Światła ślepego miasta recenzja

Sięgacie po książki, ponieważ wasz znajomy jest jej patronem?

Ja sięgam i to często, ponieważ wiem, które książki są w moim guście i ufam swoim znajomym, że polecając mi te książki, wiedzą, że mi się spodoba.

Tym razem trafiło na patronat @zacisze.wiedzmy “Światła ślepego miasta” autorstwa Natalii Hermansa. Z Aliną znamy się od naprawdę wielu lat i mamy za sobą wiele rozmów o książkach i wiem, że ten tytuł mógł mi się spodobać, bo kocham książki o wampirach. Nie ma tu niepotrzebnych romansów, za to jest akcja, która może nie jest zawsze porywająca, ale wystarczająco wartka.

Pomysł na fabułę bardzo mi się spodobał, niektórym powinno się spodobać, że akcja dzieje się pod Krakowem, jednak już połączenie polskiego nazewnictwa wraz z angielskojęzycznym nazewnictwem kłócił mi się ze sobą. Wampiry, jakie przedstawiła nam autorka, zachowują się, jak na wampiry przystało, choć trochę nie podobała mi się ich wstrzemięźliwość, może jest to spowodowane, że ta książka jest raczej skierowana do młodzieży, a może to tylko takie moje odczucie.

Książkę odsłuchałam na aplikacji Legimi i tu pojawił się zgrzyt, książka wydawała mi się urywana i pomieszana, nie wiedziałam, czy jest to spowodowane tym, że może zbyt mało uważnie słuchałam, a może tym, że właśnie ją słuchałam, zamiast czytać. Autorka często zmieniała bohaterów, którzy opowiadali tę historię, ale to nie sprawiało mi takiego problemu, jak urwanie danego wątku i przeniesienie się w czasie do przeszłości czy przyszłości. Zdarzało mi się pogubić i cofać książkę i przełączać ją na odczyt.

Podobało mi się za to jak autorka opisywała przeszłość bohaterów, ukazywała nam ich prawdę, odpowiadała na pytanie: dlaczego znaleźli się tu, wśród wampirów? Każdy z nich miał swoje powody, mieli swoją przeszłość i wszystko było dość jasno przedstawione. Zakończenie książki za to było dość szybkie i na pewno niespodziewane. Widzę tu potencjał na dobrą historię, jednak czegoś mi zabrakło. Może dopracowania, może jak przeczytam ją w wersji papierowej, będzie lepszy odbiór tej historii, zobaczymy.