Ślepnąc od świateł recenzja

Ślepnąc od świateł

TYLKO U NAS
Autor: @milady_2 ·1 minuta
2020-08-21
Skomentuj
1 Polubienie
Moja przygoda z Panem Żulczykiem zaczęła się od Wzgórza Psów. Niestety, wstyd przyznać, nie przebrnęlam. Odczekałam dłuższą chwilę i zabrałam się za tytuł, polecony mi przez znajomą. Przeczytałam wcześniej kilka opinii o tej książce i choć większość z nich była negatywna, zaryzykowałam. Nie żałuję. Ślepnąc od świateł jest, mimo nocnych akcji, dość barwną powieścią. Dlaczego? Bo krew ma piękną barwę. A tej trochę jest.. Główny bohater, wydawać by się mogło inteligentny, zapobiegliwy, lekko arogancki Pan, wprowadza nas w nocny świat wielkich celebrytów, nie mogących poradzić sobie w dzisiejszym świecie bez wspomagaczy w postaci twardych narkotyków. Autor ukazuje nam, jak bardzo ludzie wielcy są jednocześnie mali. Jak bardzo potrzebują pomocy i jak bardzo nie chcą jej przyjąć. Książka mnie wciągnęła jak przysłowiowe "bagno", dlaczego? Bo kartka za kartką wciąż byłam bardzo ciekawa rozwoju, bo pomimo kilku zbyt długich i zbyt nudnych opisów otaczającego krajobrazu warto było przebrnąć przez poszczególne dni tygodnia, bo tak są opisane kolejne rozdziały, żeby dowiedzieć się, jak mocno nieraz mylimy się co do siebie.. Jak bardzo nasza pewność siebie może nas zgubić, jak bardzo możemy pomylić się w osądzaniu innych, wreszcie jak bardzo ważna jest dla nas rodzina, pomimo tego, że nie utożsamiamy się z nią.. Ja osobiście zaobserwowałam tutaj również bardzo ważny wątek dotyczący przyjaźni, który ukazał mi jak różne może mieć ona oblicza. Między wierszami doczytałam, dlaczego nie warto ufać niektórym ludziom, lub też może, dlaczego warto ufać innym. Autor wskazał nam które drogi są dobre, które nieco mniej. Doświadczyłam nieprzyjemnego uczucia, że miłość, przyjaźń czy wierność w dzisiejszych czasach niestety nie mają zbyt dużej wartości emocjonalnej.. Raczej wartość materialną. Okazuje się, że wiele można kupić, a jak nas nie stać, niewiele można mieć. Handlarz narkotyków okazał się być człowiekiem nie mniej ważnym od piekarza, u którego kupujemy świeże bułeczki. Wręcz nawet okazał się być ważniejszym. Dlaczego? Bo taki jest świat.. Zapraszam do przeczytania. Osobiście polecam.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-06-11
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ślepnąc od świateł
10 wydań
Ślepnąc od świateł
Jakub Żulczyk
7.4/10
Cykl: Ślepnąc od świateł, tom 1

Zawsze chodzi wyłącznie o pieniądze. O nic innego. Ktoś może powiedzieć ci, że to niska pobudka. To nieprawda – oświadcza bohater powieści Jakuba Żulczyka. Ten młody człowiek przyjechał z Olsztyna do ...

Komentarze
Ślepnąc od świateł
10 wydań
Ślepnąc od świateł
Jakub Żulczyk
7.4/10
Cykl: Ślepnąc od świateł, tom 1
Zawsze chodzi wyłącznie o pieniądze. O nic innego. Ktoś może powiedzieć ci, że to niska pobudka. To nieprawda – oświadcza bohater powieści Jakuba Żulczyka. Ten młody człowiek przyjechał z Olsztyna do ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jacuś mógłby być artystą. W końcu jest absolwentem ASP i nawet coś tam potrafi zmalować. Jest też jednak młodym facetem, który od życia chce czegoś więcej, niż przeciętność. Kiedy patrzy na swoich ró...

@ladybird_czyta @ladybird_czyta

Opis kilku nocy i dni z życia dilera narkotykowego zaczyna się ostro: Warszawa przedstawiona jest jako miasto, w którym wszyscy wciągają kokainę, robią karierę na plecach innych, jako dżungla, w któr...

@almos @almos

Nowe recenzje

Kolacja z Tiffanym
Kolacja z Tiffanym.
@Malwi:

Książka "Kolacja z Tiffanym" autorstwa Agnieszki Lingas-Łoniewskiej to propozycja dla miłośników lekkich, zabawnych i n...

Recenzja książki Kolacja z Tiffanym
Jeleni sztylet
Jeleni sztylet
@snieznooka:

Mawia się, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale kiedy widzi się takie wydania, jak „Jeleni sztylet” autor...

Recenzja książki Jeleni sztylet
Nuvole bianche. Białe chmury
Białe chmury
@snieznooka:

„Nuvole Bianche. Białe Chmury” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Adrianny Ratajczak, niezbyt często sięgam po ks...

Recenzja książki Nuvole bianche. Białe chmury
© 2007 - 2024 nakanapie.pl