Przeklęty dar recenzja

Przeklęty dar

Autor: @Kantorek90 ·3 minuty
2023-05-08
Skomentuj
1 Polubienie
Książka otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

"Przeklęty dar" to kolejny debiut literacki, który miałam okazję w tym roku przeczytać. Przyznam szczerze, że wybrałam tę książkę, ponieważ jako jedyna spośród dostępnych w Klubie Recenzenta propozycji zainteresowała mnie na tyle, by zdecydować się na jej zamówienie. Czy zatem sięgnęłabym po nią, gdybym nie otrzymała jej ramach współpracy? Być może tak, ponieważ opis bardzo mnie zaintrygował, ale z drugiej strony na rynku wydawniczym jest tyle publikacji, że nie wiem, czy starczy mi życia, aby zapoznać się ze wszystkimi, na które kiedykolwiek zwróciłam i jeszcze zwrócę swoją uwagę.

Ale dosyć o mnie, wszak pierwsze skrzypce powinna grać tutaj książka Justyny Jelińskiej, dlatego teraz pokrótce przedstawię Wam historię, która została w niej opisana.

Liz Becker już od dzieciństwa wiedziała, że nie jest zwykłym dzieckiem. Jako mała dziewczynka odkryła swój wyjątkowy dar. Dotykając osoby, która nie jest jej w żaden sposób bliska, potrafiła zobaczyć, co się tej konkretnej osobie przydarzy. Czasem było to wydarzenie, które będzie miało miejsce w odległej przyszłości, a czasem w ciągu najbliższych kilku minut. Za pokrętną radą swojego ojca Liz starała się za wszelką cenę ukryć swój dar przed światem, jednak czy jej się to udało? W zasadzie tak, chociaż czasami trudno było jej wytłumaczyć znajomym i policji swoje nietypowe zachowanie, które nie zawsze można było podciągnąć pod kobiecą intuicję.

Chociaż Liz stara się robić wszystko, by wieść możliwie najbardziej zwyczajne i spokojne życie, pewnego dnia jej pozornie poukładany świat, zaczął się powoli sypać. Najpierw jej ukochany mąż Rick zniknął bez śladu, a gdy zdołała w miarę ułożyć swoje życie na nowo, ktoś porwał jej ukochaną córkę. Wtedy zrozpaczona kobieta musiała postawić wszystko na jedną kartę. Przez opieszałość policji była zmuszona wykorzystać wszystkie swoje moce i być gotowa na każde niebezpieczeństwo, by odnaleźć swoje jedyne dziecko. Czy jej się to udało? Czy jej niezwykłe zdolności, stały się w decydującym momencie zbawieniem czy przekleństwem? Czy po przekroczeniu słynnej strefy 51 odkryła coś znacznie gorszego niż tajemnicze laboratoria, w których ktoś przeprowadzał okrutne eksperymenty? Odpowiedzi na te pytania poznacie, sięgając po "Przeklęty dar" autorstwa Justyny Jelińskiej.

Muszę przyznać, że książka wciągnęła mnie od samego początku. Jak można się łatwo domyślić, dzięki swojej przypadłości Liz wcale nie miała łatwego życia. Już od wczesnego dzieciństwa była świadkiem wszelkiego rodzaju zdarzeń, które najczęściej kończyły się śmiercią osoby, której dotyczyły jej wizje. Zatem według mnie jej dar można postrzegać dwojako. Z jednej strony jako coś nadzwyczajnego i niezwykłego, z drugiej zaś jako przekleństwo, dlatego byłam niezwykle ciekawa, czy odegra on znaczącą rolę w dalszej części historii.

Bardzo podobało mi się również, że "Przeklęty dar" nie wpisuje się w sztywne ramy gatunkowe. Autorka w swojej książce w dość ciekawy sposób połączyła ze sobą wątki sensacyjno-kryminalne z tymi należącymi do literatury science-fiction oraz elementami romansu. Co zdecydowanie wpłynęło pozytywnie na moją ocenę tej publikacji.

Jednak znalazłam w niej również takie elementy, które nie do końca przypadły mi do gustu. W mojej opinii zachowanie głównej bohaterki czasami pozostawiało wiele do życzenia. Wprawdzie nie mam dzieci i nie wiem, co czuje matka, której ktoś porywa dziecko, ale początkowe zachowanie Liz w tej sytuacji wydawało mi się mało realne. Oczywiście mam świadomość, że każdy reaguje inaczej, ale dla mnie podeszła do tego za spokojnie. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że poszłabym do pracy, czy czekała bezczynnie, aż policja w końcu weźmie się za swoją robotę.

Drugim minusem tej publikacji jest też ilość przekleństw, które się w niej znajdują. Nie to, żebym miała coś do używania niecenzuralnych słów, bo zdarza mi się czasami kląć jak szewc, ale w "Przeklętym darze" było ich zdecydowanie za dużo i miejscami miałam takie wrażenie, jakby autorka nie bardzo wiedziała jak połączyć ze sobą konkretne momenty, więc niecenzuralne słowa były czymś na kształt spójnika. Myślę, że jeżeli ich ilość zostałaby zmniejszona o połowę, nie rzucałyby się tak w oczy i czytelnik nie skupiałby na nich swojej uwagi.

Jednak mimo tych kilku wad książkę czytało się bardzo szybko i płynnie. Autorka stworzyła bardzo ciekawą i niebanalną historię, pełną zwrotów akcji i zaskakujących momentów. Myślę, że książka wielu osobom przypadnie do gustu, dlatego z czystym sumieniem ją Wam polecam.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-05-05
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Przeklęty dar
Przeklęty dar
Justyna Jelińska
7.1/10

Twoja prawdziwa natura zawsze znajdzie sposób, by polała się krew Liz Becker już od dzieciństwa wiedziała dwie rzeczy: że ma wyjątkowy dar i że pod żadnym pozorem nie może go ujawnić. Robiła wszy...

Komentarze
Przeklęty dar
Przeklęty dar
Justyna Jelińska
7.1/10
Twoja prawdziwa natura zawsze znajdzie sposób, by polała się krew Liz Becker już od dzieciństwa wiedziała dwie rzeczy: że ma wyjątkowy dar i że pod żadnym pozorem nie może go ujawnić. Robiła wszy...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Liz ma dar. Wystarczy jej krótki dotyk, by mogła poznać wycinek niedalekiej przyszłości osoby, z której skórą się zetknęła. Kobieta szybko nauczyła się, że nie wolno jej ingerować w spełnienie wizji,...

@mewaczyta @mewaczyta

Książka zapowiadała się naprawdę fajnie. Główna bohaterka obdarzona jest niezwykłym darem przepowiadania przyszłości. Dotykając kogoś potrafi zobaczyć, co się danej osobie przydarzy. Czasem to ...

@melkart002 @melkart002

Pozostałe recenzje @Kantorek90

Sekret pacjentki
True Crime połączone z fikcją

Swego czasu to thrillery psychologiczne były tymi książkami, obok których nie mogłam przejść obojętnie. Odkrywanie sekretów i wnikanie w umysł niestabilnych bohaterów by...

Recenzja książki Sekret pacjentki
Aplikacja na miłość
Krągłe też jest piękne!

„Aplikacja na miłość” to książka, która przede wszystkim skusiła mnie tym, że jej bohaterka ma kilka nadprogramowych kilogramów. Czy publikacja stworzona przez Denise Wi...

Recenzja książki Aplikacja na miłość

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem