Kolejna odsłona losów Ericka i Meg w ramach cyklu "Pink Book", czyli "Zniknięcie" K.N. Haner już za mną. Pochłonęłam ją bardzo szybko w dniu premiery. I wiecie co? Uważam tę część sagi za doskonałe zagranie marketingowe i wizerunkowe. Taki wniosek wypłynął u mnie po przeczytaniu opisu od wydawcy. Genialny! Wzbudził moje zainteresowanie niemal natychmiast, więc zanim jeszcze dotarła do mnie książką w wersji papierowej, postanowiłam ją odsłuchać w EmpikGo.
Nie zawiodłam się! Znowu autorka postanowiła zafundować czytelniczkom sielankowo-baśniowy charakter opowieści o dwojgu zakochanych z nutką pieprzu. Jak to w życiu bywa, zawsze musi się coś wydarzyć, aby zakłócić szczęśliwe chwile. W końcu czytanie o tym szczęściu przez kolejne tomy byłoby nudne. W tym przypadku to "coś" to Filip, który nie spuszcza Megan z oka. Czai się za jej plecami i nie daje kobiecie o sobie zapomnieć. Do tego dochodzą niewyjaśnione dotąd tajemnice związane z przeszłością Ericka. Co z tego wyniknie? Jeszcze długo przyjdzie nam poczekać na odpowiedź, ponieważ seria wydaje się nie mieć rychłego zakończenia.
Jedno jest pewne. Emocji w "Zniknięciu" K.N. Haner nie zabrakło. Całe szczęście, ponieważ już miałam wrażenie, że będę musiała znieść tę sielankę przez całą książkę. Haner wciąż jednak mnie zaskakuje. Choć te niekończące się niedopowiedzenia bywają nużące, ale poczekam na dalszy rozwój wydarzeń, ponieważ Autorka z nieśmiałością dozuje sekrety, co tylko wzbudza ciekawość i chęć dowiedzenia się już teraz, jak to wszystko się skończy.
Irytuje natomiast fakt, że dwoje zakochanych ludzi niby jest ze sobą, ale nie potrafią niczego wyjaśnić, porozmawiać, ciągle coś przed sobą ukrywają. Ten stan zwiastuje tylko jedno: katastrofę, która niebawem nadejdzie. Nie jest to dla mnie zaskoczeniem, ale w sumie trochę szkoda mi bohaterów. Sami nie wiedzą, czego chcą.
Sytuacje ratują postacie, które nieznacznie pomagają w odnajdywaniu odpowiedzi na pytania o przeszłość. Mimo to wszystko dzieje się kawałek po kawałku. Autorka postanowiła zagrać na nosie czytelników i dozuje wszystko bardzo oszczędnie, nie zdradzając, co tak naprawdę się wydarzyło.
W tej powieści przeczytacie o życiu bogatych, imprezach. Znajdziecie dużo seksu, choć na szczęście, nie w nadmiarze i opisanego ze smakiem. Język jest jak zwykle stosowny do charakteru powieści, czyli nieskomplikowany – idealny na szybką, letnią lekturę.
Coś mi się jednak wydaje, że to dopiero początek historii i zapowiada się coś naprawdę emocjonującego, dlatego – mimo że jest to saga – nie potrafię się od niej oderwać. Czekam na kolejną część z ogromnym zainteresowaniem.
Saga rodziny Donellów Meg razem z Erickiem i paczką przyjaciół leci na weekend do Las Vegas. W planach mają tańce do białego rana, wylegiwanie się w słońcu z dala od paparazzich i koncert Beyoncé....
Saga rodziny Donellów Meg razem z Erickiem i paczką przyjaciół leci na weekend do Las Vegas. W planach mają tańce do białego rana, wylegiwanie się w słońcu z dala od paparazzich i koncert Beyoncé....
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @sylwiacegiela
„Listy do przeszłości” – poruszająca podróż przez miłość, przebaczenie i dziecięce traumy
„Urodziłam się, by żyć” to druga część autobiograficznej opowieści, dzięki której autorka mogła z pełną wnikliwością zajrzeć w głąb siebie i jeszcze raz przeanalizować w...
"W stronę serca" – literacka podróż ku prawdziwym emocjom
"W stronę serca" Luizy Włoch to autobiograficzna opowieść o miłości i różnej jej obliczach napisana z perspektywy przebytych doświadczeń. Kobieta na swojej drodze spotyk...