Pani Marta Zbirowska już po raz trzeci podbija nasz rodzimy rynek czytelniczy i tym razem czymś zupełnie innym niż gangstersko — mafijnymi porachunkami. Moje Moliki, sugerując się jedynie opisem, spodziewałam się prawdziwej książkowej bomby, a intrygująca okładka podsycała jeszcze to założenie i zadziałała jak najlepsza przynęta. A jak było w rzeczywistości?
Autorka przedstawiła nam historię dwójki nastolatków różniących się niczym ogień i woda. Ona — Julia Tate — najlepsza i najpilniejsza uczennica w całej szkole, która chorobliwie boi się zwrócenia na siebie uwagi. Na przerwach między szkolnymi korytarzami przemyka niezauważalnie razem z dwójką najlepszych przyjaciół. Za żadne skarby świata nie chce być w centrum uwagi, jednak z uporem maniaka dąży wszelkimi sposobami do osiągnięcia jasno określonego celu. W przyszłości chce zostać prawnikiem, kończąc jeden z najlepszych uniwersytetów w Nowym Jorku, wbrew woli rodziców, którzy widzieli jej dalszą naukę tylko i wyłącznie na prestiżowym Harvardzie. Jednak Julia ma pewną „skazę” na swoim idealnym życiorysie, sekretny i niedopuszczalny romans ze starszym mężczyzną, nauczycielem wykładającym literaturę, którego pokochała pierwszą prawdziwą i nastoletnią miłością. Niestety jej sekret odkryła również dyrekcja szkoły, która pod koniec roku zawiesiła Julię w obowiązkach ucznia. Po wakacjach ma jednak wrócić i kontynuować dalszą naukę jak gdyby nigdy nic….
On — Axel Holden — szkolna gwiazda i kapitan drużyny koszykówki. Zapalony sportowiec, który marzy tylko o dalszej karierze i rozwojowi, czego absolutnie nie akceptują jego rodzice- adwokaci, dla których najważniejsze jest, aby ich syn poszedł w ich ślady i przejął ich kancelarię. Axel mimo wszystko gotowy jest we właściwym momencie postąpić wbrew woli swoich najbliższych i robić to, o czym marzy. Jak przystało na najbardziej popularnego ucznia, Holden nie narzeka na brak zainteresowania u płci pięknej, z jednym małym wyjątkiem. Panna Tate jako jedyna nie należy do grona jego wielbicielek, a na dodatek sam Axel szczerze jej nie znosi. Jednak dzięki koneksjom rodzinnym ta dwójka przez pewien czas będzie na siebie skazana i żeby oczywiście nie było nudno, młody Holden zna doskonale „brzydką” tajemnice Julii i nie zawaha się tego w odpowiednim momencie wykorzystać, a bynajmniej taki ma plan…..
„Scandals.com” to opowieść o młodzieży, przed którą świat stoi otworem. Mają swoje marzenia i cele na przyszłość. Oczywiście popełniają także błędy i upadają. Autorka nie dość, że świetnie odwzorowała nastoletni klimat, to również wykreowała fabułę taką „na czasie”, pokazała jak internet, a zwłaszcza wszelkiej maści portale czy tak bardzo popularne social media wpływają na akceptację szkolnego środowiska, jak łatwo jest kogoś poniżyć, ośmieszyć lub jeszcze gorzej i dosadniej, zniszczyć i to na dodatek całkowicie anonimowo. Oprócz tego bardzo fajnie zostały wplecione także zakazane uczucie nauczyciela i uczennicy oraz brak wsparcia ze strony najbliższych. Pani Marta po raz trzeci ujęła mnie swoim piórem, miłym i przyjemnym stylem, jednak tak prawdę powiedziawszy mam mieszane uczucia w stosunku do Axela i może troszeczkę do Julii, ale to młodego Holdena chybabym nie polubiła. W moim odczuciu to mały manipulant i dupek, któremu wszystko uchodzi na sucho, a inni mają robić tak, jak on sobie tego zażyczy. Pannie Tate brakło może trochę przebojowości i pewności siebie, doprowadzona dopiero na skraj pokazuje, na co ją stać, a nie biernie daje sobą pomiatać. Tu Axel miał absolutną rację, gdy zarzucił jej, że jak może być adwokatem, jak sama nie umie obronić siebie. Chociaż Kochani jak tak sobie myślę, to może właśnie tacy, a nie inni bohaterowie są właśnie tym „czymś” co zdecydowanie wyróżnią tę książkę od innych. Ileż można przecież czytać o idealnych i cukierkowych bohaterach, bez żadnej skazy. Ja spędziłam z nią świetnie czas i zachęcam każdego do jej poznania.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu NieZwykłemu.