Obietnica komisarza Montalbano recenzja

To już siódma powieść w cyklu z sycylijskim komisarzem Salvo Montalbano (nie licząc trzech zbiorów opowiadań); nasz komisarz właśnie przekroczył pięćdziesiątkę i nie bardzo mu się to podoba. Rozważa nawet złożenie dymisji, na szczęście tego nie czyni.

A książka zaczyna się wesoło(?): Montalbano, jak co dzień rano, idzie popływać do morza i wyławia trupa. Z tego powodu ludzie spacerujący po plaży biorą go za mordercę i dostaje po głowie, na dodatek zostaje sfotografowany w stroju adamowym. Wyłowiony trup oficjalnie utonął, ale komisarz domyśla się że został zamordowany i jak zwykle prowadzi swoje nieoficjalne śledztwo, węsząc tu i tam. Potem pojawia się jeszcze sprawa zaginięcia kilkuletniego dziecka, sporo się dzieje.

W sprawach kulinarnych Montalbano musi stawić czoła prawdziwej katastrofie, jaką jest zamknięcie knajpy `San Calogero' w której stołował się od lat. Szukanie innej restauracji, która zadowoli jego podniebienie, jest jak droga krzyżowa, ale kończy się sukcesem. W międzyczasie jego gospodyni, Adelina przygotowuje mu coś specjalnego: królika po myśliwsku w sosie pomidorowo-cebulowo-winnym, mniam, mniam!

W warstwie społecznej książka porusza problem nielegalnych imigrantów, którzy zalewają Sycylię, to prawdziwa klęska humanitarna. Wydaje nam się, że to sprawa świeża, ale we Włoszech borykają się z nią od dziesięcioleci, bo książka została wydana w 2003 r. Oczywiście istnieje olbrzymia przestępczość powiązana z uchodźcami, w szczególności handel dziećmi spoza Unii Europejskiej, problem niewydumany, ale rzeczywisty. I to wszystko się zbiega na Sycylii, która leży na skrzyżowaniu tak wielu morskich szlaków.

Poza tym Montalbano ma olbrzymie wyrzuty sumienia: uważa, że jest winny śmierci niewinnego człowieka, i z tego powodu zaczyna prowadzić swoje prywatne śledztwo. Trochę te jego prywatne śledztwa zaczynają nużyć, czyżby sycylijski komisarz nie miał zwierzchników i był samotnym szeryfem, który robi to co chce?

Jak zwykle czyta się to szybko i lekko, pięknie przeplatają się w tej książce humor i smutek.