The World of Lore. Potworne istoty recenzja

„Potworne istoty. The world of lore” Aaron Mahnke, czyli straszliwie przyjemna lektura ;)

Autor: @Orestea ·4 minuty
2022-04-25
Skomentuj
7 Polubień

„[…] niezależnie od tego, czy potwór jest wytworem naszej wyobraźni, czy ucieleśnieniem czyjejś obsesji, łowca zawsze ryzykuje, że stanie się tym, na co poluje”. [s. 40]

Tak sobie czasem spaceruję po bibliotekach. Na szczęście już można, bo pandemię odwołano. Owszem, katalogi elektroniczne to piękna rzecz i ułatwiają załatwianie spraw i zamawianie konkretnych, upatrzonych wcześniej pozycji, ale czasem człowiek (to znaczy ja) czasem musi sobie poszukać, pogrzebać na półkach w nadziei, że mu coś wpadnie w ręce. Zazwyczaj wychodzę w takich wypraw odkrywczych z ciekawymi książkami. Zazwyczaj. Ostatnio znalazłam dwie takie. O jednej dziś, o kolejnej - za tydzień.

„Ludzie to niezwykłe istoty. Ta niezwykłość sprawia, że odizolowani i samotni. Na tej planecie nie ma drugiego takiego gatunku jak nasz. Żadne inne stworzenie nie potrafi wysyłać rakiet w kosmos ani modyfikować genetycznie roślin, którymi się żywi. Ten świat może jest przepełniony różnymi formami życia, lecz ludzie zajmują na nim wyjątkowe miejsce. I myślę, że właśnie dlatego opowiadamy tyle historii o istotach, które są prawie - ale niezupełnie - ludźmi. Zagadkowe obiekty, tajemnicze stwory, pozaziemskie formy życia… Wygląda na to, że im bardziej są do nas podobne, tym bardziej przerażają. Chyba najbardziej przerażają te opowieści, które sugerują, że wbrew naszym przypuszczeniom nie jesteśmy sami”. [s. 188]

Jak na weselu w Kanie Galilejskiej podam najpierw gorsze wino, a co mi tam!

Czyli przedstawię książkę, którą uważam za dobrą, acz słabszą od sztos, o którym napiszę w kolejnym tygodniu. Ta nieco gorsza pozycja to „Potworne istoty. The world of lore” Aaron Mahnke.

Nie, nie miałam pojęcia, kim jest autor, zanim nie przeczytałam biogramu na trzeciej stronie okładki. Ale już wiem! Znany i nagradzany podcaster i autor książek, na których to podstawie Amazon coś tam nakręcił. Tyle mi powiedziano. Resztę - doszperałam. Mahnke to człowiek posiadający ogromną wiedzę o tym, co nazywamy „światem niesamowitości”, „drugą stroną”, „zjawiskami paranormalnymi i niewyjaśnionymi”. Przeglądałam jego stronę. Człowiek ma naprawdę szerokie zainteresowania i głęboką wiedzę!

Czy to widać w „Potwornych istotach”?

I tak, i nie.
Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że to książka dla wszystkich. Dokładnie - dla wszystkich! Nie obawiałabym się jej polecić nawet delikatnym dzieciaczkom, gdybym takowe znała. W związku z tym - musi być… mało potworna i raczej ogólna w podejściu do tematu. Z drugiej strony - pięknie zarysowuje pole gry tego, co Anglosasi nazywają „lore” a dla nas jest skrzyżowaniem folkloru, horroru i SF. Mamy kompendium skondensowanej wiedzy, wzbogaconej o klimatycznie zarysowanie opowieści z dreszczykiem.

Książka jest zatem zaproszeniem do wejścia w świat tajemnic i opowieści z pogranicza jawy i snu. Pokazuje współczesne zjawiska pop-kulturowe - jak wampiry, wilkołaki, zombie, nawiedzone domostwa, polowanie na czarownice itp - i umieszcza je w kontekście historycznym, psychologicznym, socjologicznym i antropologicznym. Robi to jednak tak, że każdy z czytelników, niezależnie od stopnia zaawansowania, poczuje się… nie, powiem tak: nikt się nie zgubi intelektualnie w tej książce.

„[…] w legendach plemienia Kri wendigo był po prostu kimś opętanym przez złego ducha. Taki duch wchodzi w człowieka - sąsiada, przyjaciela, siostrę, syna - po czym kieruje swój głód i nienawiść ku ludziom z najbliższego otoczenia. Dla tych, którzy zostali przemienieni w takie ludożercze stwory, nie ma już żadnej nadziei. Jest tylko jedno rozwiązanie: trzeba je wytropić i zabić. Oczywiście są to fantazje, kulturowe odzwierciedlenie czegoś innego, znacznie głębszego. A przynajmniej tak mówią antropolodzy. A mimo to niektórzy traktują te legendy bardzo poważnie”. [s. 151].

Oczywiście ta ogólność może być także największą wadą książki, prawda?

Bo o wszystkim jest sporo, zatem o wszystkim jest za mało!
Dodatkowo, jako były pracownik mediów, z dużą dozą sceptycyzmu czytam o wszystkich tych owłosionych, człekopodobnych istotach widzianych o zmierzchu na wąskiej, wiejskiej drodze. Za to wyciągnięte przez Mahnke smaczki historyczne, niezależnie od tego, czy je znałam, czy przeczytałam o nich pierwszy raz, są pierwszorzędne.

Te historie o wysysaniu „życia” z członków rodziny, te ponure nawiedzone domiszcza, te wszystkie dzieci, które nawiązują kontakt z „drugą stroną”, te statki, pełne ludzi skazanych na spotkanie z nieznanych i groźnym! - wow! Po stronie autora widać nie tylko miłość do tematu, ale i solidną pracę w archiwach, a przynajmniej - imponującą umiejętność kompilacji danych.

Ale przyznam: czytanie „Potworne istoty. The world of lore” Aarona Mahnke było przyjemne!

Książka ułożyła mi kilka rzeczy w głowie, dodała kilka cegiełek i podzieliła się ze mną całkiem obszerną bibliografią! Wiecie, powtórzę to po raz milionowy: uwielbiam bibliografie! Jedna książka zawsze prowadzi do następnej, i jeszcze kolejnej.

Książka jest dobrze napisana i doskonale przetłumaczona.
To ogromny plus, bo autor nie boi się ironii, sarkazmu, ma poczucie humoru, które łatwo można by było zgubić w przekładzie, a byłaby to szkoda dla tej pozycji!
Zdania płyną i nie zdajemy sobie sprawy z tego, ile przeczytaliśmy, że już prawie koniec. Niezależnie zatem od mojego narzekania - to znak, że „Potworne istoty. The world of lore” Aarona Mahnke to dobra książka, z kapitalnymi ilustracjami M. S. Corey.

Plus dla Zysk i Ska za porządną pracę redaktorską.

Moja ocena:

× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
The World of Lore. Potworne istoty
The World of Lore. Potworne istoty
Aaron Mahnke
8.3/10
Seria: Lore

Fascynująca podróż po świecie pełnym przerażających monstrów z legend i... rzeczywistości. Mieszkają w cieniu – w głębi lasu, w mroku nocy, w ciemnych zakamarkach naszych umysłów. Mówią o nich legendy...

Komentarze
The World of Lore. Potworne istoty
The World of Lore. Potworne istoty
Aaron Mahnke
8.3/10
Seria: Lore
Fascynująca podróż po świecie pełnym przerażających monstrów z legend i... rzeczywistości. Mieszkają w cieniu – w głębi lasu, w mroku nocy, w ciemnych zakamarkach naszych umysłów. Mówią o nich legendy...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Każdy mit, każda legenda musi mieć jakieś korzenie. U tych korzeni coś leży”. Andrzej Sapkowski Demoniczne lalki, nawiedzone domy, atakujące gremliny, niesamowite seanse spiry...

@aniabruchal89 @aniabruchal89

THE WORLD OF LORE. POTWORNE ISTOTY AARON MAHNKE "Ten straszliwy, ponadczasowy potwór jest - i zawsze był - w każdym z nas. Mamy go we krwi, niczym przekleństwo wampiryzmu. Ale raczej to nie to, o cz...

Pozostałe recenzje @Orestea

Psychologia wojny
Leo Murray, „Psychologia wojny”, czyli wszystko o moich kumplach.

Zanim przeczytałam „Psychologię wojny” Leo Murray, za najlepszą książkę o psychologii wojny i zabijania uważałam „On killing” płk. Dave’a Grossmana. Po przeczytaniu ksią...

Recenzja książki Psychologia wojny
Ferdinand Porsche
Karl Ludvigsen, "Ferdinand Porsche. Ulubiony inżynier Hitlera”, czyli bohater jako rysunek techniczny

„[…] spokojna pewność siebie, wsparta u Porschego ogromną wiedzą w zajmujących go dziedzinach i rozległymi zainteresowaniami, wielu urzekała. Dzięki temu łatwo znajdo...

Recenzja książki Ferdinand Porsche

Nowe recenzje

Krzycz, jeśli żyjesz
Koszmar minionego lata, czyli koniec dzieciństwa.
@Mackowy:

Bardziej Jakub Żulczyk niż Raymond Chandler, raczej Blanka Lipińska niż Agatha Christie. "Krzycz jeśli żyjesz" nie jest...

Recenzja książki Krzycz, jeśli żyjesz
Róże i fiołki
Intrygująca i niezwykle klimatyczna!
@maitiri_boo...:

„Róże i fiołki” Gry Kappel Jensen to tom otwierający młodzieżową trylogię fantasy, który przenosi nas do tajemniczego, ...

Recenzja książki Róże i fiołki
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy