Szeptacz burz, tom 7 recenzja

Prezent dla dziewięciolatków? Nie szukajcie dłużej, są "Spirit Animals"

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Orestea ·3 minuty
2019-11-23
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Wszyscy, którzy czytają lub do czytania chcą zachęcić bliźnich, szukają teraz książek, które nadają się na prezent. 
Z większością rodziny nie mam kłopotu, znam ich i wiem, o czym marzą czytelniczo.

Mam jednak jeden niewielki kłopot. 

Otóż mój bratanek, do tej pory kontentujący się dinozaurami i Batmanem, powiedział, że nie jest duży i chce tyranozaura, tylko książkę. Dodał, że mam mu coś znaleźć. Młode to, a wymagające, że hoho!
A kłopocik polega na tym, że o ile jeszcze znam się na YA, szczególnie fantasy czy urban fantasy, bo często przeglądam ten typ książek, to muszę się przyznać, że nie miałam bladego pojęcia, co mogę kupić mojemu bratankowi.

Dziewięciolatki bywają trudne.

Na szczęście dostałam "Szeptacza burz" i Christiny Diaz Gonzalez i wiedziałam, że "jestem w domu". 
"Szeptacz burz" jest co prawda 7 tomem z serii "Spirit Animals", ale bratanek na święta dostanie dwa pierwsze tomy, a potem będzie dostawał kolejne, sukcesywnie. Tom siódmy już mam, więc nie ma na co narzekać. 
"Spirit Animals" to jeden z tych projektów, w których prace nad kolejnymi tomami sagi dostają różne autorki i autorzy. Tom, który miałam przyjemność przeczytać, był autorstwa Christiny Diaz Gonzalez.

Fabuła specjalnie skomplikowana nie jest, ale prawdopodobnie dziewięciolatkowi nie podarowałabym "Finnegans wake", czy "Braci Karamazow" tylko po to, żeby odhaczyć zadanie "zapoznania dziecka z wielką literaturą". 
Grupa tak zwanych Zielonych Płaszczy, bohaterskich młodych ludzi, którzy zostali wrobieni w zbrodnię i których PR ostatnio nie jest najlepszy, kontynuuje podróż w poszukiwaniu artefaktów, które mają pozwolić im udowodnić światu, że nie oni popełnili czyn, który jest im przypisywany oraz żeby pokazać, że tylko współpraca pozwoli światu uleczyć rany po wojnie i związanych z nią kataklizmach. Każdy z nich ma kogoś w rodzaju… zwierzęcego towarzysza, zwierzę-totem, z którym wspólnie działają i podróżują.
Jak w każdej powieści przygodowej młodzi ludzie napotykają na swojej drodze przeszkody, innych ludzi, nie zawsze młodych i nie zawsze przyjaznych, muszą wykazać się nie tylko umiejętnościami walki, ale i siłą charakteru. Zderzają się ze zdradą, ale i natykają się na wielkoduszność. 

"Szeptacz burz" to porządny kawał przygody, dobrze napisany i dobrze przetłumaczony. 

Język jest książki prosty, ale nie prostacki i bardzo dorosłej osobie czytanie Gonzales nie sprawiało bólu. Jest sztuką napisanie fabuły dla dzieci/młodzieży tak, żeby nie obrażała inteligencji dorosłego. Gonzales ta sztuka się udała. 
Autorka, mimo iż pędzi z akcją do przodu, ma czas, żeby delikatną kreską narysować krajobraz, dać czytelnikowi posmakować egzotycznych zachodów słońca czy majestatu gór. To ważne w książkach dla młodych i młodzieży, pozwala bowiem uczyć się smakować słowa, które niekoniecznie opisują kolejną zwycięską walkę.

No właśnie, walki. Ciekawe jest to, że bohaterowie "Szeptacza burz" nie zawsze zwyciężają. Czasem muszą uciekać z podkulonymi ogonami, co daje świetną lekcję radzenia sobie z codziennością. Kiedy poznajemy smak porażki, który odczuwają lubiani przez nas bohaterowie, łatwiej jest nam pozwolić sobie w realnym życiu na bycie mniej doskonałymi, niżbyśmy chcieli. 

Co jeszcze lubię w "Szeptaczu burz"? Jestem feministką, więc powiem od razu: że dziewczynki pokazane w książce są aktywnymi i silnymi postaciami, które tak jak chłopcy stawiają czoła przeciwnościom, tak jak oni wygrywają i przegrywają, używają mózgu, umięjętności wojowniczek, lub siły fizycznej. Lubię aktywne bohaterki w książkach przygodowych, niezależnie od tego, czy mają piętnaście czy pięćdziesiąt lat. 

"Szeptacz burz" pokazuje młodym czytelnikom jak rodzi się uczucie i to, że zdarza się, że przyjaciele zdradzają. Pokazuje piękno w różnorodności i jej akceptacji. Pokazuje zmianę, jaka zachodzi w bohaterach pod wpływem drogi. 

To bardzo dobra książka, mam tylko nadzieję, że poprzednie tomy są równie dobre.

www.veryurbanfantasy.pl

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Szeptacz burz, tom 7
Szeptacz burz, tom 7
Christina Diaz Gonzalez
8/10
Seria: Upadek Bestii. Spirit Animals

Spirit Animals. Upadek bestii to kontynuacja bestsellerowej serii Spirit Animals. Czwórka Zielonych Płaszczy, Conor, Abeke, Meilin, Rollan, próbuje ocalić swój świat od zagłady i nie dopuścić, by prad...

Komentarze
Szeptacz burz, tom 7
Szeptacz burz, tom 7
Christina Diaz Gonzalez
8/10
Seria: Upadek Bestii. Spirit Animals
Spirit Animals. Upadek bestii to kontynuacja bestsellerowej serii Spirit Animals. Czwórka Zielonych Płaszczy, Conor, Abeke, Meilin, Rollan, próbuje ocalić swój świat od zagłady i nie dopuścić, by prad...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Na samym wstępie wspomnę, że nie znam treści wcześniejszych części tego cyklu. Moja niewiedza spowodowana jest tym, że seria przeznaczona jest dla młodszych czytelników, a ja niestety do nich nie nal...

@iza122 @iza122

"Szeptacz burz" to kolejny tom liczącej siedem tomów serii Spirit Animals. Upadek Bestii. Po raz kolejny spotykamy się z moimi ulubionymi bohaterami: Conorem, Abeke, Meilin oraz Rollanem. Nie można j...

@Wiiki_books @Wiiki_books

Pozostałe recenzje @Orestea

Wieczne igrzysko. Imię duszy
„Imię duszy” Jakuba Pawełka, czyli piekło, polityka i wielka cierpiętnica

Jakby to powiedzieć… chyba już kiedyś pisałam, w jednej z moich recenzji, że jest taka grupa książęk, które nazywam zwodniczymi albo podtrutymi. To takie pozycje, które ...

Recenzja książki Wieczne igrzysko. Imię duszy
Wodzowie Zenona (474–491) i Anastazjusza I (491–518)
Mirosław J. Leszka, Szymon Wierzbiński, „Wodzowie Zenona i Anastazjusza I”, czyli działo się w Bizancjum!

Jeśli komuś się wydaje, że Cesarstwo Rzymskie upadło w V wieku naszej ery, to mu się tylko wydaje. Ono jeszcze jakieś tysiąc lat żyło sobie w najlepsze nad brzegami B...

Recenzja książki Wodzowie Zenona (474–491) i Anastazjusza I (491–518)

Nowe recenzje

Skradziona tożsamość
Skradziona tożsamość
@magdalenagr...:

🪷🪷🪷🪷🪷 Recenzja 🪷🪷🪷🪷🪷 Monika Magoska - Suchar " Skradziona tożsamość " @mmsuchar_autorka Cykl: Spadkobiercy #1 Wydaw...

Recenzja książki Skradziona tożsamość
Miesiąc z komisarzem Montalbano
Zdawkowe opowieści
@almos:

Mój ulubiony autor kryminałów, twórca cyklu z sycylijskim policjantem, komisarzem Salvo Montalbano dał nam w tej książc...

Recenzja książki Miesiąc z komisarzem Montalbano
Wizjoner
Misjonarz z wizją czy wizjoner z misją? Sprawdź...
@anka_czytan...:

Dzień dobry! Polscy czy zagraniczni autorzy? U mnie zdecydowanie wygrywa rodzime podwórko. Diana Brzezińska i bohaterow...

Recenzja książki Wizjoner
© 2007 - 2024 nakanapie.pl