Mirabelium. Pierwsze Ogniwo recenzja

Rytualne zbrodnie

Autor: @stos_ksiazek ·1 minuta
2024-08-09
Skomentuj
3 Polubienia
“Mirabelium. Pierwsze ogniwo” to książka od Wydawnictwo Novae Res, która w końcu jest dobra. Swego czasu wydawnictwo nie miało szczęścia z fantastyką, dlatego długo zastanawiałam się nad tym tytułem. Na szczęście książka okazała się bardzo dobra. To ciekawa i wciągająca pozycja, która jeśli Amon Lewandowsky zdecyduje się, będzie mieć kontynuację.

Akcja książki zaczyna od znalezienia w Noc Kupały zwłok młodej hrabianki. Nie jest to jednak zwykłe morderstwo. Wszystko wskazuje na to, że dziewczyna została poświęcona w makabrycznym rytuale. Od tej nocy detektyw Mojmir Lupej na zlecenie hrabiego de Vott będzie starał się rozwiązać sprawę, która od samego początku jest mroczna i niebezpieczna.

Już od pierwszych stron czuć niepowtarzalny klimat książki. Magia w połączeniu z kryminalnym wątkiem to naprawdę świetny pomysł. Wszystko z początku kręci się wokół morderstwa, by później stworzyć świetnie rozwiniętą fabułę z detektywem w roli głównej. Podobał mi się świat wykreowany przez autora. Mamy tu nawiązania do mitologi Słowian. Obok ludzi żyją żercy, rusałki czy wiedźmy. Wszystko dobrze współgra, więc fajnie się to czyta.

Wszędzie roztacza się magiczna aura, która niestety niekorzystnie działa na naszego detektywa. Śledztwo też mu nie służy, bo został wplątany w coś wielkiego, przez co może stracić życie. Na szczęście na swojej drodze spotyka osoby, które ratują mu skórę, choć nie zawsze bezinteresownie.

Najmocniejszym punktem książki jest zakończenie. Dostajemy rozwiązanie zagadki, które pobudza w nas ochotę na więcej. Ja już chcę kolejną część! Ta była super! A po zakończeniu książki to nie wszystko, bo mamy fantastyczne dodatki. Pierwszy raz spotkałam się z tak dużą liczbą dodatków. To kolejny plus.

Minusów jak na razie brak. Akcja porywa, bohaterowie nie denerwują, jest zagadka i śledztwo, więc czego chcieć więcej! Oczywiście polecam „Mirabelium. Pierwsze Ogniwo” za fantastyczną otoczkę i czekam na kolejne. Ciekawa jestem, kto okaże się kolejnym ogniwem.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.


Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mirabelium. Pierwsze Ogniwo
Mirabelium. Pierwsze Ogniwo
Amon Lewandowsky
7.6/10

Nadchodzą Ponure Dzieje… Detektyw Mojmir Lupej z zasady nie lubi świąt – rodzą kłopoty. Nie jest więc zaskoczony, gdy w Noc Kupały zostaje wyrwany ze snu. Zgodnie z rozkazem stawia się na Placu Fest...

Komentarze
Mirabelium. Pierwsze Ogniwo
Mirabelium. Pierwsze Ogniwo
Amon Lewandowsky
7.6/10
Nadchodzą Ponure Dzieje… Detektyw Mojmir Lupej z zasady nie lubi świąt – rodzą kłopoty. Nie jest więc zaskoczony, gdy w Noc Kupały zostaje wyrwany ze snu. Zgodnie z rozkazem stawia się na Placu Fest...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

To najlepsze połączenie, na jakie mogłam trafić w książkę. Fantasy Kryminał Słowiańskie wierzenia Jakiś czas temu oglądałam serial, który dawał podobny vibe, co ten w książce.j. Jednak nie było, te...

@ksiazkazpazurem @ksiazkazpazurem

Detektyw Mojmir Lupej nienawidzi świąt, bo te zwykle rodzą kłopoty. Dlatego też, gdy w Noc Kupały zostaje nagle wyrwany ze snu, wie jedno – stało się coś złego. Kiedy okazuje się, że ukochana córka ...

@gloria11 @gloria11

Pozostałe recenzje @stos_ksiazek

Samotnie przeciwko falom. Samotna przygoda nad brzegiem jeziora
Złowrogi jaszczur

Pierwsze rozgrywki gry paragrafowej autorstwa Nicholasa Johnsona również z cyklu Zew Cthulhu już za mną. Tym razem w „Samotnie przeciwko falom. Samotna przygoda nad brze...

Recenzja książki Samotnie przeciwko falom. Samotna przygoda nad brzegiem jeziora
Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Poszukując prawdy

„Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu” od Black Monk autorstwa Matthew J. Costello oraz Mike’a Masona to nie byle gratka. Pierwszy raz spotkałam się z ...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu

Nowe recenzje

Koniec polityki, czyli państwo bez przymusu
Wolność kocham i rozumiem
@aniabruchal89:

„Wielki naród (..) musi nosić wysoko sztandar swej wiary. Musi go nosić tym wyżej w chwilach, w których władze jego p...

Recenzja książki Koniec polityki, czyli państwo bez przymusu
Planeta Singli
Planeta singli
@beatazet:

„Planeta singli” to lekka, pełna humoru i emocji opowieść o poszukiwaniu miłości w czasach portali randkowych, ale takż...

Recenzja książki Planeta Singli
Jeszcze się kiedyś spotkamy
Czy warto ciągle na coś czekać?
@karolak.iwona1:

"Jeszcze się kiedyś spotkamy" to piękna, klimatyczna opowieść o młodych kobietach, żyjących w różnych rzeczywistościach...

Recenzja książki Jeszcze się kiedyś spotkamy
© 2007 - 2025 nakanapie.pl