Przyczyny i skutki recenzja

Prawdopodobieństwo - język poszukujący przyczyny?

Autor: @Carmel-by-the-Sea ·7 minut
2021-09-18
3 komentarze
7 Polubień
Prawdopodobieństwo - język poszukujący przyczyny?

Obserwacja świata obciążona jest mnóstwem założeń i lukami różnej natury, które ciąg przyczyna-skutek rozpuszczają w niepewności tworzonych sądów. Wydobycie prawdy wymaga cierpliwości, spójnego mechanizmu porządkowania 'elementów układanki', z których chcemy zbudować opowieść. Matematyka z wieloaspektowością świata, którą człowiek chciałby zrozumieć, zmaga się w ramach działu zwanego probabilistyką (rachunek prawdopodobieństwa+statystyka+procesy stochastyczne). W jego ramach pozwala wydobyć z niepewności to, co się da, ale nie więcej. Istniejące w XX wieku paradygmat danych, które mają stanowić jedyne źródło możliwych do formułowania sądów i język oparty na korelacji, przyczyniły się do pozbawienia 'przyczyny' racji bytu w myśleniu fachowców w temacie. Założyli oni, że nie wiemy nic, jeśli nie dysponujemy pomiarami, a wnioskowanie przyczynowo-skutkowe staje się wtedy subiektywnym przekonaniem jednostek rezydującym między innymi pojęciami sfery tabu. Już we wstępie do niebanalnej książki "Przyczyny i skutki. Rewolucyjna nauka wnioskowania przyczynowego" Judea Pearl postawił problem matematycznej nieczułości i nierozstrzygalności wobec wynikania w ramach konkretnego zjawiska fizycznego - ciśnienie jest takie a nie inne, bo tak pokazuje barometr, czy w odwrotnym kierunku przebiega kauzalność? Trochę ta prowokacja polega na zbudowaniu 'nierealistycznego chłopca do bicia', by się z jego ułomnością rozprawić i pokazać skuteczność oraz potrzebę przemodelowania myślenia na tory, których zwolennikiem jest Pearl - informatyk badający AI (sztuczną inteligencję), filozof i 'rewolucjonista probabilistyczny'. Sam nie nazwałbym tego rewolucją, choć oferta promowanej przez niego perspektywy i potrzeby namysłu nad dominującymi narracjami i konwencjami w środowisku statystyków wymagają rozpatrzenia (str. 14):

"Każdy studiujący wstęp do statystyki słyszy frazes: 'Korelacja i przyczynowość są dwiema różnymi rzeczami'. I jak najsłuszniej! Pianie koguta jest skorelowane ze wschodem słońca, ale go nie powoduje. Niestety, z tego zdroworozsądkowego spostrzeżenia statystyka zrobiła fetysz. Mówi, że korelacja i przyczynowość nie są tym samym, lecz nie tłumaczy, na czym polega przyczynowość."

Opiniowana książka, napisana przez Pearla przy udziale Dany Mackenzie, oferuje czytelnikowi ogromny zasób faktów matematycznych, przykładów codzienności statystycznej, modeli budujących naukowe przekonania o rzeczywistości. Język autorów jest momentami ciężki, a co ważniejsze, raczej wymaga pewnych rudymentów, takiego obycia z podstawami statystyki (czym jest prawdopodobieństwo warunkowe, zdarzenie losowe, regresja, randomizacja,...). Tekst może chyba stanowić lekturę 'do poduszki' tylko dla specjalistów. Dla mnie to kopalnia przykładów potknięć we wnioskowaniu o różnych zjawiskach otaczającego nas świata (dominuje w nich epidemiologia z medycyną i społeczne zachowania ludzi poddane ilościowemu badaniu) i wspaniałych, czasem zdumiewających, sukcesów w poszukiwaniu przyczyn.

Główny pomysł na strukturę książki opiera się na metaforze trzy-etapowego procesu 'wtajemniczenia' w mechanizmy poprawnego wnioskowania o świecie; to tzw. Drabina Przyczynowości. Pierwszy etap, dostępny AI i zwierzętom, to kojarzenie faktów i danych z obserwacji. Drugi (dostępny ludziom od kilkudziesięciu tysięcy lat), to interwencja w świat pozwalająca na 'gdybanie'. Trzecim jest poziom rozbudowanej wyobraźni kontrfaktycznej, szukającej alternatyw dla doświadczanego świata. Główną tezą autorów jest potrzeba sięgania po ostatni szczebel, w którego okiełznaniu pomaga zestaw reguł powoli upowszechniających się w środowisku statystyków. Publikacja obfituje w schematyczne wykresy strzałkowe - proste symbole relacji zjawisk i stanów (proste koncepcyjnie i wizualnie, choć czasem stoi za nimi solidna dawka wiedzy). Bardzo dobrze tłumaczą zawiłości tekstu i argumentacje autorów. Przywołane liczne świadectwa kluczowych mechanizmów rozwijających probabilistykę, przykłady poważnych ogólnoludzkich problemów, w których statystyka pomogła nawet uratować życie milionom, dowodzą powagi sytuacji i przeczą pokutującym przekonaniom o oderwaniu nauki od życia. Szeroko przedyskutowana batalia o wykazanie istnienia przyczynowości między paleniem papierosów a rakiem płuc (207-233, 423-428) pokazała pułapki 'przedrewolucyjnego' myślenia o danych i poprawność nowego procesu wnioskowania. Debata o wpływie cholesterolu na zdrowie (314-321), czy nasza codzienność cywilizacyjna z przyczynami zmian klimatu (363-369) zmuszają do ciągłej autokorekty badawczej podczas poszukiwania odpowiedzi. Jest nawet smutny przykład, gdy na początku XX wieku zapomniano o dotychczasowych ustaleniach w związku ze szkorbutem, które ratowały życie podróżników (str. 376-377).

Autorzy w życiu zawodowym, a przez to i w książce, promują potrzebę modyfikacji języka, który stanowi codzienność statystyków. Chodzi nie tylko o oswojenie słowa 'przyczynowość', ale o szukanie intuicji i inspiracji w doświadczanym świecie przyrodniczym. Trochę w tym apelu jest niepotrzebnej emfazy, bo w skutecznym 'wyprowadzeniu' matematyków z symetrii skutek-przyczyna (kiedy z matematycznego punktu widzenia nie jest istotne czy to barometr wywołuje istnienie ciśnienia, czy ciśnienie skutkuje odczytem z ciśnieniomierza) od dawna uczestniczy kierunkowy specjalista (fizyk, biolog, socjolog,...). Więc jakoby dopiero odkrywcza (opracowana w latach 90.-tych XX wieku) metoda uwzględniania czynników zakłócających pozwoliła na uniknięcie sporej grupy pułapek (str. 175). Chyba jednak nie jest tak prosto. Oczywiście mają rację autorzy, gdy wskazują, że dominacja wnioskowania skupionego na bezpiecznie orzekanej korelacji, to niezbyt chwalebne metodologiczne kunktatorstwo. Doprowadzony do absurdu przykład z sądowym wykazywaniem warunku koniecznego i dostatecznego do zajścia pożaru, to symptomatyczny obraz 'zafiksowania' teoretycznego na wąskiej i niepraktycznej semantycznej dyspucie (proponuję każdemu eksperyment myślowy - czy tlen w pokoju, gdzie nastąpił pożar, warto rozważać w warunkowaniu zajścia przestępstwa podpalenia). Zapewne dogmaty statystyki, które zbudował Ronald Fisher należy poddać modyfikacji, szczególnie w związku z potrzebą budowania matematycznych odniesień do eksperymentatora posiadającego wiedzę o świecie, taką niewynikającą z zebranych danych. Postulowana od lat przez Pearla potrzeba przeformułowanie statystyki do języka oddziaływania przyczynowego, pozwala lepiej walczyć chociażby z różnego rodzaju negacjonistami i twórcami fake newsów.

Ciekawie wypadła dyskusja nad zderzeniem 'korelacji' z 'przyczynowością' w przypadku regresji. Na przykładach z ekonomii autorzy omawiają pokutujące wciąż przekonanie o tym, że "przyczynowość jest tylko przypadkiem granicznym korelacji". Analizując grafy przyczynowe typu: cena-podaż-popyt pokazują, że tzw. mechanizm 'zderzacza' (czyli obrazowo - jest to zmienna, do której 'zmierzają' strzałki wynikania przyczynowego od innych wielkości) pozwala kontrolować pewne czynniki zaburzające kalkulację rachunku ekonomicznego (str. 311-314). Jeśli do tego powiem, że wspaniale wypadł rozdział o paradoksach statystycznych, które zawsze wymagają sporej gimnastyki, szczególnie że niejeden zawodowy statystyk wpadł w ich pułapkę, to o wrażenie o satysfakcji z lektury nietrudno. Czym się różni dyskryminacja od uprzedzenia i czy rekrutacja wykazująca dysproporcje międzypłciowe to zawsze objaw czegoś niepokojącego (a jeśli tak, to jakie warunki ilościowe muszą być spełnione)? Pojawia się i do takich zawiłości ilościowy komentarz.

Chyba jednak wciąż sporo z przekonań autorów pozostaje dyskusyjna. Czy z taką sama dozą akceptacji wniosków można podchodzić do zwrotnego procesu poszukiwania jednostkowych przyczyn dla poznanych wcześniej populacyjnych zmienności? Końcowe rozdziały (o rozumowaniu kontrfaktycznym i mechanizmach mediacji) są w istocie rozważeniami nad zasadnością pytania i problemu (str. 324):

"Jedną rzeczą jest powiedzieć: 'Palenie powoduje raka płuc', a inną: 'Mój wuj Joe, który przez trzydzieści lat wypalał paczkę papierosów dziennie, żyłby nadal, gdyby nie był palaczem.' Różnica jest jednocześnie oczywista i głęboka: nie jest możliwe obserwowanie osób, które tak jak wuj Joe przez trzydzieści lat paliły papierosy i zmarły, w jakimś świecie równoległym, w którym osoby te przez trzydzieści lat nie paliły."

Osiągnięciem zawodowym Pearla jest rozwinięcie i promowanie technik statystycznych, które pozwalają poszerzyć probabilistyczny konserwatyzm o nowe spojrzenie na związek między światem danych, wzorów a rzeczywistością, którą nauka stara się opisać lub przewidzieć konsekwencje podejmowanych przez nas decyzji, dziejących się procesów. Zawsze będzie potrzeba pochylenia się nad zmiennością przyrody, by życie było znośniejsze, ciekawsze, bardziej świadome konsekwencji dokonywanych wyborów. Choć doprecyzowywanie metod statystycznych nie wymaga takiego humanistycznego namysłu, to co do zasady stanowi poligon testowy dla szablonów formalnego dowodzenia. Stąd konsekwencje ustaleń matematyki 'dotykają' filozofii moralności, kognitywistyki, świadomości, prawa i projektu maszyn myślących. Być może kiedyś uda się naukowcom sensownie przeszczepić te zasady w struktury AI, która od sieci bayesowskich poprzez rewolucję sieci neuronowych i głębokiego uczenia przechodzi obecnie do działania w ramach modelu przyczynowego. Czy uda się zbudować maszyny 'czujące' asymetrię wynikania, by ostatecznie rozróżnić dobro od zła? Sama końcówka książki jest rozważaniem ogólnej natury nad przyszłością AI ze szczególnym uwzględnieniem opisanych wcześniej przemian w probabilistyce.

"Przyczyny i skutku" to bardzo bogata w treści książka. Wymaga sporej gimnastyki umysłu, ale daje też satysfakcję. Sporo pytań pozostawia otwartych, choć jednocześnie pewne kręte ścieżki prostuje. Autorzy pokazując błędy w popularnym myśleniu unaoczniają, że sporo o świecie, który intuicyjnie i na podstawie własnego doświadczenia przyswajamy, ma swoje formalne uzasadnienie w matematyce. Po części ten nakreślony 'rewolucyjny' zwrot w probabilistyce to apel o dodatkowy namysł nad liczbami, które petabajtami przelewają się przez internet i budują informacyjny szum. Każdy wyboru musi dokonać sam i co z tym wszystkim zrobić.

BARDZO DOBRE - 8/10

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-09-17
× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Przyczyny i skutki
2 wydania
Przyczyny i skutki
Judea Pearl, Dana Mackenzie
8/10

Wszyscy wiemy, że pianie koguta o świcie, nie wywołuje wschodu słońca. Jednocześnie nie mamy wątpliwości, że użycie włącznika spowoduje zapalenie lub zgaszenie światła. Skąd zatem pewność, że jedno z...

Komentarze
@almos
@almos · ponad 2 lata temu
Dobra recenzja, ale po jej lekturze mam wrażenie za dużo w książce jest statystyki i matematyki a za mało filozofii nauki, książkę mam zamiar przeczytać (jak ją kupię).
× 3
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · ponad 2 lata temu
Sam przed lekturą myślałem podobnie - to będzie opowieść o metodologii analizy przyczynowości. I jest, ale tak jako dodatek. Pierwszy autor jest filozofem, choć w książce szukał głównie argumentów za zmiana myślenia o probabilistyce u samych praktyków (choć nie ma trudnych wzorów, to jest w tekście sporo skrótów wymagających uwagi).

Chyba całość wygląda dla mnie tak z wkładem w tekst:
40% - przykłady konkretnych eksperymentów z komentarzem liczenia prawdopodobieństwa
20% - o filozofii uprawniania probabilistyki
10% - o autorskich pomysłach Pearla
10% - o historii probabilistyki
10% - o społecznych interakcjach statystyka+statystycy ze społeczeństwem
10% - to o sztucznej inteligencji

Więc zapewne dla 'rasowego matematyka', który siedzi w statystyce, może to być 'machanie rękoma' (szczególnie, gdy nie zgadza się z projektem Pearla).

Ponieważ nie siedzę w statystyce, to chciałbym poznać opinię fachowców o głównych zarzutach do konserwatyzmu statystycznego. Mam na oku długoletniego nauczyciela akademickiego, który uczy rachunku prawdopodobieństwa. Może jak on przeczyta i się ze mną podzieli, to biedę miał jaśniejszy obraz jak 'rewolucję' autora traktować.
× 3
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 2 lata temu
Świetna recenzja, chociaż dla mnie egzamin ze statystyki matematycznej był najgorszy.
× 3
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · ponad 2 lata temu
Dzięki.
× 2
Przyczyny i skutki
2 wydania
Przyczyny i skutki
Judea Pearl, Dana Mackenzie
8/10
Wszyscy wiemy, że pianie koguta o świcie, nie wywołuje wschodu słońca. Jednocześnie nie mamy wątpliwości, że użycie włącznika spowoduje zapalenie lub zgaszenie światła. Skąd zatem pewność, że jedno z...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Carmel-by-the-Sea

Niezwykłe zmysły
Wielogłos natury

Sensoryczne zanieczyszczenie spowodowane przez człowieka, to nie tylko brak możliwości obserwacji nieba nocą czy stres zwierząt domowych w wyniku huku sylwestrowego. To ...

Recenzja książki Niezwykłe zmysły
Czarne dziury. Klucz do zrozumienia Wszechświata
„(…) chwila bez jutra (…)”(*)

W zasadzie nie mamy wyboru interesując się czarnymi dziurami, szczególnie jeśli szukamy najgłębszych fundamentów realności. Einstein rozumiał, że jego teoria dopuszcza r...

Recenzja książki Czarne dziury. Klucz do zrozumienia Wszechświata

Nowe recenzje

Tajemniczy wróg
Tajemniczy wróg - T. L. Swan
@czarno.czer...:

"Gdy jego lo­do­wa­te spoj­rze­nie za­trzy­mu­je się na mnie, prze­ły­kam gulę, która dławi mnie w gar­dle. – Idź do d...

Recenzja książki Tajemniczy wróg
Ktoś inny
Ktoś inny - Liliana Więcek
@czarno.czer...:

"Na siłę to można dupę w spodnie wci­snąć, a nie kogoś uszczę­śli­wiać". "Praw­dzi­wy przy­ja­ciel nie zo­sta­wia cię,...

Recenzja książki Ktoś inny
Zostań moim bohaterem
Zostań moim bohaterem - Linda Kage
@czarno.czer...:

"Mi­łość nie za­czy­na się od po­ca­łun­ków czy seksu, tylko od uczuć". Czy wierzycie w przeznaczenie?  "Zostań moi...

Recenzja książki Zostań moim bohaterem
© 2007 - 2024 nakanapie.pl