Smolarz recenzja

To już szósta część serii z moim ulubionym bohaterem. Długo musiałam na nią czekać. I w końcu mam. Tym razem wspólnie z komisarzem Igorem Brudnym przenosimy się w Bieszczady owiane mroczną, ponurą legendą. Tam z dala od zgiełku miasta Igor ma nadzieję dojść do siebie i odpocząć po ostatniej bardzo angażującej sprawie. Upragniony spokój zakłócony zostaje tragicznym wydarzeniem. Zostają odnalezione zwłoki dwóch zaginionych turystek. Podejrzenia padają na sąsiada Samuela Wanzreicha. Igor jednak kwestionuje jego winę. Nie może przejść obok tej sprawy obojętnie. Po pierwsze dlatego, że jako ostatni widział je żywe, gdy przyszły do jego chałupy naładować swoje telefony. A po drugie dlatego, że zaczyna odkrywać, że w okolicy dzieje się coś dziwnego i strasznego. Jak na rasowego policjanta przystało postanawia rozwikłać zagadkę. Trafia na lokalne podania, zadziwiające zachowania mieszkańców, zderza się z układami i poznaje historię międzykulturowej nienawiści.

"Smolarz" Przemysława Piotrowskiego to kolejna mroczna historia, która wciąga czytelnika od pierwszych strony i trzyma w nieustannym napięciu. Trudno oderwać się od lektury. Przemysław Piotrowski stworzył mroczny, ciężki, można nawet powiedzieć duszny klimat w tej powieści. Otula on Bieszczady. Rewelacyjnie buduje napięcie. Wprowadzając do fabuły mroczną, ponurą legendę o Smolarzu sprawia, że książka staje się jeszcze bardziej intrygująca, mroczna i tajemnicza. Autor podsuwa czytelnikowi wiele ważnych problemów społecznych, przemyca też sporą dawkę historii. W tle współczesnych zbrodni pojawiają się wątki dotyczące wielkiego głodu, II wojny światowej. W tej opowieści nie brak również politycznego tła, układów i układzików, które funkcjonowały w tej małej miejscowości. Bohaterowie zostali świetnie przedstawieni. Wspólnie z Igorem Brudnym podążałam za kolejnymi tropami próbując rozwiązać zagadkę. Trzymałam za niego kciuki.
To lektura dla ludzi o mocnych nerwach. Książka dostarczyła mi mnóstwo emocji. Czekam na kolejne części z komisarzem Igorem Brudnym


Bardzo dziękuję Agencji PRart Media oraz Wydawnictwu Czarna Owca za możliwość przeczytania tej książki