Chirurg. Krew, złodzieje ciał i narodziny nowoczesnej chirurgii recenzja

Postęp zawdzięczamy buntownikom

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @alicya.projekt ·4 minuty
2024-12-29
Skomentuj
5 Polubień
Buntownik, pionier, chirurg, anatom, wenerolog, wykładowca, kolekcjoner… Ze strony na stronę, im więcej „talentów” Johna Huntera odkrywałam, tym bardziej opadała mi szczęka! To się przecież nie mieści w głowie, że można było nie słyszeć wcześniej o tak znamienitej postaci! Za tym zaskoczeniem podążyła niestety smutna refleksja, że to nieodzowny znak naszych czasów, że więcej wiemy o Lewandowskich albo – co zdecydowanie gorsze – o siostrach Godlewskich, niż o osobach, które dzięki ciężkiej pracy i swoim osiągnięciom miały realny wpływ na jakość naszego życia. Aż chciałoby się ponarzekać, że dzisiaj to już nikogo nie obchodzą głodni wiedzy, geniusze, którzy w pocie czoła odkrywali dla nas tajemnice świata. Na szczęście nie jest jednak z nami tak źle, czego dowodem jest świetna książka Wendy Moore pt. Chirurg. Krew, złodzieje ciał i narodziny nowoczesnej chirurgii, wydana przez Znak.

Kim był wyprzedzający swoją epokę John Hunter (ur. 1789)? Wagarowiczem i nieukiem, który umiejętność czytania i pisania opanował długo po swoich kolegach z klasy (chociaż niektórzy twierdzili, że wcale mu się to nie udało). Z książkami nie polubił się nigdy, co – o dziwo – wyszło mu na dobre, ponieważ podczas gdy inni lekarze zdobywali przestarzałą wiedzę (w XVIII wieku nadal polegano na osiągnięciach starożytnych Greków) on uczył się przez praktykę. Spowodowało to, że bardzo cenił sobie umiejętność samodzielnego myślenia, dlatego swoim studentom sugerował, by niszczyli notatki z wykładów i nie kopiowali ślepo jego metod. Mieli wątpić i szukać, a nie wpatrywać się w niego jak w nieomylnego mistrza. Oryginał, czyż nie?

To niejedyny przykład na to jak nieszablonowo myślał. To on przeprowadził bowiem jedno z pierwszych badań porównawczych placebo z istniejącymi lekami. W ramach eksperymentu najprawdopodobniej zaraził sam siebie kiłą. Zapładniał sztucznie jaja ciem, badał słuch ryb, chociaż wszyscy uważali, że są głuche i nie mają uszu, a także wykonał sekcje węgorzy elektrycznych. Dzięki niemu przyszło na świat pierwsze dziecko ze sztucznego zapłodnienia (to pierwszy udokumentowany przypadek) i to on odkrył na jakiej zasadzie krąży krew w łożysku. W czasach, w których zakażenie traktowano jako etap gojenia się, głosił radykalny pogląd, że raczej powinno się go unikać – jego zdanie potwierdziły dopiero wyniki badań Josepha Listera w 1867 roku (o nim możecie przeczytać w książce Rzeźnicy i lekarze). Wygłaszał również dosyć postępowe teorie o rozwoju gatunków. Posiadał menażerię żywych zwierząt, których szkielety i inne narządy przygotował jako okazy anatomiczne, ostatecznie gromadząc prawie 14 000 preparatów demonstrujących anatomię ludzi i innych kręgowców, w tym ponad 3000 zwierząt.


Na dokładkę, ów nie przebierający w słowach – za co wielu miało do niego pretensje – szelma, w młodości kradł zwłoki do szkoły brata Wiliama. Zdobywanie w ten sposób „pomocy naukowych” było wtedy niestety i normą i koniecznością. Gdy po powrocie z wojny i nie miał pieniędzy ani pracy, zaczął współpracować z dentystą Jamesem Spence’em. Ówcześni lekarze i chirurdzy pogardzali wyrywaniem zębów jako zajęciem uwłaczającym ich godności, ale on miał to w nosie (właściwie jak większość tego, co ludzie myślą). By zrozumieć jak funkcjonuje organizm przeprowadzał również wiwisekcje, które uważał za zło konieczne. Badał, jak długo może bić serce po wyjęciu z ciała i próbował nawet ożywiać zwłoki (słynna sprawa kapelana Dodda)! Kombinował również z przeszczepami: przeszczepił jądro koguta do brzucha kury, ostrogę koguta do jego grzebienia, a także ząb w koguci grzebień. Planował także przeszczepić róg krowy na czoło osła (ale nie wiadomo czy w końcu to zrobił). Z całą pewnością jego dociekliwość i przedsiębiorczość zasługują na uznanie.

Mimo, że w Chirurgu śledzimy głównie losy wybitnego człowieka, który otworzył przed medycyną nowe możliwości, to nie jest to jednak tylko opowieść o Hunterze. Równie ważnym co on bohaterem tej obszernej biografii są czasy w których przyszło mu żyć. Autorka, we wnikliwy i przystępny sposób, przedstawia nam sposób myślenia i poglądy ludzi epoki. Dzięki temu możemy zrozumieć, np. dlaczego poglądy Johna były kontrowersyjne, kradzieże zwłok nieunikniona, a wszelkiej maści szarlatanom ich wybryki uchodziły na sucho (np. jedna kobieta twierdziła, że jej ślina leczy wszystko – i miała klientów/pacjentów). Dowiadujemy się, dlaczego próchnica stawała się nagle oraz większym problemem, poznajemy też stosunek do dentystów i metodę przeszczepiania zębów (mało kto chciał mieć w szczęce zęby wyrwane nieboszczykom, więc kupowano je od chętnych biedaków). Dowiadujemy się jakie królowały poglądy na temat ludzkiego ciała i metody leczenia, z nieszczęsnym upuszczaniem krwi i rtęcią na czele. Co najgorsze, chirurdzy najzwyczajniej w świecie nie mieli pojęcia, co mamy w środku, a o znieczuleniu czy środkach antyseptycznych nie było jeszcze wtedy mowy. Na samą myśl o tym, co działo się w szpitalach, które przypomniały bardziej rzeźnie, niż to co dziś nazywamy szpitalami, aż się włos na głowie jeży. Jakim cudem ludzie w ogóle przeżywali operacje, kobiety porody?!

Moore uświadamia nam także jakim kosztem osiągnęliśmy tak wiele. Kilkukrotnie zagłębia się (w przystępny dla laika sposób) w szczegóły przeprowadzanych zabiegów, ale nie wywołuje tym żołądkowych rewolucji, tylko zaciekawienie. Zamiast epatować drastycznymi opisami (nie sugerujcie się okładką), daje nam do myślenia. Książka, poza tym, że jest fantastyczną kopalnią wiedzy, odkrywa przed nami sekrety nie tak odległej historii i zmusza nas do refleksji nad tym, czego nadal nie wiemy i nie rozumiemy. Zastanowienia się, ile wciąż świat ma przed nami tajemnic na trop których nawet jeszcze nie wpadliśmy i w ilu kwestiach, niestety nadal bardzo się mylimy.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-02-02
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Chirurg. Krew, złodzieje ciał i narodziny nowoczesnej chirurgii
Chirurg. Krew, złodzieje ciał i narodziny nowoczesnej chirurgii
Wendy Moore
7.3/10

"Odcięte ramię leżało na stole sekcyjnym i gniło. Pozbawione krwi mięśnie wyglądały upiornie blado, lecz włosy porastające przedramię oraz paznokcie sprawiały wrażenie tak samo żywych jak wtedy, gdy...

Komentarze
Chirurg. Krew, złodzieje ciał i narodziny nowoczesnej chirurgii
Chirurg. Krew, złodzieje ciał i narodziny nowoczesnej chirurgii
Wendy Moore
7.3/10
"Odcięte ramię leżało na stole sekcyjnym i gniło. Pozbawione krwi mięśnie wyglądały upiornie blado, lecz włosy porastające przedramię oraz paznokcie sprawiały wrażenie tak samo żywych jak wtedy, gdy...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Chirurg. Krew, złodzieje ciał i narodziny nowoczesnej chirurgii" to książka przedstawiająca kontrowersyjną historię odkrywania wiedzy na temat ludzkiego ciała i rozwoju medycyny, głównie chirurgii. ...

@zaczytana.o.polnocy @zaczytana.o.polnocy

Dzisiaj jest stosunkowo prosto – posiadając uraz, udaje się do lekarza, który stawia diagnozę. I można zszywać, usuwać, prześwietlać, znieczulać. W XVIII wieku tak łatwo nie było. Wiele zgonów spowod...

@justyna_ @justyna_

Pozostałe recenzje @alicya.projekt

King Kong
King Kong forever

@ObrazekDzisiaj trochę o amerykańskiej fiksacji na tle zakazanych romansów międzyrasowych, tęsknocie za przygodowymi ekspedycjami naukowymi i waranach z Komodo, czyli ...

Recenzja książki King Kong
Zabij mnie, tato
Przytłaczająca bezsilność

@ObrazekParę dni temu Polskę zmroził CHILD ALERT. Zagięła jedenastolatka. Pomijam już to, jak obrzydliwe wiadro pomyj wylało się na dziewczynkę, a nie na dorosłego (na...

Recenzja książki Zabij mnie, tato

Nowe recenzje

Słucham. Rozmowy o telefonie zaufania
Słucham
@kamilawalota:

Książka "Słucham. Rozmowy o telefonie zaufania" to wywiad-rzeka między Lucyną Kicińską, koordynatorką telefonów zaufani...

Recenzja książki Słucham. Rozmowy o telefonie zaufania
Zło
Zło
@ladybird_czyta:

Szczątki nastolatki wyłowione z jeziora. Ciało kolejnej młodej dziewczyny znalezione na śmietniku. Trup za trupem, śmie...

Recenzja książki Zło
Czas rezurekcji
"Czas rezurekcji" Max Czornyj
@Wiejska_bib...:

Tytuł: „Czas rezurekcji” Autor: Max Czornyj Gatunek literacki: kryminał Wydawnictwo: Filia Seria: Mroczna strona Cykl: ...

Recenzja książki Czas rezurekcji
© 2007 - 2025 nakanapie.pl