Wdowa recenzja

Przez lata Jean przemilczała wiele szczegółów zbrodni, o popełnienie której podejrzewano jej męża. Była zbyt pochłonięta rolą idealnej żony, trwającej u boku ukochanego człowieka mimo oskarzycielskich spojrzeń opinii publicznej i anonimowych pogróżek. Kiedy mężczyzna umiera, Jean zdaje sobie sprawę, że nadszedł moment, w którym może opowiedzieć swoją historię. Ale to od niej zależy, czy będzie zgodna z prawdą...
.
Jest to druga książka autorki, która przeczytałam. I tak jak myślałam nie zawiodłam się. Powieść jest tak wciągająca, że zakończyłam ją w jeden wieczór.Bardzo dużym plusem jest duża czcionka, która ułatwiła mi tak naprawdę czytanie. Bo ja jestem taki ślepa i mały kruczek mnie męczy. Wciągnęła mnie historia i strasznie się zaangażowałam, znowu gadałam do siebie przeżywając każdą sytuację. Ksiazka opowiada o chorej relacji w małżeństwie- Jean kura domowa, która z dnia na dzień potulnie słucha swojego męża, i nie ważne co jej powiesz to i tak uwierzy, powiem wam nawet, że to typ takiej szarej myszki - Glen, jej mąż, który jest pedofilem i skrywa wiele różnych tajemnic. Jest napisana z perspektyw kilku osób, więc tak naprawdę możemy wczuć się w każdą z tych postaci. Muszę przyznać, że Fiona Barton ma głowę i masę pomysłów by napisać tak dobre thrillery psychologiczne. Po wcześniejszej jej książce nie mogłam długo zapomnieć i z tą pozycją na bank będzie to samo. Jak już wiecie uwielbiam kryminały i thrillery przeczytałam ich sporo, ale nie wszystkie dają się zapamiętać. Podsumowując jeżeli myślisz, że w tej książce znajdziesz akcję, która się będzie toczyć pełna parą, to jednak nic takiego tu nie znajdziesz, bo wszystko na czym się opiera ta historia to psychologia postaci oraz relacje między nimi. Ja osobiście będę sięgać po kolejne książki autorki, bo wiem, że się nie zawiodę. Z książki na książki udowadnia mi, że warto po jej pozycje sięgać, bo są genialne, napisane lekkim piórem, które się czyta zadowalająco szybko oraz porusza takie tematy, które wywołują moc emocji. Za egzemplarz serdecznie dziękuję @wydawnictwoczarnaowca.