Od czasu kiedy Stephenie Meyer postanowiła z pani domu stać się pisarką i na ekrany kin wszedł Zmierzch z przyciągającym Robertem Pattinsonem, świat oszalał na punkcie wampirów. Półki w księgarniach zalała seria nowych cyklów (!) dla młodzieży, usilnie próbujących udawać horrory i bardzo starających się o miano „przerażające jak powieści Stephena Kinga”. Pragnienie napisane przez amerykańską autorkę Carrie Jones, również można zaliczyć do zmierzchopodobnych.
Bohaterką powieści jest Zara White, którą poznajemy w chwili, kiedy oczekuje na samolot z Charlestonu do małej i zimnej miejscowości Maine. Młoda dziewczyna została zmuszona do przeprowadzki przez swoją mamę, mocno zaniepokojoną stanem psychicznym córki. Zara po śmierci swojego ojczyma utraciła równowagę psychiczną i zaczęła nieco gubić się w świecie. Według jej mamy wewnętrzną pustkę z pewnością może wypełnić babcia, nowe środowisko i nieprzeciętne towarzystwo.
Niestety spokój nie może zapanować w duszy Zary. Po przyjeździe do zniechęcającego Maine wpada w wir wydarzeń, poznaje nowych przyjaciół, odkrywa tajemnice swojej przeszłości i naraża się na wielkie niebezpieczeństwo. Okazuje się, że za jej wyjazdem ukrywa się coś jeszcze.
Świat stworzony przez Carrie Jones jest przeładowany fantastycznymi stworzeniami, jednak autorka nie ucieka się do typowych postaci ze współczesnych książek fantasy, a szuka dalej. Jej wybór padł na Piksy (z ang. Pixie), o których pewnie dużo osób nie miało wcześniej pojęcia. Jak się później doczytałam, istoty te na potrzeby powieści zostały nieco przekształcone przez autorkę.
Język autorki jest prosty. Nie rozwodzi się ona nad dłużącymi się opisami i choć czasami są one potrzebne, pisarka stawia na akcję oraz tempo. Książkę, mimo że początek trudno wytrzymać, czyta się szybko. Carrie Jones stara się podtrzymać humor i trafić do nastoletniego odbiorcy, jednocześnie go szanując.
Warto zwrócić uwagę na samą postać Zary. To inteligentna, stanowcza nastolatka, która różni się nieco od stereotypowych bohaterek powieści dla młodzieży. Na początku fakt, że jest kolekcjonerką fobii zdawał się być nieco naciągany. Jednak to tylko uwydatnienie bólu, jaki dziewczyna poniosła po śmierci ojca. Wpływ rodziców i rodzinnych więzów na charakter młodego człowieka został w powieści bardzo dokładnie przedstawiony. Podoba mi się to, że dziewczyna nie jest kolejną bezmyślną (choć zdarzały mi się chwile zwątpienia) i wydaje mi się, że wiele czytelniczek będzie mogło się z nią utożsamić. Jest to bardzo wielki atut, ponieważ większość dzisiejszych ofert czytelniczych dla młodzieży to tylko ogłupiacze, a współczesne idolki są beztroskie, zwariowane i wiecznie uśmiechnięte. Młode dziewczyny potrzebują czegoś, w czym znajdą oparcie, a „Pragnienie”, jeśli tylko odpowiednio ją odbiorą, może im w tym pomóc. Na dodatek Zarę można uznać za wszechstronną, co także zmobilizuje czytelników do działania i zdobywania nowych zainteresowań.
Jeśli tylko zacznie się tę powieść bez żadnych uprzedzeń, można odkryć w niej wiele ciekawych wartości. Autorka porusza kwestie przyjaźni, pierwszej miłości, strachu, ale przede wszystkim wagi uczuć i rodziny. Prosta forma przekazu i przewidywalność mogą nieco odrzucać, jednakże uważam, że takie książki są potrzebne. Polecam ją młodym dziewczynom, ponieważ jeśli już ten fantastyczny świat ogarnął literaturę młodzieżową, to lepiej przeczytać „Pragnienie” niż niestety książki Stephenie Meyer, które – choć popularniejsze, są na o wiele niższym poziomie literackim.