Za nasze winy recenzja

Przyjemna saga rodzinna z elementami historii

Autor: @justus228 ·2 minuty
2020-04-19
Skomentuj
1 Polubienie
"Za nasze winy" to pierwszy tom sagi Tułacze życie Ewy Bauer. Kolejne "Kiedyś Ci wybaczę" i "Nigdy nie zapomnę" jeszcze przede mną i myślę, że się na nie skuszę. Jak z początku byłam bardzo uprzedzona do tego typu literatury, tak po przeczytaniu tej książki, myślę, że jednak sagi rodzinne nie są takie złe :)
Widząc na samym początku drzewo genealogiczne trochę się przeraziłam, bo jest naprawdę ogromne i z początku myślałam, że każda postać będzie mieć swoją książkę. Ale co się okazało, w pierwszym tomie poznałam losy ich wszystkich... ale zacznę może od początku.
Akcja zaczyna się w XVIII wieku, kiedy to Ludwig Neubiner poznaję Laurę, wdowę z córką Emilią. Niestety jak to w poprzednich czasach bywało - mieszkanie bez ślubu jest grzechem, przez co od razu stają się obiektem plotek i szykanowań. Postanawiają szukać innego miejsca do osiedlenia i wyruszają w podróż. I tak zaczyna się ich tułaczka od miejsca do miejsca. Gdy w końcu udaje im się znaleźć odpowiednie "lokum", zdarza się tragedia - dziecko Laury umiera. Po czasie okazuje się, że kobieta jest znowu w ciąży i odżywają na nowo. W międzyczasie znów postanawiają zmienić miejsce zamieszkania. Gdy osiedlają się już na stałe i rodzi się Joseph, są święcie przekonani, że los się do nich uśmiechnął i nic złego się już nie wydarzy. Ale niestety los bywa przewrotny....
W tej książce tyle się dzieje, że nie ma co się przyzwyczajać do danej postaci. A jest ich tyle, że momentami się gubiłam. Jednakże pomimo tego, zapałałam sympatią do całego rodu Neubinerów. Nie jestem przyzwyczajona do tak szybkiej akcji i miałam chwilami uczucie jakbym czytała streszczenie głównych momentów z czyjegoś życia, ale najważniejsze rzeczy były pokazane i niestety nie zawsze były one miłe i przyjemne. Bardzo podobał mi się pomysł z tajemniczą monetą, która przewijała się przez cały ród. Bowiem do końca zastanawiałam się jakie ona ma znaczenie w całej tej historii. Nadawała takiego mrocznego klimatu i aż z ciekawością czytałam do końca, żeby się dowiedzieć o niej co nieco. A zaczęło się to już od momentu śmierci Emilii, która gdy ją znaleziono miała ten pieniążek w dłoni..Powiem szczerze, że książka trochę wprowadzała mnie w ciężki nastrój, bowiem miałam wrażenie, że co chwile ktoś umiera i działało na mnie to trochę depresyjne... ale czytało się ją szybko i przyjemnie dlatego jeśli lubicie sagi rodzinne to myślę, że tą też warto poznać. Ja z chęcią przeczytam kolejny tom, jeśli będzie taka okazja.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Replika.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-04-17
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Za nasze winy
2 wydania
Za nasze winy
Ewa Bauer
7.2/10
Cykl: Tułacze życie, tom 1

Joseph Neubiner, wraz z żoną i trzema synami, decyduje się w ramach kolonizacji józefińskiej osiąść w Królestwie Galicji i Lodomerii, dostrzegając w tym szansę na poprawę losu swojej rodziny. Zamier...

Komentarze
Za nasze winy
2 wydania
Za nasze winy
Ewa Bauer
7.2/10
Cykl: Tułacze życie, tom 1
Joseph Neubiner, wraz z żoną i trzema synami, decyduje się w ramach kolonizacji józefińskiej osiąść w Królestwie Galicji i Lodomerii, dostrzegając w tym szansę na poprawę losu swojej rodziny. Zamier...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Mam słabość do familijnych sag. Z jakiegoś powodu takie historie wciągają mnie po same uszy. Przyglądanie się, jak rodzina ewoluuje w kolejnych pokoleniach, co kształtuje jej członków jest niesamowit...

@asiaczytasia @asiaczytasia

„Chciałeś się tułać po świecie, będziesz się tułał, ocierając o śmierć bliskich, aż czwarte pokolenie zmaże twe winy.” Autorka przenosi nas do czasów bardzo odległych, do pierwszej polowy XVIII ...

@tatiaszaaleksiej @tatiaszaaleksiej

Pozostałe recenzje @justus228

Demony ciemności
I jak tu nie stracić głowy dla bohatera powieści! Świetna historia!

Sandra Robins jest idealnym przykładem osoby, która zrobi wszystko aby zrealizować swoje marzenie. Z twórczością autorki znam się już od pierwszej jej książki, kiedy to ...

Recenzja książki Demony ciemności
Hela sama. Dmucha nos
Nauka dmuchania noska i ogólna pomoc w razie choroby dziecka

"Hela sama" to seria, która moim dzieciom ogromnie się podoba. Ja też bardzo ją lubię, bowiem mała Hela jest po prostu przesłodka, co więcej każda książka napisana jest ...

Recenzja książki Hela sama. Dmucha nos

Nowe recenzje

Jerzy Urban
Manipulacje totalnego cynika
@almos:

Wspomnienia niedawno zmarłego dziennikarza, niesławnego rzecznika rządu Jaruzelskiego w latach 80., wydane w modnej ost...

Recenzja książki Jerzy Urban
Ostatni azyl
Wyścig o skarby
@jorja:

Dzięki pisarzom takim jak Vincent Severski czy Robert Ludlum bardzo polubiłam się z literaturą szpiegowską. Sensacja po...

Recenzja książki Ostatni azyl
Impuls
Impuls.
@Malwi:

"Impuls" to poruszająca opowieść o sile matczynej miłości, wytrwałości i walce z własnymi demonami. Jolanta Żuber prowa...

Recenzja książki Impuls
© 2007 - 2024 nakanapie.pl