Śmierć tłumacza recenzja

Śmiertelne tłumaczenie bestsellerów.

Autor: @Malwi ·1 minuta
2022-10-04
Skomentuj
22 Polubienia
Czy można zabić, aby zaistnieć jako tłumacz książki? Na to pytanie odpowiada Piotr Pollak na kartach powieści.

Myślę, że nie ma osoby, która nie słyszałaby o serii książek" Millennium" Stiega Larssona. Wielu spośród nich, również ją czytało. Na kartach tej lektury autor przedstawił dramatyczną historię dotyczącą tłumaczy, którzy przełożyli jej treść z języka szwedzkiego na polski. Wydawałoby się, że środowisko tłumaczy przysięgłych zrzesza poważnych i szanujących się ludzi. Nic bardziej błędnego. Jeśli chodzi o bardzo intratne zlecenie, jakim jest przetłumaczenie bestsellerowej serii, stają się zaborczy i potrafią zabić. Tak było w tej powieści.

Pawła Pollak w śmierci tłumacza, w przezabawny sposób ukazał kulisy pracy tych, o których nie pamiętamy, gdy sięgamy po książkę przetłumaczoną z innego języka. Pomimo iż dla nas nie ma to aż tak wielkiego znaczenia, to dla tłumacza jest to ogromny sukces i stanowi ogrom pracy. Okazuje się, że sama znajomość języka to za mało, gdyż aby oddać ducha oryginału należy posiadać do tego specjalne predyspozycje. Zenon Naczyński był rozchwytywanym tłumaczem przysięgłym z tupetem i smykałką do interesów, ale tłumaczenia powieści wychodziły mu nie najlepiej. Wynajmował, więc do tego celu zdolnych, ale mniej obrotnych ludzi, płacąc im za przekład, a później oddawał do redakcji, podając się za tłumacza. Niestety, pewnego dnia Witek Stypuła, zażądał, aby jego nazwisko znalazło się na okładkach książek, które będzie w przyszłości tłumaczył. Ta chwila stała się początkiem jego końca i to w dosłownym tego słowa znaczeniu.

Sprawą morderstwa zajął się, nieudolny na pierwszy rzut oka, policjant Kolonko. Ubrany w zniszczony płaszcz, robiący notatki na karteczkach wpychanych do kieszeni, jeżdżący po Warszawie małym fiatem i roztrzepany. Wypisz wymaluj, brat bliźniak komisarza Columbo ze znanego serialu. Naczyński nie docenił jego inteligencji i spostrzegawczości co okazało się zgubne w skutkach.

Początkowo trudno było mi się wgryźć w tę powieść. Jest oryginalna, napisana językiem, do którego musiałam się przyzwyczaić i go oswoić. Jednak całość jest ciekawa i napisana z ogromnym dystansem ze strony autora, bowiem nie tylko jest tłumaczem wielu książek, ale również użyczył siebie do wykreowania postaci oddając jej własne nazwisko.

Kryminał napisany w lekkim stylu, trochę smutny, trochę zabawny. Dobrze się go czyta.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-10-04
× 22 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Śmierć tłumacza
Śmierć tłumacza
Paweł Pollak
6.9/10

Czy można zabić dla przekładu książki? Okazuje się, że tak. W elitarnym środowisku zawodowych tłumaczy śmierć kolegi po fachu wywołała ogromne poruszenie. Morderca nic sobie z tego nie robi, bo wi...

Komentarze
Śmierć tłumacza
Śmierć tłumacza
Paweł Pollak
6.9/10
Czy można zabić dla przekładu książki? Okazuje się, że tak. W elitarnym środowisku zawodowych tłumaczy śmierć kolegi po fachu wywołała ogromne poruszenie. Morderca nic sobie z tego nie robi, bo wi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Po niezbyt fortunnym spotkaniu z poprzednim cyklem przedstawiającym nam komisarza Przygodnego postanowiłam zerknąć na inną książkę i wyrobić sobie ostateczne zdanie. Do "śmierci tłumacza" podchodziła...

@ewelina.czyta @ewelina.czyta

 „Jak człowiek wikła się w coś nielegalnego, to lepiej się zabezpieczyć”. „Śmierć tłumacza” ukazała się najpierw, jako 24-odcinkowy audiobook jako tzw. Kalendarz adwentowy 2021. Jej fabuła zos...

@Mirka @Mirka

Pozostałe recenzje @Malwi

Rodzinny wyjazd
„Rodzinne wakacje” – czyli jak przeciętność potrafi przebrać się za głębię

Kocham historie, które potrafią pogłębić moje zrozumienie relacji międzyludzkich, podnieść mi ciśnienie, a czasem i złamać serce. Dlatego sięgnęłam po „Rodzinne wakacje”...

Recenzja książki Rodzinny wyjazd
Rysa
Nie wszystko, co zaginęło, powinno wracać

"Rysa" to książka, która opowiada o ranach – tych zadanych z zewnątrz i tych, które sami sobie zadajemy. O pamięci, która czasem potrafi zniknąć, bo jest zbyt bolesna. I...

Recenzja książki Rysa

Nowe recenzje

Nerwy ze stali
Klimaty steampunkowe i XIX-wieczna Japonia - po...
@Monika_2:

Współpraca barterowa z autorką Anna van Steenbergen Wydawnictwo Novae Res "Mówi się, że prawdziwy mężczyzna powinie...

Recenzja książki Nerwy ze stali
I Wanna Fall. Dark Side
Recenzja IWF
@pychotkamaja:

Książka „I Wanna Fall. Dark Side” autorstwa Aleksandry Nil to kontynuacja emocjonującej serii „Die”, która jeszcze głęb...

Recenzja książki I Wanna Fall. Dark Side
I wanna fall. Bright Side
Recenzja IWF
@pychotkamaja:

Książka „I Wanna Fall. Bright Side” Aleksandry Nil to prawdziwa perełka wśród młodzieżowych romansów z nutą akcji i dra...

Recenzja książki I wanna fall. Bright Side
© 2007 - 2025 nakanapie.pl