Spacer w mroku recenzja

RECENZJA

🖤"SPACER W MROKU"🖤

AUTOR: Aleksandra Jonasz - Zakrzewska

WYDAWNICTWO: Dlaczemu

"Odwrócił się i spojrzał na las, na wysokie drzewa, miedzy, które wydzierały się łuny światła wyglądające jak portal do innego, zagadkowego świata, co tworzyło bardzo piękny obraz pełen tajemniczości. Wciąż mógł taki pozostać, gdyby nie historia, którą został naznaczony."

"Spacer w Mroku" to książka z kategorii kryminał, thriller, który wciąga, intryguje i wabi niczym sieć pajęcza swoją ofiarę i jest przesiąknięta tajemnicami.

Fabuła książki nieszablonowa, dynamicznie poprowadzona i dopracowana w każdym szczególe.
Historia zaczyna, się od prologu, który zachęca tylko do dalszego poznania tej zagmatwanej opowieść.
Od samego początku zostałam, wciągnięta a zagłębiając się, w każdą kolejną stronę dostawałam coraz więcej pytań, zlepek informacji, zero odpowiedzi i całą masą tajemnic. Zawiera motyw legend słowiańskich, który daje tajemniczego i mrocznego klimatu.
Czułam dreszczyk niepokoju i ogromne emocje, które targały mną przez cały czas, gdy zagłębiałam się w lekturę. Tu nic nie było takie, jak się mogło wydawać, sprytnie autorka wodziła mnie za nos, co rusz podrzucając nowe poszlaki. To była idealnie splątana w supeł historia kryminalna, którego nie sposób było rozwiązać.
Powiem szczerze, że to było tak dobre, idealnie wykreowana zagadka kryminalna i nieprzewidywalne zakończenie.

Bohaterowie świetnie wykreowani, barwni intrygują, są tajemniczy, sporo ukrywają. Postacie uatrakcyjniają całość opowieści.

"Przeszła przez moje życie zamieć i ulewa, a ja spływałam rzeką nie swoich trosk, aż po zbyt wysoki wodospad, i kiedy już z niego spadłam, otrzeźwiła mnie chłodna i krystaliczna woda..."

Małe miasteczko Werterowo, na pozór ciche i spokojne miejsce, gdzie czas spowalnia i towarzyszy uczucie odrealnienia to tam zabiera nas autorka.
To tam miała miejsce straszna tragedia, którą do dnia dzisiejszego nie została rozwiązana. Dokładnie zaginięcie 10-letniej Tamary Poturskiej, która dosłownie rozpłynęła się w powietrzu.
Kilku bohaterów łączy tajemnica, którą nikt nie che ujawnić.Wszystko komplikuje się, gdy przyjeżdża komisarz Eliza Białek z Komendy Głównej w Lublinie. Sierżant Przemysław Bielawski ma zapoznać komisarz z obowiązującymi tam tradycjami. Eliza doświadcza dziwnej atmosfery w miasteczku i złej energii, jaka napływa z lasu.
Wszyscy milczą jak zaklęci, a spirala wydarzeń dopiero się zaczyna.

-Jaką tajemnicę skrywa las?
-Czy komisarz odkryje całą prawdę i dowie się, o co w tym wszystkim chodzi?
-Kto pobił Bola?
-Czy Gaja odnajdzie się cała?
-Kto odpowiada za tragedię ludzi z tego
miasteczka?
-Jak zakończy się historia?

Dziękuję za autorce i wydawnictwu za egzemplarz do recenzji.