Czasy się zmieniają się, a dezinformacja i propaganda polityczna przeżywa swój rozkwit, tylko nie wszyscy jesteśmy tego świadomi.
Vladimir Volkoff napisał interesującą książkę "Dezinformacja. Oręż wojny".
Jest autorem, który ma bardzo ciekawą biografię. Urodzony w Paryżu (1932), potomek rosyjskich emigrantów, spokrewniony z kompozytorem Piotrem Czajkowskim. W czasie wojny algierskiej (1954-1962 - konflikt zbrojny między Francją, a algierskim Frontem Wyzwolenia Narodowego) był agentem francuskiego wywiadu.
Napisał również kilka thrillerów szpiegowskich. Jak widać służba w wywiadzie sprzyja karierze pisarskiej.
Swojej książce nadał ciekawą konstrukcję. Rozdziały zawierają teksty znanych teoretyków i praktyków wojny psychologicznej (m.in. Sun Cy - ten od "Sztuki wojennej", czy uwaga - Lenin), i opatrzone są komentarzem autora.
Przedmowa to kilkanaście stron tekstu, które trzeba przeczytać! Volkoff w prosty i logiczny sposób pokazuje, jak stosuje się dezinformację, aby wprowadzać zamęt polityczny w krajach demokratycznych. Od razu staje się jasne, dlaczego Trump został prezydentem w 2017 roku. To, o czym pisze Volkoff, wyjaśnia również sytuację polityczną w ostatnich latach w naszym kraju. Bardzo ciekawe są opisane działanie agenta dezinormacji - warto to przeczytać.
Zastanawiające jest to, jak wiele opisanych metod dezinformacji odzwierciedla naszą rzeczywistość polityczną np. zasady Sun Cy mające 2500 lat.
Cyt.: "Zasady zaczerpnięte ze "Sztuki wojennej" przez późniejszych komentatorów:
1. Dyskredytujcie wszystko, co dobre w kraju przeciwnika.
2. Wciągajcie przedstawicieli warstw rządzących przeciwnika w przestępcze przedsięwzięcia.
3. Podrywajcie ich dobre imię i w odpowiednim momencie rzućcie ich na pastwę pogardy rodaków.
4. Korzystajcie ze współpracy istot najpodlejszych i najbardziej odrażających.
5. Dezorganizujcie wszelkimi sposobami działalność rządu przeciwnika.
6. Zasiewajcie waśnie i niezgodę między obywatelami wrogiego kraju...."
Volkoff nazwał autora tych zasad prorokiem dezinformacji. W kontekście wydarzeń poliycznych w naszym kraju z ostatnich lat, a nawet dni, należy stwierdzić, że są to naprawdę prorocze słowa
Po przeczytaniu tej książki przychodzi do głowy jedna myśl - skąd my to znamy!