Dziś zabieram Cię do Ciechanowa, gdzie podkomisarz Rowicki, odliczając dni do emerytury, niespodziewanie otrzymuje sprawę nastoletniej samobójczyni.
"Nienawidziła go za to, co jej robił, ale bardziej siebie, że nie potrafiła się sprzeciwić, strząsnąć jego ręki z ramienia, odejść, zapomnieć. Że brakowało jej odwagi. (...) Pragnęła pozbyć się wreszcie obrazów nawiedzających ją na jawie i we śnie, dręczących, odbierających spokój. Właśnie – spokój. Był to jedyny sposób, aby go odzyskać. Dzisiaj, zdecydowała".
Samobójstwo nastolatki. Czysta sprawa. Nie pierwsze i nieostatnie, pomyślał podkomisarz. Z danych udostępnionych przez Policję w 2022 roku odnotowano łącznie 14 520 prób samobójczych. Co trzecia z nich (5108) zakończyła się zgonem. 150 z nich to dzieci i młodzież w wieku od 13 do 18 lat i z roku na rok ta liczba wzrasta. Co kieruje ludźmi, że podejmują próby samobójcze? Co kierowało Jowitą Dudek, córką wiceprezydenta Ciechanowa, że zdecydowała się na taki ostateczny ruch? Te i inne pytania zaczął sobie zadawać podkomisarz Rowicki. Chcąc znaleźć na nie odpowiedź, postanowił nie odpuszczać tej sprawy. Drążąc, krok po kroku, doszedł do kolejnych spraw dotyczących serii samobójstw innych nastolatek. Czy to wszystko się połączy w jedną sprawę? Czy przyczyną ich wszystkich będzie to samo?
Małomiasteczkowy klimat, nie służy rozwikłaniu sprawy. Samobójstwo to nadal wstydliwy temat. Najbliżsi pragnął jak najszybciej pochować zmarłą osobę i nie drążyć tematu. Podkomisarz Rowicki jednak idzie pod prąd. "Prędzej czy później znajdę sposób na rozwiązanie zasznurowanych ust, bo jestem uparty i konsekwentny".
Autor świetnie zbudował tę opowieść. Osadzając ją w małym miasteczku nadał jej dodatkowej tajemniczości. Wszyscy się znają i wiedzą co u kogo się dzieje. A jednak nikt nie zauważa rozgrywającego się obok dramatu nastolatek. Jak to możliwe?
Śledząc poczyniania podkomisarza Rowickiego odczuwałem bezsens sytuacji. Zero reakcji. Zasłona milczenia. Powoli traciłem cierpliwość. Mimo to brnąłem razem z nim szukając przyczyny, a im głębiej wchodziłem w tę historię tym bardziej moje myśli plątały się, nie mogłem się skoncentrować na czytanych literkach, a przed oczyma wyświetlały mi się mroczne obrazy. Czułem się jakbym kroczył we mgle – raz gęstszej, innym razem rzadszej – ale ciągle we mgle, bez możliwości wyjścia z niej. To było chore. To było męczące. To było piekielnie... ciekawe doświadczenie.
Autorowi dziękuję za to nasze pierwsze spotkanie. Jestem bardzo rad z zanurzenia się w tej historii. Ciekawie zbudowany portret podkomisarza, którego poznawałem z bieżącej pracy, ale również (i to było dla mnie ogromnie ważne) zapisków depresjoholika. Dzięki takim zabiegom Autor dał mi pełen obraz bohatera - zarówno ten zawodowy jak i prywatny. Język opowieści jest lekki, dzięki czemu czytało mi się ją, mimo trudnej tematyki, dość przyjemnie. Dzięki szybko toczącej się akcji fabuła wciąga. Zakończenie zaś Autor pozostawił otwarte, przez co jeszcze bardziej mnie zaciekawił swoją twórczością. Dzisiaj już wiem, że ta opowieść ma swój dalszy ciąg ukryty jeszcze w dwóch tytułach, do których już zajrzałem. Dziś zapraszam Ciebie – sięgnij po tę książkę. Polecam! Czytaj!
PS No i historia na moment zawitała do Gdańska z czego ja tylko skorzystałem udając się do tego miejsca, by nagrać krótki spacer w ramach zabawy jestemnamiejscuakcji.