Kasię Haner bardzo lubię, pisze tak, że ciężko oderwać się od jej książek od pierwszych stron, ale tutaj, mimo zachęcającego opisu na okładce, że to najlepsza książka, jaką napisała, mam bardzo mieszane uczucia. Ale o tym więcej za chwilę.
Zobaczcie najpierw opis Wydawcy:
"Jako K.N. Haner rozpaliła wyobraźnię tysięcy Polek. Teraz pisze pierwszą powieść pod własnym nazwiskiem!
Ona przyzwyczaiła się do spełniania oczekiwań innych. On zawsze dostaje, to czego chce.
Ona jest żywiołową, lubianą przez wszystkich córeczką tatusia milionera, która – gdy światła gasną – zamienia się w prawdziwą femme fatale.
On jest wycofanym, gburowatym i nudnym angielskim arystokratą.
Na pierwszy rzut oka różni ich wszystko. Łączy? Niewytłumaczalne napięcie i… tajemnice. Ale czy wypada, żeby Julia uwiodła najważniejszego klienta swojego ojca?
Skandal wisi w powietrzu…"
Powiem tak: nie czytałam opisu zanim sięgnęłam po tę książkę. Ot, książki Kasi biorę w ciemno i uwielbiam ten element zaskoczenia. Poznajemy faktycznie dwójkę bohaterów. Dziewczynę, która pracuje w firmie ojca, bez zająknięcia spełnia jego zadania i znosi siostrę, która zachowuje się jak by chciała ją udoskonalić. Ciężko znosi przytyki siostry i to, że nie jest to typowa rodzinna relacja. Brakuje jej ciepła, jest zwyczajnie samotna i skryta, gdyż gra dobrą córkę, a w środku skrywa odrobinę szaleństwa i pragnienie wolności.
Z drugiej strony pojawia się Brytyjczyk, który przytłacza Julię, o której wspominałam wyżej swoją wyniosłością, wręcz oziębłym stosunkiem do niej. Co z tego wyniknie? Nie będę Wam spojlerować, ale nie liczcie na to, że nagle, jak tylko się ujrzeli, to się rzucili na siebie i uprawiali dziki seks. Co to, to nie, tutaj opowieść jest bardziej skomplikowana.
Sama mam problem z ocenieniem tej książki, bo przez pierwsze 80-100 stron wręcz mi się odrobinę nudziło, czekałam aż akcja się rozkręci, aż tu nagle bum i wciągnęło mnie bez reszty. Natomiast, mimo to, zdarzały się i później momenty, że miałam ochotę przeskoczyć kilka zdań w przód, jak by opisy były dodawane, żeby było więcej treści. Za to zakończenie... matko boska, jak zwykle Autorka wystawia czytelnika z butów i stawia obok ze szczęką odbijającą się od podłogi!
"Skandal" mi się podobał, choć osobiście nie postawiłabym go na pierwszym miejscu na podium najlepszych powieści spod pióra Kasi Haner/Nowakowskiej. Ogromnym plusem jest okładka, wprost ją uwielbiam i napatrzeć się nie mogę na nią. Liczę na kontynuację, bo po takim zakończeniu można sobie dopisać wiele historii, najróżniejszych.
Autorka zaskakuje, wstrząsa czytelnikiem i wywołuje wiele skrajnych emocji. W jednym momencie uwielbia się główną bohaterkę, czasami jej współczuje, a za moment nerwy biorą na jej dziwne decyzje. To samo jest z Windstorem, który z jednej strony nie okazuje emocji, a z drugiej ciężko zrozumieć jego pobudki, które w zasadzie zostają tajemnicą, gdyż do końca nie wiadomo co jest prawdą, a co nie. Ale czy ta książka ma happy end? To musicie już sprawdzić sami, a ponieważ jest jeszcze chwila czasu do premiery, warto już zamówić, jeśli jeszcze jej nie macie kupionej w przedsprzedaży!
Ode mnie 8/10🌟
Zakładałam, że będzie to petarda ponad skalę ocen, ale być może to moje nastawienie sprawiło, że nie do końca jestem usatysfakcjonowana, choć to świetna historia.
Wydawnictwu ogromnie dziękuję za egzemplarz recenzencki, stawiam z przyjemnością na półce, choć okładkę nieźle wymiętoliłam podczas czytania 😁