Ruiny recenzja

"Ruiny" Scott Smith

TYLKO U NAS
Autor: @Ilona ·1 minuta
2020-03-30
Skomentuj
1 Polubienie
Do lektury "Ruin" Scotta zasiadłam trochę z obawą, bo oglądałam najpierw film, a dopiero później dowiedziałam się o książce. Mam tę zasadę, że książki mają u mnie pierwszeństwo, bo wolę pobudzić trochę wyobraźnię, a nie opierać swoje wyobrażenia osób i przedstawionego w książce świata na filmie.
No nic, stało się.
Historia, którą przedstawił nam autor, opiera się na czwórce przyjaciół, którzy w wyniku nudy wyruszają z nowo poznanym znajomym na poszukiwania jego brata. Historia jest schematyczna. Beztroska młodzież, plaża, słońce i obietnica przygody. W pewnym momencie wszystko idzie nie tak jak sobie wyobrażali i zostają zapędzeni przez tubylców na wzgórze, na którym rośnie tajemnicza winorośl. Śmiertelna winorośl, która sprawia, że muszą walczyć o przetrwanie.
Czytając książkę miałam mieszane uczucia. Były fragmenty, które porywały mnie i pochłaniałam strony w szybkim tempie, ale i były też momenty, które mnie strasznie nudziły. Autor nie potrafił utrzymać napięcia i uwagi czytelnika na dłużej.
Słabym elementem książki byli niedopracowani bohaterowie, którzy nie wzbudzali mojego współczucia. W zasadzie było mi obojętne, co się z nimi stanie i nie miałam tej więzi z bohaterami, która pozwalałaby mi się wczuć w historię i przeżywać z nimi tę przygodę, a właśnie to najbardziej lubię w książkach. Więź z bohaterami.
Na plus natomiast zasługuje przedstawienie postaci "od psychologicznej strony." Autor w umiejętny sposób pokazał jacy mogą być ludzie w obliczu trudnych sytuacji i niebezpieczeństwa. W obliczu zagrożenia tak naprawdę, to największymi potworami na świecie są właśnie ludzie.
Ogólnie książka jest dobra. Momentami wciąga i jeśli ktoś lubi bardzo dosadne opisy, to może się ich tutaj spodziewać. Naprawdę czasami przez te opisy miałam ochotę odłożyć książkę na półkę, ale czego się właściwie spodziewałam wybierając taką tematykę?


Książka była dla mnie lepsza niż film, bo miała więcej wątków i nie ukrywam, że wydawała mi się po prostu inna mimo tego samego głównego motywu.
Polecam.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2018-12-21
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ruiny
5 wydań
Ruiny
Scott Smith
7.9/10

Jeden z największych bestsellerów 2006 roku w USA, gorąco rekomendowany przez samego Stephena Kinga. Połączenie thrillera i powieści z gatunku horroru - coś dla fanów Dwie zaprzyjaźnione pary Amerykan...

Komentarze
Ruiny
5 wydań
Ruiny
Scott Smith
7.9/10
Jeden z największych bestsellerów 2006 roku w USA, gorąco rekomendowany przez samego Stephena Kinga. Połączenie thrillera i powieści z gatunku horroru - coś dla fanów Dwie zaprzyjaźnione pary Amerykan...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Ruiny" Scotta Smitha wydane przez wydawnictwo Vesper jawiły mi się jako typowy horror: grupa młodych ludzi odciętych od świata- na pewno narobią głupot i wpakują się w tarapaty. Muszę przyznać, że p...

@chomiczek71 @chomiczek71

Kiedy na półki sklepowe trafiła powieść Scotta Smitha Ruiny, momentalnie zrobiło się o niej głośno, niemalże od razu otrzymała tytuł najlepszego horroru ostatniego dziesięciolecia. Głównych bohateró...

Pozostałe recenzje @Ilona

Spóźnione wyznania
Moja ulubiona

Jeśli ktoś przymierza się do czytania tej książki, to najlepiej, żeby nie czytał opisu. W ten sposób zaskoczenie, które przeżyje w tej książce będzie jeszcze większe. Mo...

Recenzja książki Spóźnione wyznania
Złodziejka książek
Złodziejka książek

"Złodziejka książek" Markusa Zusaka, to bardziej złodziejka wolnego czasu i myśli, bo jak zaczęłam z nią swoją przygodę, to cały wolny czas i wiele myśli jej poświęciłem...

Recenzja książki Złodziejka książek

Nowe recenzje

Odważ się być NIEgrzeczną!
Odważ się na zmiany!
@kejsikej_czyta:

Rzadko sięgam po typowe obyczajówki czy romanse. Żeby po nie sięgnąć zarówno opis jak i okładka muszą mnie wołać. Tak b...

Recenzja książki Odważ się być NIEgrzeczną!
Kwantechizm 2.0, czyli klatka na ludzi
Kwanty i spółka: fizyka dla opornych
@ladymakbet33:

@Link Zapewne każdy z nas zapamiętał lepiej lub gorzej lekcje fizyki w szkole, można zastanawiać się, ile z przekazywa...

Recenzja książki Kwantechizm 2.0, czyli klatka na ludzi
Jego wysokość prezes
"Czasem smutny koniec bywa początkiem czegoś fa...
@zaczytana.a...:

Katarzyna Mak w swojej powieści „Jego wysokość prezes” serwuje czytelnikom porywającą mieszankę romansu, intrygi i emoc...

Recenzja książki Jego wysokość prezes
© 2007 - 2024 nakanapie.pl