Vicious: Nikczemni recenzja

PP.

Autor: @MarionetkaLiteracka ·3 minuty
2020-01-25
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
 Powieść, o której dzisiaj opowiem, otrzymałam w ramach BookTour’u prowadzonego przez autorki bloga Demoniczne Książki. Spodziewałam się po niej dużo, a ile dostałam?

Victor oraz Eli poznali się na studiach. Zaangażowali się oni w niebezpieczne badania dotyczące osób PonadPrzeciętnych odkrywając, iż w odpowiednich warunkach mogą rozwinąć w sobie nadzwyczajne zdolności. I choć w teorii być może brzmiało to dobrze, tak w rzeczywistości sprawy nie poszły tak gładko, jak zakładali na początku. Dziesięć lat później Victor, który ucieka z więzienia, pragnie zemścić się na Eliocie. Od tej pory wkraczają oni na wojenną ścieżkę. „Jego morderstwa, a właściwie egzekucje, były czymś innym niż golf, porno, poker czy też różnorakie, dowolne, stereotypowo męskie hobby.” Zacznę od rzeczy, która najbardziej mnie w tej powieści zirytowała, a mianowicie jest to jedna z głównych postaci. Victor, bo to o nim mowa, jest bohaterem, któremu zdrowy światopogląd przesłania chęć zemsty na byłym przyjacielu. Jak zresztą wszystkie wykreowane tu istoty, jest naprawdę dobrze opisany jego charakter, jednak konflikt między mną a nim polega bardziej na samym fakcie, iż jest to dla mnie ktoś mało wyrazisty jako sama postać oraz irytujący do granic możliwości. Miałam niemały problem, by uwierzyć w tego bohatera i niestety do samego końca ciężko było mi go po prostu znieść. Eli za to jest dla mnie mistrzem manipulacji oraz kimś, kto w miarę trzeźwo myśli w pewnych momentach tej książki, po to, by chwilę później przejść w skrajny fanatyzm, lecz by nikomu nie spojlerować, ograniczę się jedynie do tego komentarza. „Chcę uwierzyć właśnie w to: że jest coś więcej. Że możemy być czymś więcej. Do diabła, moglibyśmy zostać bohaterami!” To, czego nie spodziewałam się po tej historii, to tego, iż jest w niej zawarte naprawdę sporo realizmu. Początkowo bałam się, iż dostanę coś w stylu powieści o wampirach z tandetnym zakończeniem i nieprzekonującą fabułą. Jakież było moje zdziwienie, gdy będąc w trakcie lektury zorientowałam się, że czytam o prawdziwym życiu, o prawdziwych problemach zwyczajnych (do pewnego momentu) ludzi. Wątek fantastyczny jest tu wprowadzony bardzo subtelnie i choć całość „okraszona” jest brutalnością, to nic nie wymyka się spod kontroli. Widać, że autorka miała pomysł na fabułę, jak i realizację. Jest to taki typ fantastyki, który do mnie przemawia. Mamy tu sporo wątków stricte naukowych, zawartych zwłaszcza w retrospekcjach z czasów studiów głównych bohaterów. Mnie osobiście ten temat bardzo zaciekawił, choć jest to jeden z nielicznych wątków, które nie każdemu mogą podejść i jest to całkowicie zrozumiałe. „Ktoś mógł nazywać się bohaterem, a mimo to zabijać dziesiątki innych. Ktoś inny mógł zostać uznany złoczyńcą dlatego, że próbował powstrzymać tego pierwszego. Mnóstwo ludzi wydawało się potworami i mnóstwo potworów wiedziało, jak odgrywać ludzi.” Pochwalić dodatkowo muszę wydanie tej książki. O ile z zewnątrz prezentuje się ładnie, lecz nie robi na mnie zbytniego wrażenia, tak wewnątrz już bardziej mi się podoba. Wszechobecne czaszki, które możemy też zobaczyć również jako przerywniki w niektórych rozdziałach bardzo mi pasują do klimatu całej historii. Muszę powiedzieć, że to był  naprawdę przyjemny czas spędzony z lekturą. Rozczarowało mnie mocno zakończenie powieści, ze względu na negatywną relację, która wytworzyła się między mną, jako czytelnikiem a jedną z postaci, o której napisałam na wstępie. Nie mogłabym jej Wam nie polecić. Ja tymczasem „Vicious” posyłam dalej w świat i mam nadzieję, że wywoła ona naprawdę pozytywne emocje w następnym czytelniku, a i być może w Was, jeśli zdecydujecie się ją przeczytać. 

www.marionetkaliteracka.com

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-01-25
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Vicious: Nikczemni
Vicious: Nikczemni
V.E. Schwab
8.0/10
Cykl: Złoczyńcy, tom 1

Victor i Eli poznali się na studiach. Genialni, aroganccy i zdolni, od początku zauważyli w sobie tę samą wielką ambicję. W ciągu ostatniego roku zajęć wspólnie zainteresowali się badaniami nad adren...

Komentarze
Vicious: Nikczemni
Vicious: Nikczemni
V.E. Schwab
8.0/10
Cykl: Złoczyńcy, tom 1
Victor i Eli poznali się na studiach. Genialni, aroganccy i zdolni, od początku zauważyli w sobie tę samą wielką ambicję. W ciągu ostatniego roku zajęć wspólnie zainteresowali się badaniami nad adren...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Victor i Eli to dwójka studentów, których wiele łączy, ale i również sporo dzieli. Oboje są bardzo ambitni i chcą dążyć do wielkich rzeczy. Ostatni rok studiów stawia przed nimi wyzwanie - pracę dypl...

@cafeetlivre @cafeetlivre

Serię ,,Złoczyńcy" czytałam już dwukrotnie i za każdym razem wciągała mnie do reszty. Przepełniona jest przeróżnymi motywami, w których każdy czytelnik potrafi znaleźć coś dla siebie. Widzimy tutaj z...

@esokolowska307 @esokolowska307

Pozostałe recenzje @MarionetkaLiteracka

Shantaram
Ucieczka do kraju pełnego kontrastów — Gregory David Roberts „Shantaram”

Jak wiele rzeczy może przytrafić się w życiu jednej osobie? Ile z tego, co napisane na łamach lektury to czysta fikcja literacka, a co jest prawdą? Gregory David Rober...

Recenzja książki Shantaram
Starsza pani z nożem
Emerytura? Dobre żarty… — Gu Byeong-Mo „Starsza pani z nożem”

Czy każda babcia, każdy dziadek jest taki sam? Czy może wśród nich kryje się ten jeden, którego zawód nie śniłby się nikomu? A może jakaś babcia lubi się paprać w brudne...

Recenzja książki Starsza pani z nożem

Nowe recenzje

Modlitwa za nieśmiałe korony drzew
Nieśmiałość koron drzew...
@Chassefierre:

... jest prawdziwym zjawiskiem. Znanym już od lat 20. XX wieku, ale wciąż bez wyjaśnionej przyczyny. Ludzie z Pangi też...

Recenzja książki Modlitwa za nieśmiałe korony drzew
Nie Anioł
Nie anioł
@Olga_Majerska:

symbolem Anioła Stróża historia ta wybrzmiewa, bo krzywda w nim tak duża, że umysł złem odziewa dzieciństwa cierpienie ...

Recenzja książki Nie Anioł
Czarna kawa
Niby Christie, ale niezupełnie...
@gosiaprive:

Z jakiegoś powodu jedne książki utrzymują się na szczycie list bestsellerów, wznawiają nakłady, rozchodzą się jak śwież...

Recenzja książki Czarna kawa
© 2007 - 2024 nakanapie.pl