O jedno cię proszę recenzja

SEKRETY ZAWSZE WYCHODZĄ NA WIERZCH

Autor: @mrocznestrony ·3 minuty
2022-06-01
Skomentuj
2 Polubienia
Nie wiem jak tam w Waszych miastach, ale w moim, ostatnio pogoda nie zachęca do spacerów, a przynajmniej nie takich pozbawionych ryzyka, że się zmoknie. I tak, znam to powiedzenie, że "kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana", z tym, że w tym przypadku, co najwyżej można wziąć łyka brudnej deszczówki, więc i ryzykować nie specjalnie jest warto. A zatem, wolny czas spędzam w czterech ścianach, z książką w ręku, co - jak wszyscy dobrze wiemy - nie jest takie złe. O ile opowieść, którą akurat mamy "na tapecie" wciągnie nas i sprawi, że chwilowo zapomnimy o szarych chmurach zasłaniających słońce. Ostatnio mam szczęście do takich właśnie lektur i O jedno cię proszę podtrzymuje moją dobrą czytelniczą passę.

Historia w O jedno cię proszę, zaczyna się niemal po cobenowsku. Od zniknięcia. Znika mąż Hanny - Owen, zdolny informatyk pracujący nad ważnym oprogramowaniem. Hannah otrzymuje jedynie krótką wiadomość: "Chroń ją". Owenowi chodzi o córkę z pierwszego małżeństwa. Kobieta nie wie co ma robić, a nazajutrz dowiaduje się, że prezes firmy, w której pracował Owen właśnie został aresztowany. Miał wykiwać inwestorów na grubą kasę, a Owen mógł brać w tym udział. A przynajmniej tak podejrzewa FBI, które jednak nie stawia oficjalnych zarzutów. Tymczasem na brogu domu Hanny pojawia się szeryf federalny. On też chce się dowiedzieć, gdzie jest Owen. Co dziwne szeryf przyjechał tu aż z Austen. To zupełnie inny stan, w którym skompromitowana firma nie miała żadnych interesów. Hannah zaczyna podejrzewać, że Owen nie uciekł z powodu tego co zrobił jego szef, a przed przeszłością, która przez tę aferę z przekrętami szefa, mogła go dogonić. Hannah niewiele myśląc wyjeżdża z pasierbicą do Austen. Uważa, że tylko tam może poznać prawdę o mężu, tymczasem zamiast odpowiedzi, trafia na kolejne znaki zapytania...

Zanim zabrałem się za lekturę tej powieści, postanowiłem zerknąć co też Laura Dave ma w swojej bibliografii. Kilka kliknięć, stuku-puku w klawiaturę i... o w mordę, same romansidła o durnych tytułach, wśród których złoty medal zdobywa... Party rozwodowe. No to nieźle się, Michu, wpakowałeś - myślę sobie. - Jak pijany do przerębla. Kobitka od romansów właśnie machnęła thriller, który - znając życie - będzie bardziej romansem niż thrillerem. Tak właśnie pomyślałem, a kolejne dni pokazały mi jak, cholera, niewiele wiem o życiu.

O jedno cię proszę nie ma w sobie nic z romansu, to prawdziwy thriller psychologiczny, posiadający wszystkie elementy, które - według mnie - powinien posiadać dobry thriller psychologiczny. Co jest dla mnie ważne? Na pewno dobrze napisane, złożone i wielowymiarowe postaci, tajemnice, które napędzają fabułę oraz dzielną, ale przede wszystkim ogarniętą główną bohaterkę (lub bohatera), która te tajemnice sukcesywnie rozkminia oraz, nie zaszkodziłoby, zaskakujące zakończenie. Laura Dave odhaczyła wszystkie te punkty, choć tego o co w tym wszystkim chodziło, czyli dlaczego zniknął mąż głównej bohaterki, domyśliłem się wcześniej. Ale to nie tak, że Laura Dave zdradziła zbyt dużo. Nie, po prostu, takie rozwiązanie wydawało mi się najbardziej logiczne. Więcej nie napiszę, żeby przez przypadek nie sknocić Wam radości czytania.

Laura Dave stworzyła ciekawą i wciągającą powieść o sekretach, które prędzej czy później zawsze wychodzą na wierzch, o poświęceniu i trudnych relacjach. Ta także opowieść o zaufaniu i wierze w drugiego człowieka; w człowieka, którego się kocha.

Z O jedno cię proszę, nie miałem chwili na nudę. Laura Dave nie pozwoliła sobie na niepotrzebne sceny i wątki niezwiązane z główną linią fabularną. W thrillerach cenię też konkret, a Laura okazała się konkretną babką, która potrafi opowiadać historie. W sumie nie musiałbym już tego pisać, ale jakoś zakończyć muszę, z kolei ciężki dzień wyzuł ze mnie limit kreatywności na dziś, więc... Dobra, napiszę i będę miał z głowy: polecam Wam ten tytuł, a przynajmniej tym, którzy lubią thrillery i niebanalne historie. No, a teraz klikam "opublikuj" i idę odpocząć. Niech dobre książki będą z Wami!

© by MROCZNE STRONY | 2022

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-06-01
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
O jedno cię proszę
O jedno cię proszę
Laura Dave
7.5/10

Ponad milion sprzedanych egzemplarzy – tylu czytelników nie może się mylić! 36 tygodni na liście bestsellerów „New York Timesa”, prawa kupione przez wydawnictwa z 32 krajów, a w przygotowaniu serial ...

Komentarze
O jedno cię proszę
O jedno cię proszę
Laura Dave
7.5/10
Ponad milion sprzedanych egzemplarzy – tylu czytelników nie może się mylić! 36 tygodni na liście bestsellerów „New York Timesa”, prawa kupione przez wydawnictwa z 32 krajów, a w przygotowaniu serial ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zapraszam do thrillera autorstwa Laury Dave pt. "O jedno Cię proszę". Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Marginesy Hanna Hall jest mężatką ponad rok. Razem z mężem Owenem i jego 16 - letnią córką B...

@Czytajka93 @Czytajka93

Recenzję książki „O jedno cię proszę” rozpocznę od tego, że w ogóle nie powinienem jej przeczytać, a jednocześnie, jak zapewnia jej wydawca, czytać ją z rozpalonymi policzkami, nie śpiąc po nocach. T...

@maslowskimarcinn @maslowskimarcinn

Pozostałe recenzje @mrocznestrony

1984
WIZJA PRZYSZŁOŚCI, KTÓRA WCIĄŻ PRZERAŻA

Minęło wiele lat od kiedy po raz pierwszy miałem w dłoniach "1984" Orwella. To było jakieś stare wydanie z mojej osiedlowej biblioteki, a ja byłem wtedy nastolatkiem. Cz...

Recenzja książki 1984
Telewizor Orkisza
POCZĄTKI POLSKIEJ FANTASTYKI NAUKOWEJ

Od lat zagrzebany w literaturze, cały czas poszukuję nowych opowieści, autorów, nowych literackich doznań. Jednak czasami, aby znaleźć nowe, trzeba cofnąć się do przeszł...

Recenzja książki Telewizor Orkisza

Nowe recenzje

Bojkot
„Czy każdy może być winny?”
@zaczytana.a...:

W powieści "Bojkot" autorstwa Agnieszki Kulbat czytelnik zostaje wprowadzony w świat pełen emocji, dramatycznych wydarz...

Recenzja książki Bojkot
Klucz do szczęścia
"Klucz do szczęścia"
@tatiaszaale...:

“Nie chciała stracić męża. Jeśli teraz by się postawiła albo, co gorsza, powiedziała otwarcie, że nie chce mieć dzieci,...

Recenzja książki Klucz do szczęścia
Noc Upadku
Nieporozumienie
@Kantorek90:

"Noc upadku" to moje pierwsze spotkanie z autorką Magdaleną Szponar. Chociaż w swojej domowej biblioteczce mam kilka ks...

Recenzja książki Noc Upadku
© 2007 - 2024 nakanapie.pl