@sylwiacegiela:

Jak to jest nie czuć się dobrze w danym miejscu i z pewnymi ludźmi? Pewnie nie jeden raz spotkaliście się z takiej sytu...

Recenzja książki Przepraszam, bo ja pierwszy raz...
Szkice miłości. Jak odnaleźć drogę do siebie i swojego szczęścia
Terapia dla kobiet, które zagubiły miłość do sa...
@pliszka.lit...:

Jest to książka przepełniona delikatnością, wrażliwością. Słowa wydają się kruche, lekkie jak pióra. Dlatego może tak ł...

Recenzja książki Szkice miłości. Jak odnaleźć drogę do siebie i swojego szczęścia
Mój dom
Arcypaździerz
@natalia.pramas:

Grafomański bubel, jaki nigdy nie powinien był ujrzeć światła dziennego. Całość na poziomie trójkowego ucznia szóstej k...

Recenzja książki Mój dom
© 2007 - 2024 nakanapie.pl