„lepiej jest popełniać błędy, wyciągać z nich wnioski i iść dalej, niż nie podejmować wysiłku działania w prawdzie i zgodzie z samym sobą i karmić się złudzeniami.”
Błędy są wpisane w naszą ścieżkę życiową, by pokazać nam właściwy kierunek. Są wynikiem wyborów i decyzji, które podejmujemy każdego dnia w różnych kwestiach. Skutki mogą być różne, bardziej lub mniej dotkliwe, ale zawsze są one naszymi lekcjami uczącymi właściwego postępowania w przyszłości. Bohaterka książki „Brakujące odpowiedzi” stara się mieć wszystko pod kontrolą, by uniknąć błędów. Jednak czasami nie da się ich po prostu ominąć, a skutki mogą być opłakane.
Stefania Rogosz przekonała się o tym pewnego dnia, gdy budzi się rano w swojej sypialni z bólem głowy i luką w pamięci, co do wydarzeń minionej nocy. Orientuje się, że zamiast swojej koronkowej bielizny ma na sobie jedynie męskie bokserki. Do tego za swoimi plecami słyszy męski głos. Myśląc, że to włamywacz, broni się atakując nieznajomego, na szczęście niegroźnie. Po tym emocjonalnym poranku udaje się do firmy zajmującej się reklamami, w której pełni funkcję dyrektorki działu sprzedaży. Tego dnia dochodzi do spotkania z potencjalnym klientem, prezesem firmy Softbud, dla której przygotowała prezentację. Wraz z szefem firmy wchodzi mężczyzna, z którym spędziła upojną noc. Okazuje się, że jest to wnuk właściciela Softbudu. Wkrótce wychodzi na jaw, że ich wcześniejsze spotkanie nie było dziełem przypadku, lecz przemyślanego planu.
Wszystko zaczyna się jak typowy romans erotyczny, do jakiego została ta powieść przypisana pod kątem gatunku literackiego. Jednak nie jest to w pełni jej prawdziwy charakter, bo tylko kilka scen intymnych do tego nawiązuje. Fabuła jest złożona z kilku wątków, które przybierają formę obyczajową, psychologiczną, filozoficzną a nawet detektywistyczną. Wypełniają ją liczne wydarzenia, w którym nie brakuje ciekawie nakreślonych osobowości, wielu przemyśleń, poruszanych zagadnień, tajemnic mających swoje korzenie w czasach PRL-u, intryg, zemsty i oczywiście gorących scen. Zaznaczają się w niej dwie główne osie akcji, ale od nich rozchodzi się kilka pobocznych.
Książka ma ponad 500 stron i to, co jest w niej istotne zawarte zostało na mniej więcej ¾ objętości wydania. Autorka czasami zbyt rozlegle przeciąga niektóre wątki, szczegółowo przedstawia, jakąś scenę a ich opisy potrafią się ciągnąć nawet przez kilka stron. Dużą uwagę przykłada do działalności firmy, w której pracuje Stefania ukazując jej sposób radzenia sobie z problemami, ale też do jej sfery intymnej. Stefania, bowiem jest wulkanem żądzy drzemiącym pod przykrywką pewnej siebie, zrównoważonej, mocno stąpającej po ziemi bizneswoman. Jednak w swoim domowym zaciszu, w ulubionej wannie wypełnionej pachnącą wodą z pianą, uwalnia w sobie kobietę spragnioną czułości i namiętności. Ta strona powieści została wyeksponowana dosyć wyraźnie obszernymi opisami, które nie wychodzą poza subtelność, zmysłowość i poczucie smaku, ale są zbyt długie i drobiazgowe. Ukazują piękno tej sfery naszego życia, bez wulgaryzmów i brutalności.
Autorka zdecydowała się na narrację trzecioosobową, więc na plan pierwszy wysuwają się różne osoby, w zależności, kogo dotyczy dany epizod. Jednak uważam, że lepsza byłaby punkt widzenia z poziomu pierwszej osoby, gdyż wówczas dana postać jest opowiada nam o wydarzeniach, a jednocześnie wyraża swoje myśli. W przemyśleniach bohaterki poruszane są różne zagadnienia o charakterze psychologicznym i filozoficznym, nad którymi się zastanawia, a my robimy to razem z nią. Analizuje swoje zachowanie, tok rozumowania, doświadczenia, które jej się przytrafiają, starając się znaleźć odpowiedź, dlaczego dzieje się w jej życiu tak, a nie inaczej.
Często pojawiają się takie sytuacje, których bohaterka doświadcza, a następnie wyraża swoje przemyślenia, które ujęte zostały w cudzysłowie w pierwszej osobie. Dotyczy to nie tylko Stefanii, ale też innych osób, które wyłaniają się na plan pierwszy, w zależności od dziejących się zdarzeń. Niektóre postacie pojawiają się epizodycznie, a niektóre nagle nabierają wyróżniającego się znaczenia. Dotyczy to na przykład przyjaciółki Magdy, która wkracza w akcję w drugiej połowie powieści i wówczas poznajemy jej problemy wraz z losami Stefanii.
Powieść „Brakujące odpowiedzi” jest debiutem pani Katarzyny Chmiel, która ma bardzo lekki styl i duży potencjał objawiający się ciekawymi pomysłami z intrygującymi epizodami oraz nietypowym rozwojem sytuacji. Nie spotkałam się jeszcze z tak poprowadzoną akcją i wątkami, jednak to, co najważniejsze było w tej fabule, zatopiło się w zbyt obszernych opisach i ciągnących się rozmowach, a nawet wydarzeniach, które nic nie wnosiły do przebiegu zdarzeń. Nie wszystkie wątki wybrzmiały w tej fabule, a do tego zakończenie ma charakter otwarty, co pozostawia nas z wieloma pytaniami, na które brakuje odpowiedzi. Mam zatem nadzieję, że autorka powróci jeszcze do swoich bohaterów i dokończy tę historię.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Novae Res
Jeśli nie popełniasz błędów, nie nauczysz się, jak ich unikać Gdy Stefania budzi się rano w swoim łóżku – ubrana tylko w męską bieliznę – nie potrafi przypomnieć sobie, co robiła poprzedniej nocy. Z...
Jeśli nie popełniasz błędów, nie nauczysz się, jak ich unikać Gdy Stefania budzi się rano w swoim łóżku – ubrana tylko w męską bieliznę – nie potrafi przypomnieć sobie, co robiła poprzedniej nocy. Z...
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @Mirka
Dobra książka na początek drogi z tarotem
@Obrazek „tarot może przemówić do każdego, kto zdecyduje się go słuchać. Jego karty odzwierciedlają uniwersalne aspekty ludzkiego doświadczenia” Wśród wielu moich z...
@Obrazek „Życie to bezustanne odcinanie kuponów od szczęścia” Z pewnością każdy z nas miał w życiu sytuację, gdy wolałby, żeby nigdy ona nie zaistniała. Gafy, błęd...