Pamiętnik kota Edgara recenzja

Satyra dla kociarzy

Autor: @asiaczytasia ·2 minuty
2024-08-19
Skomentuj
6 Polubień
Czy też macie wrażenie, że książki dla kociarzy zalały rynek książki? Poradniki, jak zrozumieć kota, albo jak być jak kot, ale też zabawne, satyryczne publikacje z przymrużeniem oka opowiadające o życiu z kotem. Książka, o której chcę wam opowiedzieć zalicza się właśnie do tej ostatniej kategorii, a napisana została z perspektywy Szanownego Pana Kota. Zatytułowana jest po prostu „ Pamiętnik kota Edgara”. Czy wypada nam go czytać? Czy nie jest zbyt osobisty? Cóż. Edgar zwraca się w nim też do ludzi, żeby w końcu zaczęli koty traktować przyzwoicie, więc chyba każdy szanujący się kociarz powinien go wysłuchać.

W książce tej znajdziemy zapiski stereotypowego kota. Edgar patrzy na inne istoty z wyższością, dosadnie komentując wszelkie uchybienia, na jakie te pozwoliły sobie względem jego osoby. Nie powiem, potrafi wytknąć najmniejszy błąd, co oczywiście ma wywołać efekt komiczny. Aczkolwiek Frédéric Pouhier i Susie Jouffa (autorzy książki) subtelnie przypominają, że jest to żywa istota, która ma swoje potrzeby, jak i autonomię, a koty słyną z mocnego ich egzekwowania. Zachwycił mnie fragment, kiedy Edgar oburzony ciągłymi niechcianymi pieszczotami przypomina, że ludzie z niedźwiedzia zrobili pluszowego misia, a jakoś nikt nie kwapi się do przytulania tego zwierzęcia. Z pokorą skłoniłam głowę, kiedy Edgar porównuje dwuletnie dziecko do najstraszliwszego potwora, bo przypomniałam sobie, jak mój synek zareagował, kiedy zobaczył kota naszych przyjaciół. Nie dziwota, że zwierzak się wystraszył. Są tu też fragmenty, z których możemy wyczytać, iż to, że zwierzak jest nieznośny czasami nie wynika z jego temperamentu, złośliwości, a zwyczajnie z tego, że czuje się źle i chce zwrócić na siebie uwagę. Jak widzicie humor humorem, ale między wierszami można wyczytać coś mądrego.

Treść jest bardzo przyjemna. Na prawdę można się uśmiać czytając „Pamiętnik kota Edgara”. Przyczepię się natomiast do szaty graficznej [wyd. RM 2024]. Publikacja wygląda zwyczajnie dziecinnie. Strony książki zaaranżowane są na zlepek kart z zapiskami Edgara. Zobaczymy też jego nadąsaną mordkę. Prezentuje się to ładnie, acz... dziecinnie (nie znalazłam lepszego słowa, wybaczcie). Przeglądając księgarnie internetowe i portale o książkach wyraźnie widać, że książka sprzedawana jest jako satyra/humor. Ale wyobraźcie sobie sytuację, że kierując się wyłącznie wyglądem zewnętrznym księgarz lub bibliotekarz postawi ją w dziale dla dzieci. Kto będzie tłumaczył dziecku, czym jest zabawka erotyczna, jaką Edgar wyjął z torebki jednej z cioć? No kto?

Czy „Pamiętnik kota Edgara” wyróżnia się czymś na tle innych satyrycznych publikacji o kotach? A czy to ważne? Kociarze kochają opowiadać i czytać o swoich pupilach, a wierzę, że w Edgarze zobaczycie ich cząstkę. Życzę wam udanej, pełnej radości lektury. I pamiętajcie o czymś smakowitym dla swojego pupila. Niech nie będzie zazdrosny o Edgara z książki.

Moja ocena:

× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pamiętnik kota Edgara
Pamiętnik kota Edgara
Frédéric Pouhier, Susie Jouffa
7.7/10

400 dni z życia przezabawnego kota malkontenta. Poznajcie Edgara i jego codzienność. Pokochacie go szczerą nienawiścią! „Pozwólcie, że się przedstawię. Nazywam się Edgar. Mam sześć miesięcy i jestem...

Komentarze
Pamiętnik kota Edgara
Pamiętnik kota Edgara
Frédéric Pouhier, Susie Jouffa
7.7/10
400 dni z życia przezabawnego kota malkontenta. Poznajcie Edgara i jego codzienność. Pokochacie go szczerą nienawiścią! „Pozwólcie, że się przedstawię. Nazywam się Edgar. Mam sześć miesięcy i jestem...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

@ObrazekJestem kociarą i molem książkowym; jest więc oczywiste, że zainteresuję się każdą książką "z kotem". Opis wydawcy, mówiący, że jest to zapis "400 dni z życia przezabawnego kota malkontenta...

@Danuta_Chodkowska @Danuta_Chodkowska

Lubię koty i zawsze w moim domu jest co najmniej jeden kotek..., pewnie dlatego po prostu musiałam przeczytać tę książkę. Na początku dodam tylko jeszcze, że wbrew pozorom raczej nie jest to książka ...

@maciejek7 @maciejek7

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Agla. Alef
Sofja w wielkim świecie

To, że kocham czytać to nie sekret. Czytam dużo i praktycznie każdą wolną chwilę spędzam z książką. Natomiast im więcej czytam, tym trudniej znaleźć mi rzeczy, które mni...

Recenzja książki Agla. Alef
Bielszy odcień śmierci
Kto komu podrzucił konia?

Pireneje. Trudno dostępna elektrownia wodna. To tam pracownicy znajdują okaleczone ciało... konia. Na miejsce zostaje wezwany komendant Martin Servaz z przykazem, aby wy...

Recenzja książki Bielszy odcień śmierci

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka