Architekci śmierci. Rodzina inżynierów Holocaustu recenzja

Rodzinne historie

Autor: @Zaczytane_koty ·1 minuta
2021-03-29
Skomentuj
2 Polubienia
Na przestrzeni lat przez moje czytelnicze ręce przewinęło się wiele książek o tematyce obozowej. Nie wszystkie były dobre, ale z każda kolejną dowiadywałam się czegoś nowego. Wiele historii odżyło na nowo. Takie nazwiska jak Rudolf Hoss, Arthur Liebehenschel czy Karl Koch nie są mi obce. Jednak nie tylko oni odpowiadali za eksterminacje ludności. Takich, którzy swoją pracą przyczyniali się do zagłady, było znacznie więcej.

„Architekci śmierci. Rodzina inżynierów Holocaustu” to nie tylko historia firmy Tofp i synowie. To także obraz poszczególnych członków rodziny, którzy swoją pracą i postępowaniem przysłużyli się nazistom. Losy rodziny poznajemy przed wybuchem wojny, kiedy to ich firma dopiero nieśmiało wkraczała na europejski rynek. Przez lata ich firma urosła w siłę, stając się, głównym dostawcą komór gazowych. Nawet naziści nie byli w stanie pojąć takiego szaleństwa. To, co mieli w głowie Ludwig i Ernst Wolfgang Topfowie nie sposób zrozumieć. Ich celem nie był zarobek, ale masowe mordy. Choć osobiście nikogo nie zabili, to za ich przyczyną ginęli ludzie.

Nie jest to lektura, która dużo mówi o obozach. Nie dowiecie się nic, czego byście nie widzieli o funkcjonowaniu lagrów. Nie znajdziecie tam wspomnień tych, którzy przeżyli. Jeśli właśnie tego szukacie w książkach obozowych, to tego tutaj nie znajdziecie. Autorka skupiła się tylko i wyłącznie na rodzinie i firmie Tofp. Dotarła do bardzo ciekawych materiałów, mówiących o losach poszczególnych członków. Nie jest to łatwa pozycja i nie ze względu na tematykę, ale ilość nazwisk. Dziękuje autorce za zamieszczenie drzewa genologicznego, bo bez niego proces czytania nie miałby sensu. Choć postaci nie jest wybitnie dużo, to każdy nazywa się bardzo podobnie. I każdy jest czyimś wnukiem, ojcem i synem. Nie raz podczas lektury cofałam się, bo nie wiedziałam, o którym Juliusie jest teraz mowa.

Choć książka momentami jest nieco chaotyczna, to warto się z nią zapoznać. Zobaczyć ile postaci przyczyniło się do masowej zagłady. I nie zostało za to osądzonych.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-03-25
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Architekci śmierci. Rodzina inżynierów Holocaustu
Architekci śmierci. Rodzina inżynierów Holocaustu
Karen Bartlett
7/10

Firma Topf & Söhne produkuje urządzenia browarnicze. I krematoria, a także instalacje do komór gazowych. Jej klientami są browary w wielu krajach na całym świecie. Krematoria i komory gazowe zamawia...

Komentarze
Architekci śmierci. Rodzina inżynierów Holocaustu
Architekci śmierci. Rodzina inżynierów Holocaustu
Karen Bartlett
7/10
Firma Topf & Söhne produkuje urządzenia browarnicze. I krematoria, a także instalacje do komór gazowych. Jej klientami są browary w wielu krajach na całym świecie. Krematoria i komory gazowe zamawia...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Karen Bartlett brytyjska pisarka i dziennikarka, publikująca na łamach "The Times" czy "The Guardian" postanowiła przyjrzeć się bliżej bardzo intrygującemu zagadnieniu. Bowiem wiele jest osób, którym...

@Dominikaa @Dominikaa

Pozostałe recenzje @Zaczytane_koty

Wybrany
Brudna robota

Jesteś szanowanym i cenionym politykiem. Nie jesteś na świeczniku, ale media uważnie śledzą twój ruch. W życiu zawodowym wiedzie Ci się znakomicie, ale życie prywatne, t...

Recenzja książki Wybrany
Ginekolodzy 2
Po prostu bądź

Od premiery książki "Ginekolodzy. Tajemnice gabinetów" upłynęło kilka lat. W medycynie taki czas, to prawdziwy skok w inną rzeczywistość. Nie tylko metody, czy procedury...

Recenzja książki Ginekolodzy 2

Nowe recenzje

Znak i Omen
„Jutro o wschodzie słońca już mnie tutaj nie bę...
@withwords_a...:

Marah Woolf to autorka kilkunastu książek. Miałam okazją poznać się z nią przy pierwszym tomie Iskry bogów — Nie Kochaj...

Recenzja książki Znak i Omen
Mister Hockey
Niegrzeczna bibliotekarka
@Moonshine:

„Mister Hockey” to książka od Lia Riley. Pierwszy raz miałam do czynienia z tą autorką, do tej pory jedynie słyszałam o...

Recenzja książki Mister Hockey
Kołatanie
"Kołatanie"
@tatiaszaale...:

“To nie słowa, to gesty mają znaczenie”. Schyłek dwudziestego wieku, niewielka wioska w województwie łódzkim. To tutaj...

Recenzja książki Kołatanie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl