Ruski ekstrem Jak nauczyłem się kochać Moskwę recenzja

Ruski ekstrem

Autor: @grejfrutoowa ·2 minuty
2014-05-18
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Boris Reitschuster jest niemieckim dziennikarzem i publicystą. Od 1999 roku mieszka w Moskwie, gdzie pracuje. W Polsce pojawiła się jedna z jego książek – „Ruski ekstrem”. Wydał ją Dom wydawniczy PWN.
Rosjanie to naród, w którym wszyscy mają komórki. Bez niej możesz okazać się wykluczony z towarzystwa i zmarginalizowany. Korzysta się z nich na każdym kroku – nawet w teatrze. Wygląda to dobrze, jeśli co jakiś czas odbierze się od kogoś połączenie. Ludzie wtedy cię poważają. Rosyjscy taksówkarze zedrą z turystów chore ceny. Przesądność jest powszechna. Kobiety są na drodze emancypacji. Często wyjeżdżają na Zachód, bo tam mogą znaleźć męża. Rosyjscy mężowie to takie duże dzieci – na zewnątrz twardzi, w domu podporządkowani swoim matkom. Nigdy nie pomagają w pracach domowych. By zwrócić na siebie uwagę przeklinają, chociaż nigdy w obecności kobiet, których najważniejszym świętem jest Dzień kobiet. Lekarze leczą, ale tylko gdy dostaną łapówkę, a i wtedy nie za dobrze. Dostają tak śmieszne pensje, że po prostu nie opłaca im się angażować w pracę. Łapówki są zresztą powszechne. Formalności załatwia się z trudem, podsłuchy wciąż są obecne w mieszkaniach, a lokatorzy muszą liczyć się z przeglądaniem poczty przez dozorcę.
Rosyjska rzeczywistość opisana przez niemieckiego dziennikarza nie raz wydaje się groteskowa i nieprawdopodobna. Rosja to miejsce, gdzie czas zatrzymał się w jednym punkcie, dwadzieścia lat temu. Widać to w codziennych sprawach, które musiał załatwić narrator. Opisuje on to w nieco żartobliwy sposób, widać, że niektóre sytuacje nie robią już na nim wrażenia. Stara się jednak przypomnieć, jak przeżywał to wszystko za pierwszym razem, gdy trafił do Rosji.
Język jest ciekawy – niekiedy podszyty ironią, chociaż prosty i dostosowany do opowieści. Wielkim plusem są przypisy, które pojawiają się na dole strony i pomagają w rozszyfrowaniu wielu rzeczy, nie tylko słów, ale też historii Rosji i obyczajów.
Książka napisana została w przemyślany sposób. Opisuje różne dziedziny życia, daje przekrój przez różne sytuacje, które mogą spotkać nas w Rosji. Autor stara się, by pokazywać wszystko z pozycji „obcego”.
Dobrze bawiłam się przy tej pozycji. Poznałam nieco Rosję i zweryfikowałam niektóre z poprzednich opinii. Zbiór reportaży podobał mi się bardzo. Jak zawsze w serii „Bieguny” dostajemy dobrze wydaną lekturę, którą czyta się szybko, a tematy są interesujące. Nie zawsze jednak są one łatwe i lekkie, jednak ich wyważenie sprawia, że to naprawdę warta uwagi książka.
Komu polecam? Na pewno tym, którzy szukają interesującego reportażu. Warto zajrzeć i poznać inne spojrzenie na Rosję – spojrzenie kogoś, kto mieszka tam od kilku lat, choć pochodzi z zupełnie innego kraju i w wielu sytuacjach mógł poczuć się obco.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ruski ekstrem Jak nauczyłem się kochać Moskwę
2 wydania
Ruski ekstrem Jak nauczyłem się kochać Moskwę
Boris Reitschuster
8.1/10
Seria: Bieguny

Co byście powiedzieli, gdyby w teatrze w trakcie Jeziora łabędziego ktoś z całych sił krzyczał w słuchawkę swego telefonu? Albo gdyby znajomy poprosił, byście go zwymyślali, a potem opluli, bo to pomo...

Komentarze
Ruski ekstrem Jak nauczyłem się kochać Moskwę
2 wydania
Ruski ekstrem Jak nauczyłem się kochać Moskwę
Boris Reitschuster
8.1/10
Seria: Bieguny
Co byście powiedzieli, gdyby w teatrze w trakcie Jeziora łabędziego ktoś z całych sił krzyczał w słuchawkę swego telefonu? Albo gdyby znajomy poprosił, byście go zwymyślali, a potem opluli, bo to pomo...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kilometrowe kolejki w sklepach i urzędach? Samowola kierowców? Znudzona obsługa w restauracji? Karniaczek dla spóźnialskiego imprezowicza? Brzmi znajomo, nieprawdaż? Dla Niemca - to istna apokalipsa. ...

@Wilczex @Wilczex

Co cię nie zabije to cię wzmocni - brzmi stare porzekadło. Boris Reitschuster mieszka już w Moskwie ponad 20 lat i nadal żyje. Z zachodniego mięczaka i sztywnego pedanta przeobraził się w - jak sam pi...

GR
@melmann

Pozostałe recenzje @grejfrutoowa

Król
Król

Anna Maria Kier udaje się na zasłużoną emeryturę. Po latach służby w policji postanawia w końcu poświęcić czas dla siebie i swoich bliskich. Szybko okazuje się, że nic z...

Recenzja książki Król
Prosta sprawa
Prosta sprawa

Do Jeleniej Góry przyjeżdża młody mężczyzna. Chce oddać pożyczone od znajomego przed laty pieniądze, jednak nie zastaje go w mieszkaniu. Trafia natomiast na bandziorów, ...

Recenzja książki Prosta sprawa

Nowe recenzje

Co wyszeptał nam deszcz
czego nie wyszeptał nam deszcz
@aga.misiak3:

Naprawdę lubię Asię Balicką, liczyłam więc na dobrą aczkolwiek łapiącą za serce książkę, jednak niestety się zawiodłam ...

Recenzja książki Co wyszeptał nam deszcz
Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Druga część lepsza!
@miwitosza:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
Druga część lepsza!
@miwitosza:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl