„Paryska córka” Kristin Harmel to już moje kolejne spotkanie z twórczością autorki i ponownie wywołała ona we mnie wiele emocji, wstrząsnęła i wzruszyła. Ta książka na długo zostanie w mojej głowie. Kristin Harmel pisze niezwykłe powieści osadzone w czasach wojennych, oddając realia tamtych czasów, ból i trudne wybory, przed którymi stawiani byli ludzie. Książka pokazuje jednak, że tragedie przeżywali nie tylko ci, którzy znaleźli się na wojennym froncie, stając z bronią do walki, ale także te osoby, które pozornie były bezpieczne. Autorka wykonała ogrom pracy, pisząc tę książkę, szczególnie że historia w niej ujęta została zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami.
W książce autorka zabiera nas do Paryża, 1939 rok, kiedy amerykańska malarka Elise poślubiła Oliviera, który jest francuskim malarzem. Małżeństwo doczekało się córeczki Mathilde. Kobieta zaprzyjaźniła się z Juliette, która prowadzi księgarnie i jest szczęśliwą matką trójki dzieci. Kobiety połączył wspólny wiek dzieci, bowiem Mathilde miała rówieśniczkę Lucie. Szczęście obu kobiet zniszczył wybuch wojny, gdy Elise zmuszona była uciekać, zmienić swoje personalia, dlatego zdecydowała się na pozostawienie ukochanej córeczki u swojej przyjaciółki, aby ta mogła żyć bezpiecznie. Jednak wojna nie oszczędzała nikogo i w 1943 roku księgarnia Juliette została zbombardowana, a przeżyła tylko jedna dziewczynka i Juliette, która po tej tragedii zdecydowała się na wyjazd do Ameryki. Gdy Elise powraca i odkrywa prawdę o minionych wydarzeniach, chce poznać ostatnie chwile życia swojej córeczki. Wtedy też rozpoczyna poszukiwania Juliette.
Ta książka przede wszystkim pokazuje ogrom matczynej miłości, jak wiele każda z kobiet jest w stanie zrobić dla swojego dziecka, aby tylko go chronić. Pokazuje determinację matczynej miłości, ale również trudne wybory, przed którymi stają kobiety. Elise, która musząc się ukrywać, decyduje się pozostawić ukochaną i jedyną córkę pod opieką swojej przyjaciółki z pewnością podejmowała wtedy najtrudniejszą decyzję w swoim życiu, bo każde rozstanie matki z dziećmi jest bolesne, a gdy zostawiamy je, nie wiadomo na jak długo, a nawet czy uda nam się je jeszcze kiedykolwiek spotkać, musi roztrzaskiwać serce matki na drobne kawałki. Matka, która kocha swoje dzieci, jest dla nich gotowa na wszystko, ale nie ma również dla niej większego bólu, aniżeli pozostawienie je, zdanych na czyjąś łaskę. Wojna jednak niejednokrotnie wymuszała na kobietach podejmowanie takich decyzji, aby pozostawić, choć cień nadziei, że uda się je uchronić od najgorszego. Juliette również nie podejmowała łatwych decyzji, a nie chcę zdradzić zbyt wiele z fabuły książki, aby nie popsuć innym przyjemności z jej czytania, ale myślę, że i jej zachowanie znajduje wytłumaczenie w tym, co przeżywała kobieta!
Obok tego tytułu nie można przejść obojętnie, a ci, którzy mieli już okazję poznać twórczość Kristin Harmel wiedzą, że mogą spodziewać się powieści osadzonej w wojennych czasach na najwyższym poziomie! Mnie autorka ponownie poruszyła i zachwyciła! Bardzo polecam!
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.