Moje serce w dwóch światach recenzja

„Moje serce w dwóch światach” to ostatnia część trylogii „Zanim się pojawiłeś” autorstwa Jojo Moyes. Po przeczytaniu pozostałych dwóch części byłam niemal pewna tego, że autorka już nie rady bardziej mnie zaskoczyć. Jednak się myliłam. Powieść ta przebija obie poprzednie książki, które były naprawdę cudowne i chwytające za serce.

Zmiana miejsca zamieszkania, tysiące kilometrów dzielących Louise od domu i ukochanego, ciągła praca i znoszenie humorków nowej szefowej to nie wszystko z czym musi się zmierzyć. Podjęcie pracy u zamożnej rodziny Gopików ma swoje plusy i minusy. Lou ma stałe miejsce zamieszkania oraz dobre zarobki, jednak tęsknota za Samem i resztą rodziny sprawia, że jest przygnębiona. Do tego spotyka Josh’a – niesamowicie przystojnego, błyskotliwego i nieprawdopodobnie podobnego do Willa mężczyznę, który zaczyna się nią interesować. Choć myślała, że gorzej być nie może pojawia się coraz to więcej przeszkód, które musi pokonać by znów być szczęśliwa i w końcu coś w życiu osiągnąć. Droga do sukcesu jest trudna, ale Lou nie poddaje się i podnosi się po każdym upadku.

„Moje serce w dwóch światach” to niewątpliwie najlepsza część trylogii „Zanim się pojawiłeś”. Początkowo powieść niemiłosiernie mnie nudziła, lecz po lekturze paru książek Moyes wiedziałam, że w końcu naskoczy ten charakterystyczny dla niej skok emocjonalny. Po długich fragmentach opowiadających o nowej pracy Lou autorka wrzuca czytelnika w wir emocji. Tak jak reszta książek z serii ta okazała się być równie ciepła, a poczucie humoru zwariowanej i trochę niezdarnej głównej bohaterki sprawia, że nie da się jej nie lubić.

Tytuł jest doskonale dopasowany do treści. Z jednej strony Lou pragnie się rozwijać oraz osiągnąć coś w swoim życiu, z drugiej jednak jej serce dalej jest w Londynie razem z jej ukochanym Samem.

Powieść o wytrwałym dążeniu do celu. Pokazuje, że nic nie jest niemożliwe i nie można się poddawać nawet jeśli cały świat jest przeciwko tobie i nie masz obok siebie nikogo kto może ci pomóc. Kolejne przeciwności losu dają w kość głównej bohaterce jednak ta prze naprzód razem ze swoimi pasiastymi rajstopami.

To książka, którą zdecydowanie można polecić każdemu. Pełna poczucia humoru, a także wzruszających momentów przy których łezka kręci się w oku. Jestem zachwycona fabułą i na pewno będę tęsknić za tymi idealnie dopracowanymi bohaterami.