Greenwich Park recenzja

recenzja

Autor: @maniek ·1 minuta
2022-09-18
Skomentuj
2 Polubienia
Życie nie toczy się jedynie w teraźniejszości… Wszystko co miało miejsce kiedyś, może powrócić lata później i może mieć swoje konsekwencje. Czy warto być obojętnym na krzywdę innych?


Helen Thorpe po śmierci swoich zamożnych rodziców odziedziczyła w testamencie dom, w którym mieszka wraz ze swoim mężem Danielem, i oczekują oni swojego pierwszego dziecka. Sytuacja jest nietypowa, ponieważ Helen kilka razy już poroniła, a mimo to, stresu przybędzie jej nie mało. Przy sobie małżeństwo ma najbliższych przyjaciół, w tym dwójkę braci Helen – Rory’ego i Charles’a.


Główna bohaterka postanowiła, że będzie uczęszczać do szkoły rodzenia i miał jej w tym towarzyszyć jej mąż, jednak na żadnych zajęciach się nie zjawił. Za to, poznała tam Rachel, nieco zbyt nachalną i bezpośrednią. Będąc w kiepskiej sytuacji Rachel sprowadza się do domu Thorpe’ów i ma w tym swój ukryty cel.


Od początku widać, że Rachel nie jest osobą, której warto zaufać, widać, że coś jest nie tak i powinno się trzymać takie osoby na dystans, albo uciekać jak najdalej, by nie wpaść w poważne tarapaty. Helen widziała dużo i przymykała na to oko, co mnie bardzo dziwiło, a nawet trochę denerwowało, że tak łatwo daje sobie wchodzić na głowę. Jednak nic nie dzieje się bez powodu. Rachel miała swój ukryty cel, aby zbliżyć się jak najbardziej do niej i jej męża Daniela.


Zaskoczony jestem tym, że to dopiero debiut Katherine Faulkner, ponieważ dzieląc na rozdziały swoją pierwszą powieść, autorka wzbudza wielkie emocje i sprawia, że w środku się trzęsie z ciekawości, co będzie gdy trafimy na rozdział, który został na chwilę urwany opowiadaniem z perspektywy innego bohatera.


Często się spotykam w książkach z mieszaniem teraźniejszości z przeszłością. Nawet palenie mostów i budowanie życia, niby szczęśliwego, nic nie da, jeśli mamy na sumieniu dramatyczne wydarzenia.


„Greenwich Park” jest idealnym obrazem tego, że nie zawsze da się odciąć od tego co kiedyś. I choć przez przynajmniej połowę książki byłem zmęczony łatwowiernością głównej bohaterki, to ostatnie kilkadziesiąt stron czytało mi się bez odrywania wzroku i z wewnętrznym wzburzeniem.


Chętnie dowiedziałbym się co zadziało się po ostatnim zdaniu, które zapełniło ostatnią stronę „Greenwich Park”. Katherine Faulkner zostawia czytelnika w niepewności. Dla mnie to duży atut.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Greenwich Park
Greenwich Park
Katherine Faulkner
7/10

Wciąga, zaskakuje i nie pozwala oderwać się od lektury! „Greenwich Park” to znakomity debiut brytyjskiej dziennikarki śledczej, który zachwyci miłośników thrillerów małżeńskich. Katherine Faulkner n...

Komentarze
Greenwich Park
Greenwich Park
Katherine Faulkner
7/10
Wciąga, zaskakuje i nie pozwala oderwać się od lektury! „Greenwich Park” to znakomity debiut brytyjskiej dziennikarki śledczej, który zachwyci miłośników thrillerów małżeńskich. Katherine Faulkner n...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zdecydowanie kryminały i thrillery to naprawdę te gatunki po które najbardziej lubię sięgać. Dlatego też debiutancka powieść Katherine Faulkner " Greenwich Park" zaciekawiła mnie od samego początku, ...

@Anna_Szymczak @Anna_Szymczak

„Idealne życie w idealnym miejscu. I kobieta, która zamieni je w idealny koszmar” – tak głosi napis na okładce „Greenwich Park”, kolejnego thrillera psychologicznego, jaki miałam okazję przeczytać. N...

@Anuszka @Anuszka

Pozostałe recenzje @maniek

Współautorzy
recenzja

W kolejnym spotkaniu z Major Kamieńską mamy do czynienia z trzema autorami książek oraz morderstwem młodej kobiety. Na myśl by mi nigdy nie przyszło, co te dwie historie...

Recenzja książki Współautorzy
Niezamknięte drzwi
recenzja

W trakcie robienia zdjęć do nowego serialu Natalii Woronowej, znika żona scenarzysty, przy czym na dodatek, zostaje zamordowany kierowca ekipy filmowej. Kierowca ten, mi...

Recenzja książki Niezamknięte drzwi

Nowe recenzje

Dlaczego podskakuję
DLACZEGO PODSKAKUJĘ
@mikka138:

Gdy tylko dowiedziałam się o czym jest ta książka, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Temat jest mi dobrze znany, a wi...

Recenzja książki Dlaczego podskakuję
Mieszko. Wyjście z cienia
"Mieszko. Wyjście z cienia"
@tatiaszaale...:

Nie można stać w miejscu, trzeba przeć do przodu i do przodu. Bo kto nie idzie dalej, a stoi czy na zadku siedzi zadowo...

Recenzja książki Mieszko. Wyjście z cienia
Nechemia
W drodze przez XVII Rzeczpospolitą.
@sweet_emily...:

--*_*_*_*_* Jest rok 1666, w Konstantynopolu objawił się Mesjasz. Na jego spotkanie wyruszają tłumy Żydów. Wśród nich N...

Recenzja książki Nechemia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl