Sopoty recenzja

Sopot wczoraj i dziś

TYLKO U NAS
Autor: @Remma ·1 minuta
2024-04-12
2 komentarze
30 Polubień
Sopoty, Sopoth, Zopott, Copoty, Sopot. Tomasz Słomczyński podjął się próby dotarcia do początku, do praźródeł miejsca i nazwy. Sopot – rwący potok, a właściwie miejsce między dwoma potokami, dlatego początkowa nazwa brzmiała – Sopoty. Źródła mówią o roku 1283, w którym widzimy pierwszy zapis: Sopoth jako ziemie cystersów pod panowaniem księcia Mściwoja II.
W książce ukazany został Sopot jako turystyczny kurort, który kształtował się przez wieki. Zmieniała się narodowość mieszkańców. Rybacki charakter wioski przekształcał się w podmiejskie rezydencje bogatych gdańszczan, a tych nigdy nie brakowało. Rybacka wioska zostaje zepchnięta jak najdalej, bo „śmierdzi i widok nieładny”. Przez miejscowość przewijają się rybacy, mieszczanie, kupcy, królowie i książęta oraz wszelkiej maści cudzoziemcy.
Wypoczynkowy charakter Sopotu zmienił się na uzdrowiskowy, z wykorzystaniem trendów zdrowotnych kąpieli w słonym morzu. Tu następuje ciekawy opis wozów kąpielowych, łazienek, plaż itp. O wielu praktykach kąpielowych słyszałam po raz pierwszy. Wraz z przybywającymi kuracjuszami rozwijał się wszelkiego rodzaju rynek rozrywkowy (bardziej lub mniej obyczajny). Autor wspomina, że Sopot stał się po trosze galerią sztuki, cyrkiem, salą balową i tancbudą, jaskinią hazardu. Rywalizowały ze sobą parki z cichą muzyką i wrzaskliwy tłum.
Tomasz Słomczyński wnika w historię I i II wojny światowej. Wspomina swoje dzieciństwo krótko po wojnie. Osiedlanie się Polaków w poniemieckich kamienicach. Podkreśla udział Kaszubów, rdzennych mieszkańców Sopotu, w utrzymaniu polskości tej ziemi.
Podobało mi się jak autor starał się dotrzeć do początków historii Sopotu. Przytacza legendy związane z miastem. Klimaty historyczne to moja bajka, więc byłam zachwycona. Czytanie jednak okazało się nie takie proste, ponieważ Tomasz Słomczyński sypie nazwami ulic, placów i zaułków, miejsc dawnych i obecnych. Czasami trudno było za nim nadążyć. Kilka razy w roku bywam w Sopocie, dlatego wydawało mi się, że znam trochę to miasto. Często chodzę uliczkami dla samego oglądania. Uwielbiam te stare kamienice z drewnianymi werandami, fantazyjnymi wieżyczkami. Każdy wiek zostawiał swoje ślady, a my możemy je podziwiać. Sopot ma wspaniały klimat i Tomasz Słomczyński doskonale go oddał.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-03-04
× 30 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sopoty
Sopoty
Tomasz Słomczyński
7.3/10
Seria: Sulina

Sopot powstał zapewne około tysiąca lat temu. Pierwszy raz stał się modny i prestiżowy już w XVI wieku, kiedy zamożni gdańszczanie zaczęli budować tam letnie rezydencje. Sto lat później pojawili się ...

Komentarze
@MLB
@MLB · 7 miesięcy temu
Bardzo zachęcająco opisałaś, zarówno książkę, jak i sam Sopot:)
× 4
@Remma
@Remma · 7 miesięcy temu
Dziękuję :)
× 2
@Possi
@Possi · 7 miesięcy temu
Niesamowite i ciekawe rzeczy 😀😎
× 3
Sopoty
Sopoty
Tomasz Słomczyński
7.3/10
Seria: Sulina
Sopot powstał zapewne około tysiąca lat temu. Pierwszy raz stał się modny i prestiżowy już w XVI wieku, kiedy zamożni gdańszczanie zaczęli budować tam letnie rezydencje. Sto lat później pojawili się ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Sopot, który znamy, to Sopot z wychodzącym w morze molo, pełen krzyku mew i gwaru turystów. Obok jest jednak inny – Sopot wypełniony szumem okalającego go lasu, w którym turystów raczej się nie spoty...

@jka @jka

Pozostałe recenzje @Remma

Most na Drinie
Kronika pewnego mostu

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi centrum życia miasta-kasaby, miejsce spotkań, rozpraw ...

Recenzja książki Most na Drinie
Czuwając nad nią
Przyjaźń ponad czasem i podziałami

Nazywał się Michelangelo Vitaliani, częściej nazywany Mimo, półsierota, syn włoskich emigrantów mieszkających we Francji, nazywany Francese , czego bardzo nie lubił. Ojc...

Recenzja książki Czuwając nad nią

Nowe recenzje

Róże i fiołki
Intrygująca i niezwykle klimatyczna!
@maitiri_boo...:

„Róże i fiołki” Gry Kappel Jensen to tom otwierający młodzieżową trylogię fantasy, który przenosi nas do tajemniczego, ...

Recenzja książki Róże i fiołki
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon