Podróż do miasta świateł. Rose de Vallenord recenzja

Rose de Vallenrod

Autor: @Natasha92 ·2 minuty
2013-10-26
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Rose de Vallenrod” był jedynym dziełem, którego oczekiwałam z ogromnym wytęsknieniem od chwili zakończenia lektury „Róży z Wolskich”. Przed rokiem śmiałam się nawet, że nie może być w grudniu 2012 końca świata, ponieważ dopiero na jesieni przyszłego roku będzie premiera drugiej części cyklu „Podróż do miasta świateł”, a ja muszę koniecznie ją przeczytać! Trzy dni od daty wydania kolejne dzieło Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk było już za mną, a moja dusza wciąż krzyczy, że chce jeszcze więcej! A z tej rozpaczy skłania mnie nawet do ponownego przeczytania całej serii...


Talent pisarski Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk jest nie do opisania! Kunszt literacki, inteligencja i mądrość życiowa naszej rodzimej autorki wypływająca z jej dzieł sprawia, że czas spędzony przy ich lekturze jest nie tylko czystą przyjemnością, ale także poznawaniem nowych zakątków świata, zdobywaniu wiedzy historycznej, a także możliwością porównania współczesnej rzeczywistości, a tej wyłaniającej się z końca XIX i początku XX wieku.

Tak jak w pierwszej części mogliśmy porównać dwie osobowości matek głównych bohaterek, tak teraz obserwujemy jak Róża i Nina radzą sobie ze złamanym sercem. Czy odnajdą ukojenie w nostalgicznym Paryżu, nazywanym miastem zakochanych?

Tym razem Nina Hirsch wyrusza w niezwykłą podróż do stolicy Francji w celu wyjaśnienia sprawy związanej z kradzieżą obrazów autorstwa Róży z Wolskich. Historyczka sztuki za wszelką cenę będzie szukać wszelkich tropów prowadzących do złodzieja. Przy okazji będzie podejmować próbę ułożenia na nowo swojego życie prywatnego, zarówno jeśli chodzi o sprawy sercowe jak i rodzinne.

Równocześnie będziemy poznawać dalsze Róży, która jeszcze nie raz zbłądzi podczas swojej egzystencji, popełni wiele błędów, a nawet straci sens życia! Jednak za każdym kiedy tylko postawi stopę w Paryżu momentalnie odżywa. Intensywność stolicy Francji napędza ją do działania, nie pozwala jej się poddać, daje siłę do ciągłej walki o szczęście, a nawet o miłość.

Sama fabuła za sprawą wątków nie tylko historycznych bądź miłosnych, ale także wręcz kryminalnych czy tworzących grozę nie pozwala oderwać się od lektury choćby na chwilę! Choć to może wydawać się dziwne w dziele pani Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk, chwilami nastrój mroził mi krew w żyłach, a ciarki rozchodziły się po moim ciele. Tym bardziej, że analogiczne sytuacje, które miały miejsce w „Rose de Vallenrod” mogłyby spotkać nawet i nas! Chociaż nikomu takich przygód oczywiście nie życzę. I mam nadzieję, że również Pani Małgorzata w czasie swoich podróży do Paryża nie przeżyła niczego podobnego... ;)

O tym jaka książka jest wspaniała, doskonale przemyślana, emocjonująca, poruszająca naprawdę ważne w życiu tematy i napisana absolutnie idealnie mogłabym rozwodzić się jeszcze przez długi czas. Taka jest faktycznie! Jednak jest coś, taki pewien mały aspekt, który budzi we mnie smutek. Albowiem autorka sprawiła mi zawód słowami, że trzeciej części nie będzie. Po lekturze „Rose de Vallenrod” w głowie kłębi mi się wiele pytań i niejasności. Wiele bym dała, żeby pewne sytuacje jednak pani Małgorzata wyjaśniła, zdradziła czytelnikowi w jaki sposób pewne sprawy się potoczyły. Ale może to celowy zabieg, żebyśmy zakończenie sami sobie dopisali... ?

Na sam koniec powtórzę jeszcze zdanie, które zamieściłam pod recenzją „Róży z Wolskich”, ponieważ idealnie oddaje moje odczucie po lekturze całego cyklu:

„Jakkolwiek bez cienia wątpliwości, tudzież z czystym sercem polecam ją wszystkim czytelnikom, ponieważ po tego typu książki naprawdę warto sięgnąć i przy doskonałej lekturze spokojnie pomyśleć się nad tym co w życiu najważniejsze.”

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-10-26
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Podróż do miasta świateł. Rose de Vallenord
3 wydania
Podróż do miasta świateł. Rose de Vallenord
Małgorzata Gutowska-Adamczyk
7.9/10
Cykl: Podróż do miasta świateł, tom 2

Małgorzata Adamczyk-Gutowska w książce pt. „Podróż do miasta świateł. Tom 2. Rose de Vallenord” ponownie zabiera czytelników w fascynującą podróż do dziewiętnastowiecznej i współczesnej Francji. Główn...

Komentarze
Podróż do miasta świateł. Rose de Vallenord
3 wydania
Podróż do miasta świateł. Rose de Vallenord
Małgorzata Gutowska-Adamczyk
7.9/10
Cykl: Podróż do miasta świateł, tom 2
Małgorzata Adamczyk-Gutowska w książce pt. „Podróż do miasta świateł. Tom 2. Rose de Vallenord” ponownie zabiera czytelników w fascynującą podróż do dziewiętnastowiecznej i współczesnej Francji. Główn...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Po raz kolejny mogłabym się kajać i tłumaczyć, dlaczego ta książka - mimo iż w czasie premiery wyczekiwana i wytęskniona - nadal stała na regale z nieczytanymi lekturami... Ale tak to już czasem jest,...

@ejotek @ejotek

Pozostałe recenzje @Natasha92

Papierowe marzenia
Papierowe marzenia

„Gdyby nie ciemność, nigdy nie poznałbym światła” Zawsze wychodziłam z założenia, że najlepiej jak człowiek uczy się na własnych błędach. Pamiętam, że toczyłam o to n...

Recenzja książki Papierowe marzenia
Fortuna i namiętności. Klątwa
Fortuna i namiętności. Klątwa

Kunsztem literackim Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk zachwycam się od momentu przeczytania cyklu „Podróż do miasta świateł”. Jestem pod ogromnym wrażeniem, kiedy Polacy pot...

Recenzja książki Fortuna i namiętności. Klątwa

Nowe recenzje

Apeirogon
Walka o pokój wciąż trwa
@Remma:

Rami Elhanan jest Izraelczykiem, a Bassam Aramin Palestyńczykiem. Dzieli ich wszystko, a połączył ból z powodu śmierci ...

Recenzja książki Apeirogon
Reminders of Him. Cząstka ciebie, którą znam
Kompletnie inna odsłona Hoover!
@Juliette_n:

Historia Kenny i Scotta nie ma szczęśliwego zakończenia. Jeden pozornie głupi wybryk, kompletnie odmienia losy dwójki z...

Recenzja książki Reminders of Him. Cząstka ciebie, którą znam
Pięcioro dzieci i "coś"
Pięcioro dzieci i "coś"
@greta.zajko:

Już jako mała dziewczynka miałam przyjemność spotkać się z twórczością Pani Edith Nesbit i dać ponieść się przygodom, k...

Recenzja książki Pięcioro dzieci i "coś"
© 2007 - 2024 nakanapie.pl