"Telewizja to tylko zastępcza rozrywka dla mózgu, kto nie czyta, ten właściwie nie potrzebuje już głowy, nie mówiąc oczywiście o wyobraźni i fantazji"
Billie Joe
Moją przygodę z książkami zaczynałam jako sześciolatka, pozycjami dla dzieci. Kiedy miałam dziewięć lat, odkryłam gatunek, który do dziś kocham i zajmuje on pierwsze miejsce wśród publikacji, jakie czytam dla relaksu. Kryminał i thriller a najlepiej połączenie obu tych gatunków. W przeszłości kochałam Agatchę Christie, nie mogłam oderwać się od powieści Johna Grishama oraz Jamesa Rollinsa. Nigdy nie miałam ulubionych pisarzy polskich, ponieważ zawsze uważałam, że pozycje tego rodzaju nasze narodowe, są na jedno kopyto, bez akcji i polotu, aż do dziś kiedy skończyłam czytać Dziecięcy kram Pana Daniela Radziejewskiego.
Cała Polska zachwyca się publikacjami Pana Mroza, które dla mnie są mało wyraziste, a bohaterowie nie mają charakteru, natomiast ja chciałabym Wam opowiedzieć o autorze, który był mi totalnie nieznany. Nigdy nie słyszałam o publikacjach Pana Radziejewskiego, szczerze mówiąc, myślałam, że pozycja Dziecięcy kram to jego debiut... Całe szczęście się pomyliłam i z całą pewnością przeczytam inne powieści tego autora.
Niech Was nie zwiedzie tytuł książki i miś na okładce. W tej powieści znajdziecie wszystko, klątwę, zbrodnie, zemstę, duchy, tajemnice, zdradę, akcję, niebanalnych bohaterów... Zapewniam Was, że do samego końca będziecie zgadywać, a i tak nie odkryjecie, kto jest kim.
Powieść Pana Radziejewskiego przedstawia nam główną bohaterkę Klarę, która będąc dzieckiem, odkrywa w sobie dar, widzenia zmarłych. W dziwnych okolicznościach jej matka umiera na zawala serca i w tym samym momencie jej ojciec zapada się pod ziemię. Klara dorasta w domu dziecka. Po osiągnięciu pełnoletności wraz ze swoim synem Victorem tuła się po ulicach bez stałej pracy i dochodu, a także dachu nad głową. Przez przypadek zostaje zatrudniona w sklepie z rzeczami dla dzieci Dziecięcy kram. Właściciel tego lokalu tajemniczy Alonso Bastosa skrywa nie jeden ponury sekret. To właśnie w pracy Klara odkrywa, ślady, które mogą pomóc jej odnaleźć ojca, jednak praca u Bastosa staje się dla dziewczyny niebezpieczeństwem, a poszukiwania koszmarem... Kim jest tajemniczy pan Alonso? Czym właściwie jest sklep? Czy dziecięcy kram ma coś wspólnego z tajemnicą rodzinną Klary? Co tak naprawdę stało się z rodzicami dziewczyny? Czy kobieta wygra wyścig z czasem i zdoła przeżyć?
Jeśli lubicie zagadki z wątkiem paranormalnym, tajemnicą i niebezpieczeństwem tę pozycję po prostu musicie przeczytać.
Całkowicie prywatnie uważam, że przy Panu Radziejewskim pozycje Pana Mroza są nic niewarte. Oczywiście to kwestia gustu, jednak zachęcam Was do zapoznania się z powieścią Dziecięcy kram. Ja już szykuję się do przeczytania kolejnej książki autora Grzech ojca. Pozycja o tajemniczym sklepie wciąga od pierwszej strony, dzieje się w kilku czasach i powoli ujawnia nam wielką tajemnicę rodzinną. Zapewniam was, że przy tej publikacji zarwiecie noc. Uczciwie mogę stwierdzić, że do tej pory nie czytałam nic lepszego polskiego autora moich ukochanych gatunków literackich. Tej powieści nie może zabraknąć na półkach fanów kryminału i dobrego thrillera.
Książkę do recenzji otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl