Festiwal lodowych serc recenzja

Czy poświęcasz wystarczająco dużo czasu dla bliskich?

Mija rok, odkąd Justyna i Grzegorz znów są razem, ale do pełni szczęścia nadal czegoś im brakuje. Czy doczekają się upragnionego cudu?

Magda i jej syn spędzają razem kolejne Boże Narodzenie. W ich mieszkaniu pojawia się jednak niespodziewany, a przy tym całkiem… atrakcyjny gość.

Amanda układa sobie życie na nowo. Miłą odskocznią od codzienności są coraz częstsze spotkania z Ksawerym, sąsiadem, który intensywnie przygotowuje się do udziału w festiwalu rzeźb. Czy wypite razem herbaty pomogą przełamać… lody?

Związek Kasi i Mikołaja wkracza na zupełnie nowy poziom. I choć nie brakuje sprzeczek, to dla nich zdecydowanie wyjątkowy czas.

Różni ludzie, odmienne koleje losu, ale każdy czeka na swój własny grudniowy cud.

Nie spodziewałam się tego, ale ta książka to mój złoty strzał! Niepozorna, a sprawiła, że czytałam z zapartym tchem. Kolejne rozdziały przelatywały przez moje palce, a czas nieubłaganie płynął.

Agata Przybyłek przedstawia nam 4 rodziny, ich historie, przeszłość i po części przyszłość. Wplatając w nie klimat świąteczny pokazuje, że przyszłość to niewiadoma, cierpliwość to klucz, a przede wszystkim, że miłość czyha na każdym rogu. "Festiwal lodowych serc" to również problemy, jak brak pewności siebie, trudności w kontaktach z rodzicami, starania o ciążę, samotność i wiele innych.

Książka ta jest niewątpliwie złotym strzałem dla każdego miłośnika historii o ludzkich relacjach i świątecznej atmosferze. Agata Przybyłek w sposób subtelny, ale bardzo rzeczywisty, ukazuje nam problemy, z jakimi borykają się bohaterowie: brak pewności siebie, trudności w relacjach rodzinnych, samotność czy starania o spełnienie swoich marzeń.

Książka mnie otulila. Jak podkreśliłam, jest niepozorna, a mnie otuliła. Lubię takie książki zwykłe, domowe, ludzkie. Lubię takie, w których czas jest wolniejszy niż w rzeczywistości.

Ciężko słowami określić to, jak bardzo ta książka jest lekka. Przyjemnością było ją czytać i spędzać z nią wieczory.

Ps. Jeśli lubisz "Listy do M.", to ta książka jest dla Ciebie!