Literatura wojenna, zarówno historie oparte na prawdziwych wydarzeniach, jak również powieści fikcyjne, to gatunek, obok którego nie potrafię przejść obojętnie. Lektura takich książek bardzo często dostarcza mi emocji, których nie doświadczę czytając kryminały czy reportaże. Czytając "Siostry z Auschwitz" moje serce na przemian radowało się i pękało z bólu. To jedna z tych historii, które na bardzo długo pozostaną w mojej pamięci.
Na zielonych terenach pod Amsterdamem mieściła się piękna willa nazwana Wielkim Gniazdem. W czasie kiedy ostatni Żydzi byli wywożeni z Holandii, tutaj, pod nosem należących do nazistowskiej partii sąsiadów i współpracujących z hitlerowcami kolaborantów, toczyło się w miarę normalne życie. Siostry Lien i Janny Brilleslijper prowadziły jedno z największych w Holandii miejsc, gdzie mogli schronić sie uciekający przed nazisteoskim terrorem. Pewnego dnia Wielkie Gniazdo zostaje zdradzone a rodzina Brilleslijperów wraz z ostatnim transportem trafia do Auschwitz.
Roxane Van Iperen na podstawie informacji z niezliczonrj liczby źródeł oraz historii mówionej, stworzyła niezwykle emocjonujący i poruszający obraz życia dwóch Żydowskich kobiet, Lien i Janny, które w czasie drugiej wojny światowej pod dachem wynajmowanego domu stworzyły schronienie dla wielu osób.
Historia sióstr Brilleslijper od pierwszych stron wciąga nas w wir przerażających wydarzeń, jesteśmy świadkami gehenny, jaka spotkała holenderskich Żydów w czasie II wojny światowej. Autorka z niezwykłą precyzją oddaje nastrój panujący w Holandii na początku wojny. Z każdej przeczytanej strony wybrzmiewa strach i panika, obraz który kreśli van Iperen jest bardzo realistyczny i rozdzierający serce. Z ogromnym zaangażowaniem śledziłam losy sióstr i ich najbliższych.
"Siostry z Auschwitz" to moje pierwsze spotkanie z historią sióstr Brilleslijper. Każda opowieść oparta ma prawdziwych wydarzeniach z czasów II wojny światowej przeraża i porusza najczulsze struny serca, jednak już dawno żadna z historii nie wywołała we mnie tyle emocji, co "Siostry z Auschwitz". Ta powieść przepełniona jest niewyobrażalnym bólem, cierpieniem, strachem, ale również wielką nadzieją. Choć tematyka książki nie należy do łatwych, a podczas lektury tworzyszyć Wam będzie mnóstwo emocji, to uważam, że jest to bardzo ważna i potrzebna książka. Przeczytałam wiele książek nawiązujących do historii z okresu II wojny światowej, ale jeszcze w żadnej nie natknęłam się na nazwisko Brilleslijper. Po lekturze tej książki wiem, że to nazwisko na długo pozostanie w mojej pamięci, bo to, czego dokonały Lien i Janny zasługuje, by świat o nich usłyszał i cieszę się, że Roxane Van Iperen podjęła się spisania tej historii. Mam ogromną nadzieję, że zechcecie ją poznać.