Kiedyś, może nigdy recenzja

Przeznaczenie

Autor: @mag-tur ·1 minuta
2024-09-24
Skomentuj
7 Polubień
Po raz kolejny w tym roku postanowiłam dać szansę debiutowi. Tym razem to „Kiedyś, może nigdy” autorstwa Małgorzaty Dębskiej. Głównym bohaterem powieści jest rozwodnik Tomasz, który postanawia przenieść się do miasteczka N. Jest ono mu znane z lata, które spędził w nim, gdy jeszcze był beztroskim studentem. W trakcie podróży do miejsca docelowego zabiera ze sobą młodą autostopowiczkę udającą się do tej samej miejscowości na odbywający się tam festyn. W trakcie podróży jego umysł i serce w dalszym ciągu skupione są na nim samym i bolesnym rozstaniu, które było dla niego zaskoczeniem.
Po pewnym czasie od swojego sąsiada, de facto komisarza policji, dowiaduje się, że dziewczyna która mu towarzyszyła w podróży nie, żyje. Śledztwo umorzono ale Tomaszowi sytuacja ta nie daje spokoju i rozpoczyna własne. Gdzie go ono zaprowadzi?
Jednocześnie nasz bohater poznaje właścicielkę restauracji o wdzięcznej nazwie „Latający dywan”. Kasia jest pełną optymizmu panią. Ciepłą, ukierunkowaną na ludzi i z „sercem na dłoni osobą”. Trudno aby cierpiąca dusza Tomasz tego nie zauważyła. I tak powolutku zaczyna tlić się między nimi iskierka porozumienia. Ale czy nie zostanie ona zduszona?
Powieść jest na tyle krótka, że można ją przeczytać w jedno popołudnie. Pani Małgorzata połączyła w niej lekki kryminał z powieścią obyczajową. Czytając poczujemy buzujące w niej emocje i rozterki głównych bohaterów. Czas obecny przeplata się z przeszłością, co powoduje, że czytelnik może lepiej zrozumieć mieszkańców miasteczka N. Jego klimat, który został świetnie oddany i każdy z mieszkańców pomniejszych miast naszego kraju może się z nim utożsamiać.
Powieść napisana jest zwięzłym, rzetelnym językiem. Nie posiada zbędnych opisów, które by nas nużyły. A dodatkowo to jak ujęte są problemy bohaterów powoduje, że sam czytelnik zostaje zmuszony do refleksji nad życiem, przeznaczeniem i różnymi odcieniami miłości.
Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że nie wszystkie wątki zostały jednoznacznie wyjaśnione. Czytelnik sam będzie mógł je sobie dopowiedzieć. Nie zawsze takie otwarte zakończenia do mnie przemawiają, jednak w tym wypadku niezmiernie przypadły mi do gustu. Nie do końca jest to furtka dla kolejnego tomu z cyklu ale mogłaby nią być.
Polecam.


Książka otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-09-22
× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kiedyś, może nigdy
Kiedyś, może nigdy
Małgorzata Dębska
7/10

Miłość i tajemnice idą ze sobą w parze Po bolesnym rozwodzie Tomasz postanawia przeprowadzić się do N., miasteczka, w którym za czasów studenckich spędził lato. Zamierza odzyskać spokój, z dala od d...

Komentarze
Kiedyś, może nigdy
Kiedyś, może nigdy
Małgorzata Dębska
7/10
Miłość i tajemnice idą ze sobą w parze Po bolesnym rozwodzie Tomasz postanawia przeprowadzić się do N., miasteczka, w którym za czasów studenckich spędził lato. Zamierza odzyskać spokój, z dala od d...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Kiedyś, może nigdy" autorstwa Małgorzaty Dębskiej to powieść, która łączy w sobie elementy obyczajowe z nutą kryminału, tworząc wciągającą oraz emocjonalnie angażującą historię o miłości, tajemnicac...

@zaczytana.archiwistka @zaczytana.archiwistka

Małgorzata Dębska jest nauczycielką w liceum, autorką wcześniej wydanych książek: „Bramy do N” i „Można się spóźnić.” Pisze także opowiadania, które można przeczytać na jej stronie internetowej i wys...

@teskonieczna @teskonieczna

Pozostałe recenzje @mag-tur

Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie
Czy na pewno Łobuziary?

Dziewczyny, czy jako małe dziewczynki zaliczałyście się do grupy dziewcząt, które były czyste, grzecznie bawiły się lalkami i nigdy nie psociły? No, ja niestety do nich...

Recenzja książki Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie
Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Sprawiedliwości!!!

„ - A kiedy już go znajdziemy? (…). Tego, kto wbił szpadel. Co wtedy? - Wtedy będzie... sprawiedliwość!” Glenkill to małe nadmorskie miasteczko w Irlandii. George Gle...

Recenzja książki Glennkill. Sprawiedliwość owiec

Nowe recenzje

Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie
Wioska małych cudów
Wioska małych cudów
@tomzynskak:

Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu cudów. Nie jakiś magicznych i nierealnych, a takich najzwyklejszych, które mogą wy...

Recenzja książki Wioska małych cudów
Dom ciało
Wersy płynące przez wnętrze…
@edyta.rauhut60:

Poezja wiele ma oblicz. Dzisiaj chciałabym Ciebie, Czytelniku zaprosić do poznania jednego z nich. Jak możemy przeczyta...

Recenzja książki Dom ciało