Sepia recenzja

Sepia, fabryka koszmarów

Autor: @alicya.projekt ·2 minuty
2023-05-17
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Lęk, obawa, bezradność, rozpacz, niepokój, trwoga. Z pozoru nieszkodliwe dziwactwa, myśli, którym nie jesteśmy w stanie powiedzieć „NIE”, najgłębiej skrywane obsesje, zmartwienia i koszmary… Nie tylko zatruwają nam życie. Krążąc leniwie w tkance rzeczywistości, mogą także zwabić wygłodniałe istoty, którym emanujący z ludzi strach, ofiarowuje mile widziany, smakowity posiłek. A gdy już gdzieś się rozgoszczą, bardzo trudno je wypędzić. Wedle swego zwyczaju, żerują bowiem do samego końca…

Mieszkańcy Sepii mieli najzwyczajniej w świecie pecha i doświadczyli głodu jednej z takich parszywych istot. Wystarczył jeden incydent, znerwicowany mężczyzna, młodziutka autostopowiczka, przypadkowe spotkanie i nie w porę wypowiedziane zaproszenie, by sprowadzić do ich pogodnego miasteczka festiwal okropności. Gdy tylko mroczne siły przekroczyły jej granice, odcięły Sepię od świata zewnętrznego, by następnie ochoczo storpedować ją katastrofami, klęskami i ożywionymi lękami. Odtąd powiedzieć, że w miasteczku nieszczęścia chodzą parami – czwórkami wręcz – to jakby nic nie powiedzieć. Już bliższe prawdy jest stwierdzenie, że prawa Murphy’ego działają tutaj na turbo sterydach.

Zacharska zgrabnie wyważyła wątki. Gdybyśmy mieli czytać tylko o okropnościach, które roją się w głowach mieszkańców miasteczka, a następnie, odpowiednio wysycone, stają się faktem, trudno byłoby utrzymać napięcie i nie popaść w niestrawną przesadę. Zamiast tego, autorka postawiła na mocno rozbudowaną warstwę obyczajową i mnogość postaci – także drugo- i trzecioplanowych. Dzięki temu miasteczko nie jest dla nas tylko nic nie znaczącym tłem. To pełen życia i różnorodności konstrukt, który ktoś brutalnie odkształcił i wypaczył. Ponadto autorka silnie przywiązuje nas do głównych postaci. Sprawia to, że szczególnie drżymy o ich losy, zwłaszcza, że Zacharska nie ma zamiaru ich oszczędzać. Bez dwóch zdań więc, kibicujemy właścicielkom lokalnej księgarni i ich przyjaciołom, gdy podejmują nierówną walkę z przeciwnościami. Co istotne, nasi bohaterowie długo nie poznają prawdziwej natury zdarzeń, nie wyczuwają w porę jej nadprzyrodzonego charakteru. Wydaje im się, że jedyne, co muszą zrobić by przetrwać, to znaleźć bezpieczne miejsce i przeczekać. Jak to dorośli uwięzieni w schematach, nie dostrzegają oczywistości. Mają szczęście, że wraz z nimi na koniec nieszczęść czeka pewna bystra dziewczynka…

Groza, której tutaj doświadczycie, to straszność najwyższej próby: podstępna, zajadła i podskórna, to krążąca niczym jad w żyłach, destrukcyjna obawa. Na szczęście nasza przygoda z „Sepią” pozwala nam nie tylko zmierzyć się ze złem w najczystszej postaci, ale także przeżyć scenariusz, w którym zostaje ono przezwyciężone i, chociaż na chwilkę, wygnane. Okazuje się bowiem, że nawet w najgłębszym mroku tli się światełko nadziei, że trzeba bronić się przed tym, dokąd lęk może nas zaprowadzić – bo czasami „zły” tkwi tylko w spojrzeniu patrzącego.

Bezsprzecznie, Zacharska potrafi zbudować ze znanych klocków nieoczywiste konstrukcje.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sepia
Sepia
Klaudia Zacharska
8.1/10

A gdyby towarzyszące nam lęki nagle stały się rzeczywistością? Sepia to malownicze miasteczko, w którego sercu znajduje się księgarnia Papierowa Sowa. Jej właścicielka, Zuza, znana jest z sarkasty...

Komentarze
Sepia
Sepia
Klaudia Zacharska
8.1/10
A gdyby towarzyszące nam lęki nagle stały się rzeczywistością? Sepia to malownicze miasteczko, w którego sercu znajduje się księgarnia Papierowa Sowa. Jej właścicielka, Zuza, znana jest z sarkasty...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

“Sepia” to spotkanie z czystym, pierwotnym strachem. Takim, który osacza powoli i jakby z rozmysłem. Najpierw gładzi Cię delikatnie, tak, że prawie tego nie czujesz. Ślizga się po Twojej skórze, musk...

@liber.tinea @liber.tinea

Czego boicie się najbardziej? Jakie są Wasze największe lęki, których się obawiacie? . Książkę miałam okazję przeczytać dzięki Book Tour zorganizowanym przez @suspense_books i jej patronatowi, któreg...

@ksiazka_ukryta_w_puszczy @ksiazka_ukryta_w_puszczy

Pozostałe recenzje @alicya.projekt

Szczury Wrocławia. Szpital
Co wyjdzie z połączenia apokalipsy zombie z Prawem Murphy'ego? Oczywiście, „Szczury Wrocławia”!

@ObrazekJak wiecie jestem fanką żywych trupów i fatalistką – bardziej w tym rozumieniu, że wierzę w nieuchronność procesów i zdarzeń, zwłaszcza tych niepomyślnych – dl...

Recenzja książki Szczury Wrocławia. Szpital
Beret i Kapot. Inspektor Anton
Prosiaki i ich draki

@ObrazekBeret i Kapot, dwa prosiaki, urwisy, gałgany i łapserdaki. Myślą, że sprytne są z nich chłopaki kradną więc na potęgę: kampery, żarcie, okrągłe tysiaki… Na ...

Recenzja książki Beret i Kapot. Inspektor Anton

Nowe recenzje

Love Me, My Dear
Love me,my dear
@na_ksiazke_...:

Jakiś czas temu na wattpad znalazłam kilka rozdziałów książki LOVE ME MY DEAR i przepadłam. Niestety kiedy ogłoszono że...

Recenzja książki Love Me, My Dear
Furia
„Ludzie chcą czytać o ludziach – i z doświadcze...
@withwords_a...:

Alex Michaelides to autor znany z takich bestselerowych powieści jak Pacjentka czy też Boginie. Dla mnie jest to drugie...

Recenzja książki Furia
Walka
W cieniu wojennej pożogi
@dzagulka:

„Bóg daje nam rodziców, by nas wychowali, dach nad głową, byśmy mieli gdzie mieszkać i dokąd wracać, i Ojczyznę, gdzie ...

Recenzja książki Walka