Spacer w deszczu recenzja

Kiedy Scarlett wychodziła za Martina myślała, że to ten jedyny, miłość jej życia, tylko śmierć mogła ich rozłączyć. Tak miało być i było... było tak pięknie, do momentu, aż Martin obsesyjnie wręcz dążyć, aby Scarlett urodziła mu potomka. Po wielu nieudanych próbach w ich związku pojawia się więc chłód, a wszystkie dobre momenty prowadzą tylko do tego, aby spłodzić potomka. Scarlett zaczyna więc się czuć jak maszyna do rodzenia dzieci, chodzi od lekarza do lekarza, aby sprawdzić co jest z nią nie tak... Pewnego dnia poznaje Jamesa, czarującego mężczyznę o hipnotyzującym spojrzeniu przy którym znowu zaczyna czuć się sobą. Zagubiona kobieta nie wie co ma zrobić, chce być lojalna w stosunku do męża, ale wizja spędzenia z nim reszty życia też nie wydaje się najlepsza. W międzyczasie relacja z Jamesem się rozwija...

Jest to romans, a od romansów nigdy za wiele nie oczekuję, tutaj mamy jednak znakomicie skonstruowanych bohaterów - irytujący i niebudzący sympatii Martin, czarujący i ciepły James oraz zagubiona, ale pełna niezrealizowanych marzeń i pragnień Scarlett. Do tego niespodziewany zwrot akcji, którego absolutnie się nie spodziewałam. Książkę dobrze się czyta, styl pisania autorki jest bardzo "naturalny" i przyjemny, a rozmowy nie są sztuczne, jest więc to idealna pozycja na jeden wieczór. Chciałabym, żeby książka była trochę dłuższa, brakowało mi takich 100 stron, aby relacja Scarlett i Jamesa mogła się dłużej rozwijać. Oprócz tego doskonały balans między humorem, a wątkami wzruszającymi i poważniejszymi. Bardzo podobało mi się, że historia jest realna, nie było tam momentów, które nie mogłyby zdarzyć się w prawdziwym życiu, a tego w romansach bardzo nie lubię (nie wiem jak wy uważacie, ale bieg przez całe miasto, żeby zdążyć na czyjś odlatujący samolot jest już dla mnie nie do zniesienia)

Książka przypomina o tym, że nie możemy rezygnować z siebie i własnych marzeń oraz że nie jesteśmy w stanie przewidzieć kiedy i w jakiej postaci możemy odnaleźć szczęście. Poruszone są tutaj tematy problemów małżeńskich, emocje, z którymi muszą borykać się kobiety, które nie mogą zajść w ciążę, podążanie za marzeniami i podróży w poszukiwaniu siebie. Związki to sztuka osiągania kompromisów, to dbanie o relację, czasem kiedy jesteśmy z kimś długo nie widzimy już tego, że traktuje nas źle lub że relacja jest toksyczna, w tej pozycji mamy to doskonale ukazane.

Sięgając po "Spacer w deszczu" spodziewałam się typowej obyczajówki, a dostałam coś bardzo przyjemnego na jeden wieczór, ze świetnym humorem i dającymi się lubić bohaterami.

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.