PS I życzę Ci dużo miłości recenzja

Dzień Dobry, jak miewacie się po świętach ? Mam nadzieję, że ten świąteczny czas mieliście okazję spędzić w gronie najbliższych.

Zbiór opowiadań o miłości pod tytułem " PS Życzę Ci dużo miłości " od wydawnictwa Muza S. A. Postanowiłam sobie zostawić na deser w pierwszy i drugi dzień świąt. Po całym tym bieganiu po domu z mopem oraz ścierakami przed samymi świętami. Miałam ochotę po prostu zaszyć się gdzieś w domu z książką. Odkąd pamiętam nasze święta, zaczynają się dokładnie tak samo. Mimo upływu kolejnych lat pewne epizody nadal pozostają nie zmienne, niestety... Mimo to w bardzo dobrych nastrojach udało nam się dotrwać do wigilii. Zresztą w tym roku cała nasza trójka miała dla kogo się starać. I nawet Grinch nie nadał rady popsuć nam naszej świątecznej atmosfery.

Wracając do książki, trafiłam w tym zbiorze na bardziej lub mniej interesujące mnie opowiadania. Ten zbiór bardzo różni się od poprzedniego, który miałam okazję przeczytać przed samymi świętami. W przeciwieństwie do wcześniejszego jest delikatny i w znacznym stopniu wyważony. Nie znajdziemy tutaj historii do śmiechu, bardziej do nostalgicznych przemyśleń. A ja lubię słuchać i akurat w przypadku tej książki czytać o dawnych niespełnionych miłościach.

Przewijający się motyw z zawieruszonymi pocztówki i listami, może być w pewnym momencie nieco irytujący. Nie ukrywam, że bolało mnie w oczy, kiedy kolejny raz z rzędu musiałam czytać o zaginionej i odnalezionej po latach pocztówce z poczty. Spokojnie, jednak udało mi się to przetrwać ze sprawnym poniekąd wzrokiem. Bardziej mi odpowiadało, kiedy bohaterowie poszczególnych opowiadań znajdowali je w przedmiotach, lub w pewnego rodzaju skrytkach. To