Vincent recenzja

Recenzja

Autor: @ksiazkawautobusie ·2 minuty
2023-02-15
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
W to środowe lutowe popołudnie walcząc z paskudnym przeziębieniem (póki co to choroba niestety wygrywa), przychodzę do Was z krótką przedpremierową recenzją kolejnego tomu o tajemniczej rodzinie Blakemore, spod pióra samej królowej mafijnych romansów — Kingi Litkowiec.

Dla nikogo nie będzie to zbytnim zaskoczeniem, ale faktem jest, że bardzo lubię pióro autorki i każdą kolejną książkę biorę po prostu w ciemno. Tym razem poznajemy historię najstarszego z rodzeństwa Blakemorów, tego, który stał się wierną kopią ich okropnego ojca. Vincent jest tajemniczym mężczyzną, który zawsze przestrzega zasad, robi (i myśli) wszystko to, co karze mu ojczulek. Znienawidzony przez pozostałe rodzeństwo, które w przeciwieństwie do niego wszelkimi sposobami stara się ułożyć swoje życie po swojemu. To właśnie „ukochana” rodzinka, w ramach rozproszenia układu ojciec — ukochany syn, wpadają na pomysł, aby na drodze Vina postawić ponownie ją — Maddy Cloud — młodą dziewczynę, która klika lat temu, wywarła na nim wrażenie, o którym przez cały ten czas nie zapomniał. Choć ich znajomość wtedy nie doczekała się rozwinięcia, być może tym razem będzie inaczej……. Ojciec nie zdaje sobie sprawy, że przez każdą kolejną chwilę spędzoną z panną Cloud, traci władzę nad synem, ku uciesze pozostałych dzieci, ale czy rzeczywiście Vin zmieni nagle swoje priorytety? Czy Maddy wywróci jego poukładane życie do góry nogami? A może to właśnie chęć władzy wygra z zauroczeniem? Może to senior rodu przekreśli nieodwracalnie marzenia syna?

Historie spisane przez panią Kingę zdecydowanie nie należą do banalnych i trywialnych romansików. Tak samo, jak w przypadku „Jacoba” w„Vincencie” również mamy do czynienia z niełatwą relacją głównych bohaterów, ale to właśnie między innymi zjednuje rzesze zagorzałych czytelników. Po raz drugi dajemy się wciągnąć w rodzinne niesnaski jednej z najbardziej tajemniczych i niebezpiecznych familii w Stanach. Przyznaję szczerzę, że bardzo liczyłam na to, żeby Vin okazał się inny niż mężczyzna, na jakiego został wykreowany w pierwszej części serii. Ten silny, bezkompromisowy i władczy facet gdzieś po drodze pogubił się i stał się wierną kopią znienawidzonego ojca i to on ma go w przyszłości zastąpić. „Vincent” to książka, po którą bezsprzecznie warto sięgnąć. To fajna, nietuzinkowa i przede wszystkim emocjonalna opowieść o miłości (nawet w niebezpiecznym półświatku), rodzinie, lojalności, przymusie i o narzuconych obowiązkach, o znalezieniu samego siebie i o walce o własne szczęście u boku ukochanej osoby. Ja spędziłam z nią świetnie czas i szczerze mogę Wam ją polecić. A tak na marginesie jestem straaaaaasznie ciekawa, o kim z rodzinki będzie kolejna opowieść.

Za możliwość poznania tej historii dziękuję autorce oraz Wydawnictwu Black Rose.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Vincent
Vincent
Kinga Litkowiec
8.9/10
Cykl: Blakemore Family, tom 2

Vincent Blakemore ma jeden cel – przejąć władzę. Nic i nikt nie liczy się bardziej. To, co dla reszty rodzeństwa wydaje się właściwe, dla niego jest marnowaniem potencjału. Każdy ma jednak słaby punk...

Komentarze
Vincent
Vincent
Kinga Litkowiec
8.9/10
Cykl: Blakemore Family, tom 2
Vincent Blakemore ma jeden cel – przejąć władzę. Nic i nikt nie liczy się bardziej. To, co dla reszty rodzeństwa wydaje się właściwe, dla niego jest marnowaniem potencjału. Każdy ma jednak słaby punk...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Recenzja booktour […]W końcu zrozumiałam, że życie polega właśnie na ryzyku. Nie można wegetować, czekając na smierć, bo w takim układzie życie traci sens[…] Czy Wy też uważacie, że ryzyko ma sens?...

@kasia.rosiek88 @kasia.rosiek88

Czy miłość wygra z chęcią władzy? Czy to co do tej pory się liczyło przestanie mieć znaczenie kiedy pojawi się ONA? Czy warto walczyć o swoje szczęście? Czy da radę naprawić dawno zepsute relacje? I ...

@mnawrocka25 @mnawrocka25

Pozostałe recenzje @ksiazkawautobusie

Beautiful lies
Ciekawy duet

#Współpraca reklamowa Zdrada. Jak bardzo może zaboleć zdrada osoby, którą się kocha? Osoby, bez której nie wyobrażamy sobie naszego nawet codziennego życia. Otóż bard...

Recenzja książki Beautiful lies
Miłosne równanie
Recenzja

#Współpraca reklamowa Książkowy autobus, którym dzisiaj do Was przyjeżdżam ma dla Was historię, która w zasadzie nigdy nie powinna się wydarzyć. A jak wiecie, to co n...

Recenzja książki Miłosne równanie

Nowe recenzje

Żerowisko
Żerowisko
@ksiazkimtre...:

Jaki gatunek literacki jest Waszym ulubionym? Bardzo lubię powieści z historią w tle, literaturę faktu i thrillery, al...

Recenzja książki Żerowisko
Taniec z diabłem
Jedno kłamstwo, a wywołało lawinę uczuć i wydar...
@historie_bu...:

„Pamiętaj, że nigdy nie wiadomo, co przyniesie życie. I nie wierz we wszystko, co o nim usłyszysz. Ludzie gadają głupot...

Recenzja książki Taniec z diabłem
Największa radość, jaka nas spotkała
Kopalnia wzruszeń
@mariola1995.95:

“Największa radość, jaka nas spotkała” jest debiutem literackim Claire Lombardo. Debiutem niezwykle obszernym (książka ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
© 2007 - 2024 nakanapie.pl