The Hen Who Dreamed She Could Fly recenzja

Przepiękna!

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Chassefierre ·3 minuty
2021-06-03
Skomentuj
16 Polubień
Zacznę od kilku słów wyjaśnienia: mój tekst dotyczyć będzie wydania anglojęzycznego, dlatego imiona bohaterów pojawiających się w książce będą się różnić od tych, które możecie znać z wydania polskiego, czyli z książki o tytule ,,O kurze, która opuściła podwórze''. Dlatego kura Ipsak dla mnie będzie miała na imię Sprout, a dziki kaczor Straggler.


Jednym z problemów z którymi borykają się baśnie jest funkcjonujące w obiegowej opinii przekonanie, że są one literaturą i opowieściami o charakterze typowo dziecięcym. Z takim podejściem wiążą się z kolei następujące dwa problemy: po pierwsze, zwykło się uważać, że jeśli coś jest baśniowe, to z pewnością będzie odpowiednie dla dzieci (co nie zawsze jest zgodne z prawdą) i po drugie: że w związku z tym baśnie nie są warte uwagi dorosłych, bo są po prostu niepoważne.

Tymczasem prawda wygląda zgoła inaczej - baśnie są pięknymi, metaforycznymi opowieściami skierowanymi zarówno do dorosłych, jak i do dzieci. W niektórych przypadkach są wręcz przeznaczone dla odbiorcy dorosłego, dojrzałego, który w pełni zrozumie ich przesłanie. Tak właśnie sprawa przedstawia się w przypadku książki ,,The Hen Who Dreamed She Could Fly''. Książkę można, oczywiście, dać dziecku do przeczytania, ale ze względu na tematykę sugerowałabym raczej zachęcać do lektury dzieci starsze (10+), bo w przeciwnym wypadku równie dobrze moglibyśmy kilkulatkowi czytać do snu ,,Wodnikowe Wzgórze'' i zastanawiać się, dlaczego dziecko książki nie zrozumiało, albo dlaczego przestało lubić miłe puchate króliczki.
Wracając jednak do głównego tematu... Bohaterką książki Sun-mi Hwang jest kura nioska, która całe swoje życie spędziła w klatce, znosząc jedno jajko za drugim i patrząc jak każde kolejne jajko znikało w koszyku kobiety, która przychodziła do nich każdego ranka. Życie kury nie rozpieszcza - zwierzę czuje się przygnębione, chore i marzy o tym, żeby wydostać się na podwórze, żeby usiąść w cieniu drzewka akacjowego i... wysiedzieć choć jedno jajko. Jedno jedyne jajko, z którego wykluje się maleńki kurczaczek, którego kura będzie mogła nazywać swoim dzieckiem, o którego będzie mogła dbać i którego będzie mogła kochać.
To jednak jest niemożliwe. Bo Sprout jest kurą nioską. A przeznaczeniem kur niosek jest spędzenie życia w klatce i znoszenie jaj. Tak było, jest i ma być. Koniec, kropka.

Sprout (Kiełek) to sekretne imię naszej kury - imię, które sama sobie nadała, bo kojarzyło jej się z czymś dobrym i fantastycznym. W końcu gdyby nie kiełki, nie byłoby roślin, nie byłoby kwiatów, nie byłoby życia. To imię pełne mocy, które sprawia, że Sprout czuje się silna i mocna. A to cechy, które w przyszłości jej się przydadzą.
Bo tego dnia, gdy zniosła swoje ostatnie jajko, jajko o miękkiej skorupce, które zostało bezwzględnie rzucone na ziemię, jako coś bezwartościowego, Sprout trafiła do Dołu Śmierci z którego uratował ją kwaczący przeraźliwie Straggler, dziki kaczor, który zadomowił się w obejściu i został przyjęty (warunkowo, co prawda) przez inne kaczki. To dzięki niemu Sprout ucieka przed polującą Łasicą. I to dzięki niemu odkryje co to znaczy być matką. Dzięki niemu dowiaduje się czym jest prawdziwa wolność i niezależność od ludzi, i podwórka.


,,The Hen Who Dreamed She Could Fly'' jest przepiękną, chwytającą za serce baśnią dla dorosłych. Jest historią o miłości, przyjaźni, poświęceniu i spełnianiu własnych marzeń. Jest cudowną opowieścią o macierzyństwie i o tym, czym ono jest - gwarantuję Wam, że nigdy nie czytaliście czegoś równie pięknego jak historia Sprout i jej maleństwa.
Jest też historią o rozstaniach, o przywiązaniu i o śmierci - o wielkim cyklu życia w którym wszyscy uczestniczymy i w którym ostatecznie powracamy do ziemi. To książka, która poruszy Was do głębi duszy i wyciśnie z Waszych oczu łzy wzruszenia. To absolutnie niesamowita lektura, która powinna spodobać się głównie starszym czytelnikom, bo ci młodsi będą widzieć w niej po prostu historię pewnej kury.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-06-03
× 16 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
The Hen Who Dreamed She Could Fly
2 wydania
The Hen Who Dreamed She Could Fly
Sun-mi Hwang
7.3/10

This is the story of a hen named Sprout. No longer content to lay eggs on command, only to have them carted off to the market, she glimpses her future every morning through the barn doors, where the ...

Komentarze
The Hen Who Dreamed She Could Fly
2 wydania
The Hen Who Dreamed She Could Fly
Sun-mi Hwang
7.3/10
This is the story of a hen named Sprout. No longer content to lay eggs on command, only to have them carted off to the market, she glimpses her future every morning through the barn doors, where the ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Chassefierre

Modlitwa za nieśmiałe korony drzew
Nieśmiałość koron drzew...

... jest prawdziwym zjawiskiem. Znanym już od lat 20. XX wieku, ale wciąż bez wyjaśnionej przyczyny. Ludzie z Pangi też jej nie znają. Dex i Mszaczek opuścili Dzicz i w...

Recenzja książki Modlitwa za nieśmiałe korony drzew
Psalm dla zbudowanych w dziczy
,,Pragnienie odejścia zaczęło się od idei cykania świerszczy.''

Książka Becky Chambers jest fantastyczna na tak wielu poziomach, że nie wiem od którego z nich zacząć. Zacznę więc od tego, że trochę bałam się ,,Psalmu dla zbudowanych ...

Recenzja książki Psalm dla zbudowanych w dziczy

Nowe recenzje

Szepty ciemności
Przedwojenna Warszawa, prywatny detektyw, mrocz...
@Uleczka448:

Bezsprzecznie najmroczniejszą powieścią w dotychczasowej, tegorocznej ofercie Wydawnictwa Fabryka Słów jest książka An...

Recenzja książki Szepty ciemności
W pierścieniu ognia
Emocjonalny rollercoaster!
@Perlasbooks:

Książki sprawiają, że się uśmiechamy, śmiejemy. Sprawiają, że nasze życie, choć czasami bywa szare i ponure z nimi nabi...

Recenzja książki W pierścieniu ognia
Amok
Amok
@ladybird_czyta:

Nie mogę uwierzyć, że to koniec historii Larysy i Brunona! I choć mam świadomość, ze sami sobie zgotowali taki, a nie i...

Recenzja książki Amok
© 2007 - 2024 nakanapie.pl