💜💜💜Recenzja przedpremierowa💜💜💜
Premiera 15.09.2021
"Wolff" - Iza Maciejewska
Miłość, która wydarzyła się tej nagle. Miłość która okazała się przeznaczeniem. Miłość, która zmieniła światopogląd. Władza, która nie pozwala na poddanie. Epilepsja, to choroba która utrudnia życie ale jak się z nią zaprzyjaźni to nie jest już taką straszna.
Amelia, młoda dziewczyna, która choruje na epilepsję. Ta choroba niszczyła jej życie dopóki się z nią nie zaprzyjaźniła. Stara się żyć normalnie i nie bać się, że w każdej sekundzie może coś się wydarzyć. Otoczona opieką rodziny wyrasta na madrą, miłą i sympatyczną osobę z świetnym poczuciem humoru i charyzmatyczną aurą. Dzięki której od razu ją się lubi. Ale ma także bardzo niską samoocenę. Czuje się nieatrakcyjna. Za każdym razem kiedy o tym wspomniała a nawet pomyślała, miałam łzy w oczach. Tak bardzo chciałam żeby uwierzyła w siebie i swoją wartość. Jest wyjątkową dziewczyną. Pełną ciepła i dobra.
Aleksander, kobieciarz i zabójczo przystojny facet. Żyje jak pączek w maśle, kocha swoje życie. Chociaż dzieciństwo nie było łatwe. Żyje jak żyje i w ogóle mu to nie przeszkadza. Lubi szczerość i sam jest szczery dla wszystkich. Ale nie we wszystkim. Ma swoje tajemnice, które nie mogą wyjść na światło dzienne.
Ma także zniewalająco dobrą stronę. Kiedy widzi, że ktoś potrzebuje pomocy, daje ją. Nie boi się brudnej roboty, chociaż jest miastowtym chłopcem.
Dla Amelii jest naprawdę czuły i sprawia, że dziewczyna czuje się piękna i wyjątkowa.
Ich spotkanie nietypowe ale może tak chciał los. Tych dwoje różnych ludzi spotkało się tak nagle, a potem świat przestał istnieć. No dobra, nie od razu ale powoli do tego zmierzał. Ich relacja szybko wchodziła na kolejne etapy, co w książkach zawsze mi przeszkadzało ale autorka tak wspaniale i umiejętnie to wszystko przedstawiła, że to co ich łączy stało się magiczne.
Scen intymne jak zwykle na wysokim poziomie. Ostre, gorące ale i subtelne i urocze. Raz będzie grzecznie a raz totalnie niegrzecznie. Autorka dokładnie wie jak pobudzić wyobraźnię.
Widać, że autorka nie potraktowała choroby jaką jest epilepsja jako tylko słowa. Opowiedziała nam o niej bardzo dużo.
Mogłam bliżej poznać problemy i z czym wiąże się bycie chorym oraz jak powinno się reagować. Dała nam więc lekcje o tej chorobie i za to bardzo dziękuję.
Autorka pokazała nam także, że piękno człowieka to nie jego wygląd, ubrania i makijaż to przede wszystkim jego radość i chcieć życia. To upór z jakim walczy o każdy dzień z uśmiechem. To jak rozdaje dobro i ciepło.
Pokazuje także, że wybaczenie jest istotne w życiu człowieka. Bez bliskich osób człowiek może i czuje się dobrze ale czy jest pełny. Po to jest wybaczenie, żeby uzupełnić tę pustkę.
Emocje. To kolejny punkt który zasługuje na szóstkę z plusem. Każda kartka jest nimi naładowana. Od śmiechu po złość i łzy. Będzie wiele zabawnych sytuacji, od których usta będą bolały od śmiechu. A będą też takie momenty przez które nawet najtwardszym czytelnikom łza zakręci się w oku.
Kochani nie wiem jak autorka to robi ale tworzy pięknie prawdziwe książki. Z mocnym przekazem oraz nutką przyjemności.
Z całego serca polecam i już czekam na kolejną. Będę pierwsza w kolejce aby ją kupić i przeczytać 💜💜
11/10💜💜