Siostra Cienia recenzja

Kolejny trzeci tom serii Siedmiu Sióstr.
Tym razem autorka zabiera nas do Anglii, gdzie poznajemy uroki angielskich wsi oraz arystokracji.
Star otwiera list od Pa Salta i postanawia wyruszyć na poszukiwania swojej przeszłości. Dowiaduje się o Beatrix Potter oraz jej przyjaciółce Florze MacNichol od których zaczyna się jej przeszłość. Piękna Kraina Tysiąca Jezior oraz cudowne ogrody i wiejskie życie Flory, która później zostaje zmuszona do życia w arystokracji. Czy dziewczyna, która kocha przyrodę i zwierzęta, będzie potrafiła się odnaleźć w przepychu elegancji oraz wykwintności czasów króla Edwarda VII? Na pewno nie będzie to łatwe, ale tajemnica, którą skrywa ten wątek rozwieje wszelki wątpliwości.
Świat angielskiej arystokracji, która często była bezlitosna. Chociaż życie w wyższych sferach wydawało się bajkowe, to często wcale takie nie było, o czym przekonali się przodkowie Star. Podążając śladami wielkich bali i uroczych angielskich hrabstw, dowiaduje się, że miłość od zawsze jest krętą ścieżką i sprowadza problemy na zakochanych, szczególnie w dwóch różnych klasach społecznych. Nie każdy marzy o arystokratycznych korzeniach, szczególnie Star, która poznając uroki angielskich wsi oraz królewskich komnat, odkryje, że życie z dala od ludzi jest znacznie ciekawsze. Natomiast tytuły i korony nie są dla każdego, ponieważ wymagają ogromnych poświęceń.

Star, która podczas podróż w przeszłość poznaje dwóch braci, którzy pomagają jej odkryć kim jest naprawdę. To właśnie dzięki nim ma szansę przenieść się w czasie i rozkoszować się historiami prosto z królewskich salonów. Sama boleśnie przekona się, że mimo dwudziestego pierwszego wieku, nadal istnieją marginesy społeczne i wywyższający się potomkowie arystokracji. Seria zdarzeń nie zawsze jest dla niej szczęśliwa i czasami musi się borykać z rozczarowaniem, ale na końcu Star odnajduje spokój i szczęście.

Jak w każdej książce Lucindy nie zabraknie zranionej, miłości, trudnych wyborów życiowych jak i przygody. Jest to moja ulubiona część tej serii, więc tym bardziej było mi przyjemnie ją czytać kiedy mogłam utożsamić się ze Star.